Danuban, siniaki zejdą, zobaczysz. Jestem miesiąc od operacji i dopiero teraz mam "czysty" od kolorów brzuch.
U mnie siniaki były po zastrzykach robionych w szpitalu i pierwszych dwóch w domu, robionych przez męża.
Dopiero teraz zeszły.
O dziwo, po tych co ja robiłam, śladu nie ma.
Może minęłam się z powołaniem.
Ty jesteś świeżo po operacji, zakres też miałaś szeroki, więc fałdką, czy większym brzuchem, nie masz co się martwić.
Wszystko dojdzie do normy, tylko trzeba czasu. Tego Ci życzę.
Anetko, dziewczyny. Właśnie wróciłam od doktorka.
Jestem w szoku - mimo mojej deklaracji, że poza drobnymi dolegliwościami, nie narzekam na swój stan,
lekarz dał mi miesiąc zwolnienia. Stwierdził, że to nie wycięcie pieprzyka a poważna operacja i mam jeszcze miesiąc wypoczywać i zbierać siły.
Jestem w szoku, nie spodziewałam się. Dzwoniłam do kierowniczki, załamała się.
Wiem, że da radę i beze mnie praca się nie zawali, ale mam z nią bardzo dobre układy i szkoda mi jej.
Nie ukrywam, mam wyrzuty. Z drugiej strony, chodzi o moje zdrowie i tak to sobie tłumaczę.
Co do mojej kulki w okolicy pępka, lekarz wykluczył przepuklinę w tym miejscu, zrosty po zastrzykach raczej też.
Zielona jestem w tych sprawach, ale on stwierdził, że może to być endometrium.
Podobno - tak mi to wytłumaczył - bardzo rzadko, ale się zdarza, że w trakcie operacji 'na macicy', fragmentom błony udaje się przedostać do dalszej części organizmu. Mam się obserwować, czy ta kulka nie jest bardziej bolesna w trakcie miesiączki. Jeśli tak, możemy mieć dużą dozę pewności, że to właśnie to.
No i troszkę mnie nastraszył, że po operacji miesiączka, którą teraz dostanę, może być bardzo obfita, organizm może się oczyszczać.
Mogę sobie z jej opanowaniem nie poradzić. Wtedy mam do niego dzwonić, coś zaradzi.