Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Dziękuję bardzo serdecznie Kochane!!!!

Jutro będzie mijał 6 tydzień od operacji.
Najpierw minusy - wciąż jestem słaba kiedy się za szybko odwrócę, albo wstanę to kręci się w głowie. Druga sprawa - strasznie marznę. Zimne mam dłonie i stopy. Podczas największych upałów wreszcie mogłam się pozbyć drugiej kołdry i było mi ciepło. Może to stan przejściowy... Zobaczymy jak dalej będzie . Oponka swędząco-szczypiąca ale tylko od czasu do czasu. Już od dawna nie biorę środków przeciwbólowych (zakończyłam na 2 tygodniu). Jelita przypomniały sobie że są jeszcze delikatne po zjedzeniu kawałeczka golonki, dosłownie taki kawałeczek jak kciuk dziecka, a ile zamieszania... szkoda gadać, mam za swoje...
Teraz plusy - bardzo sobie chwalę życie bez okresu, jeżdżę na rowerze
No i co raz częściej w moich myślach pojawia się sanatorium... Najpierw sądziłam, że prędzej pojadę na active summer, ale kiedy widzę że pomimo szybkiego stanięcia na nogi wciąż jestem słaba, to, no właśnie... może jakoś szybciej się pozbieram.
To na razie tyle przemyśleń. Wiem mało piszę, ale czytam Was.
Buziaki

Dobra jesteś! 1,5 miesiąca po operacji śmigasz rowerkiem! oby to się czkawką nie odbiło

Tez o tym pomyślałam,ja dopiero po 4 wsiadłam i to pod strachem,Joluś chyba troszke za szybko i za wcześnie..

Śmigam... to za dużo powiedziane raczej bym napisała że się toczę....

Ale tyłkiem i kiszkami trzęsie!

ok

Żeby Was uspokoić napiszę jeszcze że byłam na rajdzie rowerowym....
samochodem - wsparcie techniczne
(choć tyłek swędził jak nie wiem co)

Nooo, nakrzyczałyśmy ale tak z dobroci i troski-nie szalej!!!

Poczytałam i widzę że na sanatorium, to raczej będę musiała poczekać, jeszcze się doktora zapytam. Tak samo z moimi minusami wcześniej wypisanymi. Pójdę będę wiedzieć.
Pozdrawiam.

Jolu a nie masz problemów z tarczycą? mam na myśli to marznięcie

W środę będzie 8 tydzień po operacji. W sobotę miałam kolejną wizytę u lekarza. Wszystko jest ok. Czuję się świetnie. Pomału wracam do normalnego życia. Nie czuję się wybrakowana, czy niepełnosprawna. Jestem szczęśliwą kobietą. Czego i Wam wszystkim życzę.

Jolus Cudowne wieści przynosisz

Joli przepięknie . Dużo zdrowia Ci życzę

Joli miło się czyta takie wieści dużo zdrówka Ci życzę

Joli mam nadzieję, że poprawa Twojego stanu zdrowia i samopoczucie nadal z każdym dniem postępuje
Bardzo Ci tego życzę

Kolejne badania.... test w kierunku HPV UJEMNY.

Cieszę się każdym dniem... Uważam na siebie, dbam o siebie, kocham siebie.

I tak trzymać

Wróciłam na chwilę, przeczytałam swój pierwszy post.... Od operacji minęło 5,5 miesiąca... Jestem szczęśliwą kobietą!
Dziękuję Wam wszystkim za podtrzymywanie na duchu, za modlitwę i wsparcie.
"Niestety" nie mam problemów, więc rzadko tu zaglądam, teraz bardziej z sentymentu niż z potrzeby.

Joli zdecydowanie wolę jak do nas zagladasz z sentymentu
Cieszę się bardzo, że jesteś zdrowa i szczęśliwa i niech tak zostanie