Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Kasiu,przeczytałam co pisałaś w zakątku syrenek.Jak widać problemy nie omijają żadnej z nas

Bardzo dobrze,że chcesz skorzystać z profesjonalnej pomocy,nie ma sensu się pogrążać we własnych niepokojących myślach.Staraj się jednak kochana nie sięgać po papierosy,w zdrowieniu nie pomogą...Co do ludzi w pracy-może warto spojrzeć z nieco innej perspektywy:wszyscy nawzajem się zawodzimy raz w mniejszym ,raz w większym stopniu,a na niektóre zachowania innych po prostu wpływu większego nie mamy.życzę Ci uregulowania sytuacji :-*

I nie musisz się obawiać wnoszenia tu swoich smutków.Kto ma nas lepiej zrozumieć ,jak nie grono syrenek ? Czasami zrzucenie swojego ciężaru tutaj okazuje się pigułką polepszającą samopoczucie

Kasiu, życie pisze nam różne scenariusze i co chwilę stawia w obliczu różnych wyzwań. Mam nadzieję że szybko wszystko się ułoży i odzyskasz spokój. A o papierosach staraj się zapomnieć. Tyle już nie paliłaś, szkoda wracać do tego paskudztwa. Pomagają tylko na chwilę

Marzenko już trochę ochłonęłam, po rozmowach z moimi szefami w urzędzie miasta i w Kuratorium, którzy są za mną całym sercem podobno. Ale niestety sprawa dalej mnie gniecie psychicznie i muszę czekać do końca września na wyjaśnienie, zamiast zbierać siły do pracy bedąc na zwolnieniu.

Monika niestety wstyd się przyznać, ale wróciłam przez te nerwy do palenia. Obiecałam sobie i mężowi, że postaram się znów rzucić po zakończeniu sprawy i moich problemów. Pozdrawiam.