Strona 18 z 20

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 9 cze 2015, o 10:11
przez olikkk
Moniczko po pierwsze gratuluję dobrych wyników :-bd
Po drugie prosze Cię, żebyś koniecznie powalczyła jeszcze o przedłużenie zwolnienia :ympray:
Po trzecie jeszcze poproszę Cię o korektę informacji w Twoim profilu , bo jest nieco nieaktualna ;)
Cieszę się bardzo , że czujesz się dobrze i zycze, żeby to trwało i trwało i trwało :ymhug:

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 9 cze 2015, o 12:11
przez Anetta R.
Monika napisał(a):Niestety, ja z tych osób jestem, co jak nie padają na nos z przepracowania, to znaczy, że nic nie robiły cały dzień. ;) Nie umiem siedzieć i już.


Nie, no aż takich zapędów to ja nie mam, a żebym padła na nos naprawdę niewiele mi potrzeba. Przykład - wczorajszy dzień. Najpierw praca, potem jakieś małe zakupy, gotowanie obiadu, wyjście do banku, żeby opłaty zrobić, krótki wypad na imprezę z okazji kolejnego "lecia" firmy, małe zakupy w drodze powrotnej i o 20 nie miałam siły, żeby kolację przygotować, o wieczornym prysznicu nie mówiąc, ale jak mus, to mus, bo nikt mnie nie wyręczy.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 9 cze 2015, o 16:31
przez Monika
Oliczku, ja nie z tych, co o zwolnienie walczą, nie umiem. :(
Jak lekarz powie jeszcze, tak będzie. Zobaczymy, co powie.
Profil uzupełniony :)

Anetko, ja to nie wiem, kiedy powiedzieć dość. ;) Dzień w dzień wiadomo, ogarnięcie domu, odkurzanie, podłogi, obiad, kolacja dla domowników,
zabawa w kwiaty, trochę ogrodu.... Niby nic, ale jak wszystko mam porobione, to i tak mnie nosi i zaraz coś wynajdę,
np. przeglądanie szaf, albo mycie okien. ;) Teraz, po operacji siła wyższa, ale wcześniej, jak tylko mogłam - zumba 4 razy w tygodniu.
I często wychodziło tak, że siadałam dopiero o 22 - giej, by nabrać sił, a rano do pracy.
Nie powiem, mam takie dni, kiedy mam totalnego lenia i robię niewiele, ale już następnego dnia nadrabiam.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 9 cze 2015, o 19:32
przez hopeless
Witaj! Poziom dowcipu doktorka lekko żenujący, ale dobrze, że wynik ok.
O nieproszonym lokatorze nie myśl. :x

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 9 cze 2015, o 20:51
przez olikkk
Moniś jak walczyć nie umiesz, to możesz sprobować po dobroci ;)
Jak lekarz będzie rozsadny, to pozwoli Ci jeszcze kilka tygodni poczekać, na zregenerowanie organizmu i tego Ci mocno życzę :-*
Dzięki za aktualizację profilu :kolobok_give_rose:

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 10 cze 2015, o 09:17
przez Anetta R.
Moniko, wychodzi na to, że niezły ze mnie leniuch w porównaniu z Tobą, bo jak już z domową codziennością się uporam, to niczego dodatkowego w stylu przeglądanie szaf, czy mycie okien sobie nie wynajduję, bo na takie rzeczy przeznaczam jakiś konkretny dzień i jak już się za to wezmę, to nie odpuszczam aż nie skończę, albo nie padnę.

Powiedzenie "pożyje pani aż do śmierci" wrażenia na mnie nie robi, bo to oczywista oczywistość, a wynik HP zawsze wydaje lekarz i rzeczywiście, gdyby było coś nie tak, sami by do Ciebie zadzwonili, choć w moim przypadku nie zdążyli, bo byłam szybsza.

olikkk napisał(a):Jak lekarz będzie rozsadny, to pozwoli Ci jeszcze kilka tygodni poczekać, na zregenerowanie organizmu


olikkk ma rację, ale może być i tak, że gdy powiesz lekarzowi, że dobrze się czujesz i chcesz do wracać pracy, dalszego zwolnienia Ci nie da. Posiedź w domu jeszcze miesiąc, potem weź urlop i po nim do pracy wracaj.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 11 cze 2015, o 09:03
przez Monika
No widzisz Anetko, mój mąż twierdzi, że jestem "skrzywiona" na punkcie sprzątania. ;)
Pewnie trochę racji ma, ale przy 3 zwierzakach i trzech moich chłopakach - jest co robić. :)

Dziś idę do rodzinnej i nie wiem czemu, ale trochę się denerwuję. To ona będzie w razie co decydowała, czy mam jeszcze odpocząć,
czy ginekolog? Do niego termin dopiero poniedziałkowy. Ciekawa jestem.
Hemoglobina mi podskoczyła. Po operacji było 10,6 a teraz 11,9.

Oliczku, ja to taki pracuś jestem, w życiu na zwolnieniu chyba raz byłam, na 4 dni.
A tak czy grypa, przeziębienie czy inne dolegliwości, zawsze szłam.
Teraz wiem, jaki kocioł jest, jak mnie nie ma i już mam wyrzuty, że w domku siedzę.
Wiem, nie siedzę bez powodu, ale jednak myślami jestem też w pracy.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 11 cze 2015, o 10:55
przez Anetta R.
Moniko, tu masz rację, im więcej ludzi i zwierząt w domu, tym więcej roboty, u mnie już tylko dwie osoby, więc i bałaganić nie ma komu, za wyjątkiem tych dni, gdy odwiedza mnie nastoletni siostrzeniec - wtedy jest co robić, jednak gdy było nas w domu więcej i pies, to sprzątanie było non stop i też kiedyś pod tym względem "skrzywiona" byłam, ale oduczyłam się tego, gdy zaczęłam mieszkać sama, choć łatwo nie było.

Decyzję, czy wracać już do pracy, czy nie, pozostawiłabym ginekologowi, bo to ginekologiczna operacja była. Podobnie jak Ty rzadko na zwolnienia chodziłam, więc te moje ostatnie półtora roku "laby", to było "wyrównanie" za wszystkie zaległe L4 i też miałam wyrzuty sumienia, że tak długo mnie nie ma. Zapewniam Cię, że ten kocioł w pracy spowodowany Twoją nieobecnością, nie jest tak straszny, jak Ci się wydaje i naprawdę nic się nie stanie, jak sobie jeszcze w domu posiedzisz.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 12 cze 2015, o 08:54
przez Monika
Byłam u rodzinnej lekarki. Pocieszyła mnie, że źle wyglądam, bo jestem blada. ;)
A ja już taką mam urodę, zawsze miałam jaśniutką karnację. Do tego nie lubię się opalać.
I muszę tego słuchać na każdej wizycie. ;)
Pani dr stwierdziła, że w sumie mogłabym jeszcze w domu sił ponabierać, ale ona zwolnienia nie wystawi.
Tak, jak mówiłaś Anetko - czekamy na decyzję gina. Niemniej jednak dodała, że jak on stwierdzi, że dalszy odpoczynek wskazany,
ale nie będzie chciał zwolnienia wystawić, mam od niego wziąć zaświadczenie, że zwolnienia nie wystawi i przyjść do niej.
Dla mnie to głupota i tyle i jak posłuchałam wywodów stwierdziłam, że chyba jednak czas do pracy wracać. ;)
Czekam na poniedziałkową wizytę z utęsknieniem. ;)

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 12 cze 2015, o 10:04
przez olikkk
Moniczko pozostaje mnieć nadzieję, że jak przedstawisz swojemu lekarzowi własne "wywody" ;) łaskawym okiem spojrzy na Ciebie i troszkę zwolnienia jednak da, czego Ci bardzo, bardzo życzę :kolobok_give_heart2:

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 12 cze 2015, o 18:27
przez Diara
Ja byłam 3 m-ce na zwolnieniu i uważam,że to optymalny czas na nabranie sił ...i mnie jeszcze wtedy nawet lekarz pytał czy chcę więcej zwolnienia :)
Dużo zdrówka Ci życzę i jak się uda to jeszcze zawalcz o zwolnienie :ymhug:

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 14 cze 2015, o 15:18
przez Monika
Olikkk, dziękuję. :)

Diaro - u mnie jest inna sytuacja, niż u Was wszystkich tutaj. Mi jednak udało usunąć się sam mięśniak,
więc co do dalszego zwolnienia jestem sceptyczna.

Od jakiegoś czasu, co jakiś czas, pobolewał mnie brzuch w okolicy pępka.
Dziś tam się "pomacałam", wyczułam małe zgrubienie.
I już mam stersik, co to może być....
Może to jakiś zrost się zrobił, od zastrzyków przeciwzakrzepowych?

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 14 cze 2015, o 17:56
przez Anetta R.
Moniko, przy samym pępku masz to zgrubienie? A pępek masz schowany? Bo jak masz wypchnięty na wierzch i zgrubienie tuż przy nim, to może być tak jak u mnie przepuklina pępkowa. Po zastrzykach śladów nie mam.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 14 cze 2015, o 18:31
przez Monika
To zgrubienie jest około 2 cm od pępka. Pępek wygląda normalnie - tak, jak zawsze.
A w tej właśnie okolicy robiłam zastrzyki i dlatego przyszło mi to na myśl.
Może dopiero mi pępek wypchnie? O mamo. #:-s

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 14 cze 2015, o 18:46
przez Danuban
O matulu :( zaczęłam się Moniko przez Ciebie przygladać mojego brzucholcowi ale paskudny ;) juz mam żółte siniaki z dwóch stron pęmpka i takie coś taka fałdka nad pępkiem ( ja przed operacją nie miałam brzucha ,a teraz mam brzuszysko :-o ) no i fałdka zakrywa mi pępek no takie coś może tez tak masz może to fałdka ,a nie zgrubienie :)

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 15 cze 2015, o 10:17
przez Anetta R.
Moniko, i jak tam? Wracasz do pracy, czy masz jeszcze zwolnienie? Pokazałaś zgrubienie lekarzowi?

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 15 cze 2015, o 15:23
przez Monika
Danuban, siniaki zejdą, zobaczysz. Jestem miesiąc od operacji i dopiero teraz mam "czysty" od kolorów brzuch.
U mnie siniaki były po zastrzykach robionych w szpitalu i pierwszych dwóch w domu, robionych przez męża.
Dopiero teraz zeszły.
O dziwo, po tych co ja robiłam, śladu nie ma. ;) Może minęłam się z powołaniem. ;)
Ty jesteś świeżo po operacji, zakres też miałaś szeroki, więc fałdką, czy większym brzuchem, nie masz co się martwić.
Wszystko dojdzie do normy, tylko trzeba czasu. Tego Ci życzę. :)

Anetko, dziewczyny. Właśnie wróciłam od doktorka.
Jestem w szoku - mimo mojej deklaracji, że poza drobnymi dolegliwościami, nie narzekam na swój stan,
lekarz dał mi miesiąc zwolnienia. Stwierdził, że to nie wycięcie pieprzyka a poważna operacja i mam jeszcze miesiąc wypoczywać i zbierać siły.
Jestem w szoku, nie spodziewałam się. Dzwoniłam do kierowniczki, załamała się.
Wiem, że da radę i beze mnie praca się nie zawali, ale mam z nią bardzo dobre układy i szkoda mi jej.
Nie ukrywam, mam wyrzuty. Z drugiej strony, chodzi o moje zdrowie i tak to sobie tłumaczę.

Co do mojej kulki w okolicy pępka, lekarz wykluczył przepuklinę w tym miejscu, zrosty po zastrzykach raczej też.
Zielona jestem w tych sprawach, ale on stwierdził, że może to być endometrium. :-?
Podobno - tak mi to wytłumaczył - bardzo rzadko, ale się zdarza, że w trakcie operacji 'na macicy', fragmentom błony udaje się przedostać do dalszej części organizmu. Mam się obserwować, czy ta kulka nie jest bardziej bolesna w trakcie miesiączki. Jeśli tak, możemy mieć dużą dozę pewności, że to właśnie to.
No i troszkę mnie nastraszył, że po operacji miesiączka, którą teraz dostanę, może być bardzo obfita, organizm może się oczyszczać.
Mogę sobie z jej opanowaniem nie poradzić. Wtedy mam do niego dzwonić, coś zaradzi.

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 15 cze 2015, o 15:58
przez olikkk
Moniczko jednak trafiłaś na rozsadnego lekarza :-bd i bardzo dobrze :ymapplause:
Zdrowie jest najwazniejsze bez dwóch zdań L-)
A o tej endometriozie, która potrafi się zadomowić w roznych dziwnych miejscach też słyszałam :-?
Może nie będzie tak źle Monisiu , cierpliwie poczekaj :-*

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 15 cze 2015, o 16:19
przez Danuban
Moniko kochana jak widać dobry lekarz to podstawa :) no i nie martw się na zapas ,a my będziemy trzymać kciuki za pierwszą miesiączkę po operacji żeby wszystko było jak najlepiej i najłagodniej :-bd :-*

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

PostNapisane: 16 cze 2015, o 09:40
przez Anetta R.
Moniko, w takim razie miłego zbierania sił Ci życzę i... kolejnego miesiąca zwolnienia. Pracą się naprawdę nie martw - jeśli relacje z kierowniczką masz naprawdę dobre, Twoje zwolnienie nie powinno ich zmienić. Czy jeśli ta Twoja kulka okaże się endometrium, to czeka Cię kolejna operacja?