Panikara i jej mięśniaki :)

Już są po operacji

Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 19 sty 2015, o 20:20

Witam Was wszystkie. Poczytuję już Was tu i tam od jakiegoś czasu. W końcu postanowiłam się zarejestrować. Zrobiłam to 4 dni temu i błędnie czekałam na link aktywujący, a z wrażenia zapomniałam swojego loginu. :ymblushing: I tak przypadkiem w końcu mi się udało tu dotrzeć. Ufff :)

Mam na imię Monika, mam 38 lat. Od trzech lat jestem bogatsza o mięśniaka. W momencie ujawnienia,trzy lata temu, miał 1,3 cm. Po roku już 2,7 cm a w październiku zeszłego roku 4,3. Tydzień temu byłam u innego ginekologa, na jego sprzęcie około 5 cm. Obaj mówią, że czas na operację, której termin mam za dwa tygodnie. No i domyślacie się dziewczyny, co teraz czuję. :-s Panika! Czytałam już wszystko i wszędzie, co nie wiele mi dało, bo strach dalej jest. Gdyby sprawa rozbijała się o samo usunięcie mięśniaka, jak mówił mi mój pierwszy gin, nie było by takiego dramatu. Ale drugi uświadomił mi, że akurat mój kolega umiejscowił się tak fatalnie, że może być kłopot z jego usunięciem, bez usuwania trzonu macicy. I tu jest problem, bo ja z nią jestem emocjonalnie związana. :( Wydaje mi się, że to jeszcze nie jest ten czas, by się jej pozbywać. Tym bardziej, że tyle naczytałam się o skutkach ubocznych takiej operacji. Chciałabym zasnąć już teraz i obudzić się po wszystkim. ;)

Pozdrawiam Wszystkie Panie przed i po i dziękuję bardzo, za możliwość bycia tutaj. :) Nie ukrywam, że liczę na wsparcie...
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez ismena » 19 sty 2015, o 22:43

witaj MONIKO w naszym domku :ymhug: sama przyznalas sie ze podczytujesz od pewnego czasu to wiesz ze ile nas tutaj jest tyle historii... nie zawsze sa rozowe... wlasciwie nigdy nie sa rozowe. ale radzimy sobie raz lepiej raz gorzej. wiekszosc, zdecydowana wiekszosc lepiej. i nie zaluje decyzji o radykalnej operacji. ja tez.

musisz jednak wiedziec ze nie zawsze konczy sie calkowitym usunieciem macicy, jest wiele przykladow na to ze mozna inaczej. z doswiadczenia jednak wiem ze lekarze wcale nie sa tacy wyrywni aby "ciachac" jak jie ma bezwzglednej koniecznosci. tutaj jednak trzeba komus zaufac. jak masz watpliwosc postaraj sie o konsultacje u jeszcze jednego lekarza, najlepiej chirurga ginekologa.

dziewczyny powiedza ci lenie tak samo. a zycie "po" moze byc tak samo piekne a nawet piekniejsze bo bez bolu, cierpienia i swiadomosci ze nosi sie w sobie bombe z opoznionym zaplonem.

pozdrawiam serdecznie i do gory glowa, bedzie dobrze :D
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 19 sty 2015, o 23:40

Moniko! Nie ulegaj pochopnym opiniom. Ja zawalczyłabym o macicę. Skoro dwóch lekarzy ma inne zdanie, może jeden z nich woli iść na skróty wycinając ją. Poradź się jeszcze u kogoś, uwierz mi, jest o co walczyć. Wyciąć zawsze można, ale to chyba ostateczne rozwiązanie. Jesteś młoda, czy masz obfite miesiączki związane z tym mięśniakiem? Może warto spróbować leczenie tabletkami ESMYA? Niektórym kobietom pomagają i mięśniaki się zmniejszają, choć podczas takiej kuracji (3 miesiące) organizm jest jakby w stanie menopauzy ponieważ ten lek hamuje hormon działając na przysadkę mózgową. Leczenie tanie nie jest, ja ten lek brałam, choć niestety nie zdziałał u mnie cudów. Jednak wykorzystałam tę opcję. Jeśli mięśniak się zmniejsza lekarz proponuje potem założenie mireny z tego co wiem, ale musiałabyś zapytać lekarza. U niektórych pań to działa, przynajmniej przez jakiś czas.
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 20 sty 2015, o 08:23

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i rady. :)
To nie jest tak, że pierwszy radzi co innego niż drugi. Obaj twierdzą, że w moim wieku proponuje się zachowanie macicy i decyzja należy do mnie. Pierwszy tylko delikatnie wspomniał, że przy położeniu mojego może wystąpić ryzyku utraty macicy z powodu dużej utraty krwi i trudnego dostępy (mięśniak jest położony na tylnej ścianie macicy z pewnym podejrzeniem, że nawet u jej styku) i dlatego może być kłopot. Ale próba na moje życzenie pozostawienia macicy może być podjęta.
Drugi z kolei potwierdził, że w moim wieku wybór należy do mnie, ale też powiedział o ryzyku, tylko bardziej stanowczo, obrazowo i dosadnie. Zaznaczył też, że nawet jeśli macicę uda się uratować, może być później kłopot z obfitym krwawieniem, bo będzie na macicy duża blizna. No i ochoczo przeszedł do "reklamy" usuwania trzonu macicy, jak to fajnie, sympatycznie i komfortowo jest po. Obaj z kolei powiedzieli, że jeśli chodzi o laparoskopię to ze względu na położenie, marne szanse i spore ryzyko. Również przy wizycie w szpitalu, pielęgniarka ze zdjęciem mojego "przyjaciela" pobiegła do ordynatora z zapytaniem, że młoda dziewczyna, może by laparoskopowo, ale również zaprzeczył - ze względu na położenie....
Na operację idę więc z nastawieniem, że wycinamy mięśniaka, ale ryzyko musze brać pod uwagę i tego bardzo się boję.

Co do esmya - brałam i to pod uwagę, ale wertując tyle różnych stron od długiego czasu, nie znalazłam osoby, której na dłuższą metę by to pomogło. Jeden i drugi lekarz twierdzi, że to byłoby tylko odciąganie w czasie na pół roku, czy rok. Dotarłam do osoby rozprowadzającej lek (przedstawiciel medyczny), która twierdzi podobnie.

Pewnie gdybym była bliżej menopauzy, próbowałabym i tego, by do niej jakoś dotrwać, ale w moim przypadku (wieku) to chyba nie ma sensu....
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez olikkk » 20 sty 2015, o 10:41

Widzę, że mamy nową koleżankę :ymsmug:
Witaj Moniko wśród Syrenek :ymhug:
Nie pierwsza i nie ostatnia z Ciebie panikara ;)
Chyba na palcach jednej ręki można policzyć te, które nie panikowały przed operacją ;))
Przyznam, że ja należę do tej garsteczki :kolobok_bye:
Miałam czas, żeby się oswoić z myślą o operacji , bo oswajanie trwało aż 8 lat :kolobok_facepalm:
Tyle trwało żeby mój największy mięśniak osiągnął taki rozmiar jak Twój, więc u Ciebie rośnie chyba za szybko :-s
Należę też do grona Syrenek, które nie dostrzegają minusów operacji, więc pozwalam sobie od pięciu lat pocieszać wystraszone kobietki, bo operacja jest przeprowadzana w celu poprawienie naszego stanu zdrowia i komfortu życia, w każdym razie ja tego właśnie doświadczam :ympray:
Ale mój wiek jak widzisz jest nieco inny od Twojego [-x
Nie mogę też zaprzeczyć, że są też przypadki, kiedy Syrenki z perspektywy czasu nie zawsze są zadowolone z podjętej decyzji o opwracji :-(
Niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć jak będzie u niej po operacji.
Jak zwykle padną tu słowa, że decyzja należy do Ciebie, choć wiem doskonale, że nie są to słowa lubiane przez kobietki niezdecydowane i przerażone sytaucją w jakiej się znalazły :-w
Pozostaje mi życzyć Ci, żeby udało się przeprowadzić operację oszczędzającą i do tego namawiaj lekarzy, a jeśli podczas opercaji okaże się, że nie ma takiej możliwości, to już na to nie będziesz miała wpływu :-??
Wtedy należy nastawić się pozytywnie, nie doszukiwać się potencjalnych problemów jakie mogłyby się wydarzyć, tylko cieszyć się, że masz to
już za sobą i teraz będzie dobrze, czego Ci z całego serca życzę, jak każdej oczekującej na operację :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19209
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 20 sty 2015, o 11:52

Jak to fajnie i komfortowo usunąć macicę? Co ci lekarze wygadują. Ciekawe, czy tak skwapliwie daliby usunąć sobie jądro lub inny kawałek siebie...
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 20 sty 2015, o 11:54

Moniko! Nie napisałaś, jak Ty się czujesz z tymi mięśniakami? Czy one bardzo wpływają na Twoje samopoczucie?
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 20 sty 2015, o 13:25

Witaj oliczku u mnie :)
Mam wrażenie, że bardzo dobrze Cię znam, wirtualnie oczywiście, bo tyle co ja już się naczytałam i na kafeterii i gazecie,
to Twój nick jest mi bardzo dobrze znany. :)
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że decyzja jest moja i dlatego też trafiłam i tu, by poznać jak najwięcej Waszych uwag i odczuć.
Ja panikuję może troszkę bardziej, bo moja mama, gdy miałam lat 16,5 lat zmarła po długiej walce na raka i do tej pory pamiętam, co się z Nią działo po trzech operacjach, jak się czuła. A że półtora roku wcześniej zginął mój tata, to ja byłam najbliżej Niej.
Wiem też, że medycyna do tej pory się posunęła troszkę na przód, więc staram się nie brać z tamtych czasów przykładu i nie rozpamiętywać.
Męczy mnie to strasznie, że takie jest no nas podejście, widzi się nas tylko przez pryzmat inkubatora dla dzieci i nic więcej się nie liczy, no ale większego wpływu na to nie mam.
Dla spokoju psychicznego zostawiam sobie opcję o możliwości nie wyrażenia zgody na operację po tym, co w szpitalu usłyszę. Bo co by mi moi ginekolodzy nie mówili, operator ma zdanie ostatnie. :(

Hopeless , ano właśnie takie stwierdzenie odnośnie macicy usłyszałam i bardzo mnie to drażni.
Co do moich mięśniaków, nie czuję takich uciążliwości, jak opisują inne kobitki. Fakt, z obfitością się pogorszyło, dwa dni leci mi i to sporo, ale później już jest w miarę. Nie mam większych dolegliwości, choć ostatnio w trakcie i kilka dni po miesiączce pobolewa mnie pośladek i "ciągnie" do kolana . Dopiero niedawno powiązałam to z mięśniakiem. Może to jego wina? Po tych 2 dniach obfitości czuję się słabsza, ale też nie na tyle, by to dało mi to jasne i zielone światło do usunięcia na już. A może ze strachu tak się tłumaczę.... Sama głupieję. :(
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez olikkk » 20 sty 2015, o 14:17

No proszę, ja tu usiłuję coś napisać o sobie, a okazuje się, że zdążyłaś mnie już poznać w kilku miejscach :-o
Na kafeterii ( z tego co zauważyłam ;) ) chyba już nie ma wątków, w których pisałam zaraz po mojej operacji, czyli 5 lat temu #-o
Od czasów gazeta.pl produkuję się już ponad 4 lata, więc faktycznie, chyba powinnam już zamilknąć, bo wszystko już wiadomo o moich doświadczeniach w sprawie operacji i po :kolobok_girl_hide:
Wracam do Twojego wątku, żeby wypowiedzieć się ponownie, po tym jak wspomniałaś o swojej mamie :-(
Moniko to calkowicie zmienia postać rzeczy i w tej sytuacji nie będę Cię namawiałam na odstąpienie od operacji :-(
Zbyt dużo już poznałam historii na tym forum, więcej , znam i poznaję, kiedy operacja odbyła się zbyt późno :-(
Nie chce Ci tu przedstawiać przykładów, bo nie chcę Cię straszyć jeszcze bardziej niż jesteś wystraszona, ale na Twoim miejscu już bym podjęła decyzję o operacji.
Jeszcze tylko pytanie, czy robiłaś badania genetyczne pod kątem dziedziczenia choroby po mamie ?
Wiem, że kilka naszych dziewczyny było pod kontrolą i niedawno jedna z nich była operowana, pomimo dobrego stanu zdrowia.
To badanie mogłoby rozwiać trochę wątpliwości :-?
Przeczytaj historię Micrus ...
http://syrenki.net/viewtopic.php?f=29&t=416&p=38578#p38578
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19209
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 20 sty 2015, o 15:38

Olikkk, nie milcz, absolutnie. Ile i gdzie by się nie czytało, zawsze kolejne "czytanie" podnosi na duchu. ;)
Faktycznie, jeśli chodzi o kafeterię, to wątki były już starsze, ale gdzie bym Cie nie znalazła, zawsze z chęcią Cię czytałam i jakieś takie, trudne do wypowiedzenia ciepło od Ciebie biło i bije. :)

Nie wyraziłam się precyzyjnie odnośnie mamy. Przepraszam.
Moja mama zmarła na raka jelita grubego. Sprawy kobiece doszły później, były jego konsekwencją. Szkoda, że Jej nie ma, pewnie wiele by mi powiedziała...
Za młoda byłam, by rozumieć Jej problemy i chorobę. Czasu nie cofnę.
Myślę więc, że moje kłopoty, to coś zupełnie innego. Czy w tej sytuacji odradzała byś mi operację? ;) Wiem, pytanie nie na miejscu, decyzja moja. :)

Swoją drogą, co dla mnie jest znamienne, lat mam ile mam i nigdy żaden lekarz, sam z siebie mnie nie pyta, czy w rodzinie były jakieś choroby genetycznie uwarunkowane.
Pamiętam, jak miałam lat 24, zostałam po raz drugi mamą, Gdzieś tam poczytałam o tych genach i poszłam do lekarza rodzinnego. Na moje pytanie odnośnie genetycznego raka jelita grubego usłyszałam, że mam sobie dać spokój, bo przed trzydziestką się na raka nie choruje. Ręce, szczęka i przepraszam za wyrażenie - cycki mi opadły. To była moja ostatnia wizyta u niej.
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 20 sty 2015, o 15:46

Moniko! Ja mogłabym sporo napisać o historii raka w rodzinie, mama jest pacjentką onkologiczną operowaną na raka jelita grubego 5 lat temu i póki co, jest w porządku. To chyba nie jest najlepszy moment, żebym dalej opowiadała o innych moich bliskich z problemem.
Nie myśl o tym. Skoncentruj się teraz na sobie i właściwej decyzji. A z tym jelitem, to trochę racji lekarz miał, statystycznie to nie jest choroba dotykająca osób w Twoim wieku i o ile wiem, nie jest to rak dziedziczny; dużo zależy od profilaktyki i trybu życia, diety. No ale to już inny wątek.
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez konwali@ » 20 sty 2015, o 19:02

Witam Cię Moniko :ymhug:
Przeczytałam Twoją historię i tak w skrócie Ci powiem, że sama walczę z mięśniakami i jeszcze mi macicy nie usunęli.
Nie wiem czy to dobrze, czy to źle :-?
Jednak w moim przypadku jedni lekarze zaprzeczają drugim, no i "masz tu babo przysłowiowy placek".
Jeśli masz ochotę poczytaj mój wątek o mięśniakach i mojej walce z nimi, jak na razie nie zakończonej.
Życzę mądrych lekarzy i podjęcia dobrej decyzji :)
Obrazek
Avatar użytkownika
konwali@
 
Posty: 464
Dołączył(a): 26 gru 2013, o 13:43
Lokalizacja: małopolska
Wiek: 37

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 20 sty 2015, o 20:54

Witaj Konwalio w moim wątku :)

Mam wrażenie, że Twoi lekarze mają - jak dla mnie - bardziej ludzkie podejście.
Ja nie jestem skłonna na usunięcie macicy, sama szukam/szukałam rozwiązań, ale u mnie tylko ciąć i nic.
Tabletek hormonalnych nie, Mireny nie - na wszystko za młoda a laparoskop odpada ze względu na umiejscowienie.
Podobno w moim wieku nie ma sensu szukać innych sposobów (czytaj wkładki, tabletki), bo do menopauzy i tak mi odrosną.
Im bliżej operacji tym większą mam ochotę się wycofać. Tylko co potem?

Hopeless, i ja mam sporo opowieści o jelitku. ;) Połowa mojej rodziny zmarła na tą odmianę nowotworu i niestety, jest on dziedziczny. Również, jak w innych przypadkach można się przebadać na obecność markera. Tylko czy ja powinnam się tego dowiadywać sama? Po to poszłam do lekarza...

Przyznam, że była to i jest dla mnie straszna sprawa, nie dająca żyć na co dzień. Co jakieś wzdęcie, zaparcie, już wietrzyłam raka.Od kiedy pamiętam wróżyłam sobie, że podzielę los mamy i teraz mając przed sobą widmo oracji, wszystko wróciło. Bardzo przepraszam za odbiegnięcie od tematu. :ymblushing:
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Grażyna57 » 20 sty 2015, o 21:20

MONIKO witaj :) życzę podjęcia rozsądnej decyzji :-? :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Grażyna57
 
Posty: 893
Dołączył(a): 9 kwi 2014, o 09:25
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiek: 61
Data operacji: 13 maja 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: 3x łyżeczkowanie, plamienia jak były, tak są nadal, ból podbrzusza.
(ostatnia miesiączka 48 lat )
Zakres operacji: wycięcie macicy i przydatków
Wynik HP: ok.
Terapia hormonalna: nie

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 20 sty 2015, o 23:22

Moniko!
O jelicie nie myśl. Zawsze możesz zrobić kolonoskopię żeby się uspokoić, ja zrobiłam kiedy mama zachorowała i niedługo pójdę znowu.
Nie powtórzysz losu swojej Mamy, takiej myśli się trzymaj. Rozumiem Twój niepokój. Moja przyjaciółka tak jak ty wcześnie straciła swoją i dochodząc do wieku mamy przeżywała stres, że też zachoruje, a tak się nie stało.
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez vika45 » 20 sty 2015, o 23:28

U mnie w rodzinie był rak w innych miejscach:węzły chłonne, wątroba, szyjka macicy u74 letniej mamy :( A kolonoskopię zrobiłam sobie na ochotnika z programu przesiewowego.Nie można zakładać, że skorupiak może być bo.....Będzie co ma być
VikaObrazek
Avatar użytkownika
vika45
 
Posty: 7119
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 61
Data operacji: 20 lutego 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium,guz jajnika
Zakres operacji: usunięta macica i przydatki, metodą Richardsona
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50-terapia ukończona

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 21 sty 2015, o 00:01

Masz rację. Poza tym, pokażcie mi rodzinę, w której nie ma raka. Trzeba żyć i się nie zadręczać, badać się też, ale nie być przesadnym w obserwowaniu się. Wiem coś o tym ;)
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez iwon62510 » 21 sty 2015, o 00:05

Hopiś masz rację,nie zadręczać się,a ja mam cel w nowym roku "myśleć pozytywnie" i właśnie nie zadręczać się myślami o chorobach.... :(
Obrazek usunięta macica 1 marzec 2011.łódzkie..1965..
Avatar użytkownika
iwon62510
 
Posty: 3827
Dołączył(a): 2 lut 2013, o 16:04
Lokalizacja: łódzkie
Wiek: 51
Data operacji: 1 marca 2011
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniakowata macica
Zakres operacji: usunięcie macicy
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: HTZ Estrofem..2,5 roku...teraz przerwa

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 21 sty 2015, o 00:11

I tego się trzymajmy. Jak mam gorszy dzień, staram się znaleźć jakiś plus, choćby małą rzecz, która mi się udała:)
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez iwon62510 » 21 sty 2015, o 00:13

Aby do wiosny....... wiosną kwitną marzenia... :) :) :) :D :D :D

Obrazek
Obrazek usunięta macica 1 marzec 2011.łódzkie..1965..
Avatar użytkownika
iwon62510
 
Posty: 3827
Dołączył(a): 2 lut 2013, o 16:04
Lokalizacja: łódzkie
Wiek: 51
Data operacji: 1 marca 2011
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniakowata macica
Zakres operacji: usunięcie macicy
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: HTZ Estrofem..2,5 roku...teraz przerwa

Następna strona

Powrót do Przygotowały się z naszą pomocą



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości