Wczoraj trochę pojezdziłam samochodem... po mieście . Wiecie co, widzę różnicę, bo wsiadłam najpierw w sobotę, ale to była droga przez mękę, na szczęście miałam asystę i się wymieniliśmy miejscami, a wczoraj - żaden problem . Normalnie pełnia szczęścia.
Wczoraj minęło 3 tygodnie. Czuję się rewelacyjnie i wpadam w pułapkę Syrenek - próbuję robić i dźwigać więcej niż mogę. Dół brzucha momentalnie daje znać o sobie i przywołuje do porządku. Kawę piję normalnie, pomału wrzucam do jadłospisu niewielkie ilości owoców, co raz więcej warzyw. Pierwsze truskawki mmmmmm
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore
Joli bardzo się cieszę, ze jesteś w coraz lepszej kondycji Tylko pamiętaj, żeby nie przekombinować Z doswiadczeń Syrenek wynika, ze jakiś miesiąc po operacji przychodzi mały kryzyś Uważaj, żeby i Ciebie nie dopadł jak się za bardzo rozochocisz w związku z dobrym samopoczuciem Buziole
Oczywiście zeby nie było za pięknie, jak przewidywała Olikkk, zaczęło mnie złościć, że tyle rzeczy nie mogę. No nie mogę. Że muszę tyle czekać, że nie wolno się forsować. Złoszczę się bo zapominam że pozbyłam się najważniejszego - raka, że operacja uratowała mi życie...
No właśnie ..... Zbyt szybko zapominamy dlaczego była operacja ....... Zamiast się cieszyć, że pozbylysmy się problemu, zloscimy się, że w pakiecie doszly nam jakieś chwilowe ograniczenia Oj niefajnie Należy wrócić pamięcią do tego co było wczesniej i cieszyć sie z pozbycia problemu Ograniczenia potrwają krótko i wszystko będzie ok Proszę o tym pamiętać
Pomału do przodu . Wczoraj koleżanka która mnie widziała 10 dni po operacji (podczas pierwszego spaceru), powiedziała że różnica jest niewyobrażalna, że jakby nie wiedzała że coś ze mną było nie poznała by się....
A tak poza tym, brzuch mnie swędzi, nie, nie cały czas, od czasu do czasu.
Joli 42 witaj cieszę się że wracasz do zdrówka i czujesz się lepiej .Ja jestem dopiero przed i to czekanie mnie dobija ,strach niepewność czy dobrze robię ,co będzie potem itd
Przeczytałam wątek Mychy74, właściwie wszystkie moje wątpliwości zostały usunięte. Trochę się zaczęłam martwic moją drażliwą oponką, która w kieckach letnich wygląda mało ciekawie, a tam wszystko zostało ładnie wytłumaczone. Syrenki jak zwykle niezastąpione
Joli co u Ciebie słychać miesiąc po operacji ? Napisz proszę jak się czujesz i czy za bardzo się nie przemęczasz w pracy Mam nadzieję, ze się oszczędzasz Cieplutko Cię pozdrawiam
U mnie już na dniach minie 5 miesięcy od operacji i oponka została mniejsza niż na początku ale nie ładnie to wygląda , zakupiłam majtki wyszczuplające i jest niezle