Panikara i jej mięśniaki :)

Już są po operacji

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 29 sty 2015, o 23:38

No ja liczę, że mnie mnie nie uśpią, tylko zrobią wszystko podpajęczynówkowo.
Muszę przecież mieć możliwość "przypilnowania" tego,co robią. :)
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez vika45 » 29 sty 2015, o 23:41

I tak dają śpiocha żeby nie słuchać :) Mnie obudzili jak doktorek szył i machał nitką nad głową :D
VikaObrazek
Avatar użytkownika
vika45
 
Posty: 7123
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 61
Data operacji: 20 lutego 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium,guz jajnika
Zakres operacji: usunięta macica i przydatki, metodą Richardsona
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50-terapia ukończona

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 29 sty 2015, o 23:54

No niestety, u nas śpiocha żałują. Co kraj, to obyczaj. :p
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Fiołek » 30 sty 2015, o 00:24

Moniko ja szłam do szpitala z przekonaniem że wyłuskają mięśniaki, na miejscu lekarz zbadał mnie i twierdził że to bez sensu bo będę bardzo długo krwawiła. Zatkało mnie, bo tyle miesięcy moja lekarka i lekarz wszyscy mówili o wyłuskaniu,Lekarz który mnie zbadał stwierdził ze jak nie chce usuwać macicy to mam pobiegać po szpitalu i poszukać swojego lekarza i z nim porozmawiać. Tak też uczyniłam, choć trwało to 4 h bo operował.Porozmawiał ze mną i też stwierdził że usunięcie będzie lepsze bo raz że długie krwawienie a dwa że mogą odrosnąć.Póki co nie żałuje ;) Chociaż kilka razy słyszałam od kilku lekarzy że jak brałam Esmya to nie będzie problemu z wyłuskaniem bo praktycznie same wyskoczą.
Avatar użytkownika
Fiołek
 
Posty: 168
Dołączył(a): 25 wrz 2014, o 08:38
Lokalizacja: Gdańsk
Wiek: 42
Data operacji: 4 września 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięsniak
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami.
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez olikkk » 30 sty 2015, o 00:35

Też się szykowałam na mięśniaki a poszło wszystko i też nie żałuję :-)
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Margo » 30 sty 2015, o 09:35

Dokładnie jak pisze Vika, jeśli zachodzi taka potrzeba bo cos wygląda podejrzanie robią badanie histopatologiczne podczas operacji.
Ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe , ale i tak dali mi "jaśka" więc niby jarzyłam, ale tak w sumie to niewiele @-) (-|
Śmieszne bo wydawało mi się, że pamiętam, natomiast dziś ręki bym nie dała :-? :p

rozpuść wici co i jak -trzymam :kolobok_good2:
powodzenia :kolobok_kiss:
Avatar użytkownika
Margo
 
Posty: 870
Dołączył(a): 22 gru 2014, o 20:19
Lokalizacja: Pomorskie
Wiek: 49
Data operacji: 2 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: 1 operacja -mięśniaki macicy
2 operacja -rak jasnokomórkowy nerki NG2(CCRCCpT1a)
3 pooperacyjna plastyka powłok brzusznych
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy i jajowodu, pozostawione jajniki; wyłuskanie guza
Wynik HP: Carcinoma clarocellulare renis NG2(CCRCC pT1a)
Terapia hormonalna: Brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 30 sty 2015, o 14:13

Fiołek napisał(a):Moniko ja szłam do szpitala z przekonaniem że wyłuskają mięśniaki, na miejscu lekarz zbadał mnie i twierdził że to bez sensu bo będę bardzo długo krwawiła. Zatkało mnie, bo tyle miesięcy moja lekarka i lekarz wszyscy mówili o wyłuskaniu,Lekarz który mnie zbadał stwierdził ze jak nie chce usuwać macicy to mam pobiegać po szpitalu i poszukać swojego lekarza i z nim porozmawiać. Tak też uczyniłam, choć trwało to 4 h bo operował.Porozmawiał ze mną i też stwierdził że usunięcie będzie lepsze bo raz że długie krwawienie a dwa że mogą odrosnąć.Póki co nie żałuje ;) Chociaż kilka razy słyszałam od kilku lekarzy że jak brałam Esmya to nie będzie problemu z wyłuskaniem bo praktycznie same wyskoczą.

Fiołku! No to nieźle... biegałaś za lekarzem? Po co oni tak zwodzą te biedne pacjentki??? Jesteś moją siostrzaną duszą, chyba mamy podobne doświadczenia, wiek itd :) Tyle tylko, że ja nie musiałam czekać 4h na lekarza, od początku wiedziałam, jaki będzie zakres operacji.
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 30 sty 2015, o 15:37

Jestem w domciu. I nigdzie póki co nie idę. :) :(
A było tak. Poszłam rano na izbę przyjęć. Karta założona. Dane osoby do informowania pobrane.
Marsz na oddział. Krew pobrana, chyba ze 4 fiolki. Kolejka co nie miara. Strach w oczach, bo korytarzem, na którym czekałam,
wozili w tą i z powrotem pacjentki z sali operacyjnej, jak i panów prosto z bloku, bo u mnie oddział ginekologii z oddziałem urologii połączony.
Widziałam miny tych biednych, obolałych osób i aż serce się rwało, by przytulić i pocieszyć. :(
No nic, czekam na swoją kolej. W końcu wchodzę. Trzy mądre głowy czekają na mnie. Pierwsze ogóle pytania.
Hop na fotel, masa pytań, wątpliwości i rokowań.
Niestety, na ratowanie macicy marne szanse. Mięśniak spory, podśluzówkowy, modelujący endometrium.
Propozycja taka: staramy się usunąć mięśniaka, walczymy o macicę, ale ryzyko jej straty duże, ze względu na położenie mięśniaka.
No i decyzja.
1. Albo wyrażam zgodę na usunięcie tylko mięśniaka a na usunięcie macicy nie. Wówczas otwierają brzusio,
jeśli stwierdzą, że szanse marne na ratowanie macicy, nie robią nic, zamykają z mięśniakiem i do widzenia.
2. Wyrażam zgodę na usunięcie mięśniaka oraz trzonu macicy. Ufam moim lekarzom, starają się usunąć tylko mięśniaka, ale widzą,
że nie dadzą rady i usuwają trzon macicy.
Do tego wszystkiego przy usuwaniu trzonu macicy zgadzam się również na usunięcie jajowodów
(zasada usunięcia trzonu z jajowodami pojawiła się 4 lata temu, ponieważ wg najnowszych badań, po usunięci trzonu macicy, najczęściej nowotwór jajnika zaczyna się właśnie od jajowodów).
Wszystko jasne, zgody wszelakie podpisałam. Pojawia się pytanie końcowe.
- Czy szczepiła się Pani na WZW typu B.
- Tak.
Ile razy?
Dwa. Otrzymałam przy szczepieniu informację, że dwa szczepienia dają już odporność.
- Nie proszę Pani. 100% gwarancję daje szczepienie trzecie. Proszę w takim układzie podpisać oświadczenie, że jest Pani poinformowana,
o konieczności posiadania trzeciego sczepienia i w razie zakażenie, nie rości Pani pretensji do szpitala, nie wejdzie Pani na drogę cywilno - prawną.

No i zonk. :-? @-)

Powiedziano mi, że mój przypadek nie jest pilny, tylko przy pilnych wystarczy dwukrotne szczepienie, decyzja i odpowiedzialność należy do mnie.
Oczywiście, do tej pory do żadnego zakażenia jeszcze nie doszło w historii szpitala, ale bla bla bla....
Zasugerowano mi, bym wyszła na chwilę, pomyślała, wykonała telefon "do przyjaciela" i wróciła z decyzją.
Na korytarzu pielęgniarka sugerowała, bym nie odwlekała, bo do tej pory nic się nie zdarzyło, narzędzia są odkażane itp.
Po rozmowie z mężem stwierdziłam, że poczekam na trzecie szczepienie. Niestety - dopiero w maju.
Wiem, trochę czasu do maja. Z drugiej strony, niech byłabym pierwszy zakażonym przypadkiem, nie darowałabym sobie, że nie poczekałam.
Zwolnienia z pracy na ten dzień nie dają. Ja rano zgłaszałam, że idę do szpitala na izbę przyjęć. I że nie wiem, co będzie dalej.
Po powrocie do domu, około 13 - tej dzwonię do kadr, że jednak ze szpitala nici i w poniedziałek będę,
a dzisiejszy dzień niech potraktują, jako urlop na żądanie.
Kolejny zonk. Za późno, na taki urlop. Muszę mieć zwolnienie. Dzwonię więc do lekarki rodzinnej. Ona nie ma czasu, kończy już pracę,
ma jeszcze 4 pacjentów, później wizyty domowe. Tłumaczę, że w pracy będę miała kłopoty, w szpitalu nic nie dają, bo jak stwierdzili,
nawet gdybym miała zostać na operację, to i tak ten dzień traktują, jako organizacyjny, zwolnień nie wystawiają . Ubłagałam, pojechałam, dostałam. Ufff. Dowiedziałam się też od rodzinnej, że 5% populacji, mimo trzech szczepień i tak się nie uodparnia na żółtaczkę i wystarczyłoby,
gdybym zrobiła badanie na poziom przeciwciał.....

Póki co, muszę złapać oddech. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale chyba spokojniejsza będę po tym trzecim szczepieniu.
A może zrobię sobie badanie poziomu przeciwciał i wtedy nie będę czekała i pójdę wcześniej. Przemyślę na spokojnie.
Na ten moment, jako pewnik biorę utratę mojego kochanego trzonu. :(

Ogólne wrażenia - masakra. Ciasno, ful ludzi, dwa oddziały w jednym. Kobiety i mężczyźni plączą się, trącając się o siebie co chwilę.
Jeden z przyjmujących mnie lekarzy zasłużył na jakiś tam plus, bo nie pozwolił mi wyjść, póki nie rozważę wszystkich swoich wątpliwości.
Sam namawiał mnie do zadawania pytań. Drugi ze specjalistów, oschły, konkretny, stanowczy. A młodzik wypełniający dokumentację,
jeszcze bez specjalizacji - niecierpliwy, jak dziecko. Co chwilę, gdy zadawałam pytania kręcił głowa, okazując zniecierpliwienie. Jeden ze starszych rangą lekarzy zwrócił mu uwagę, bo młodzik w zaleceniach pooperacyjnych wpisał mi pobranie materiału do badania hist, - pat. po usunięciu - na dzień dzisiejszy - nie wiadomo jeszcze czego. ;)
W końcu, gdy najbardziej doświadczony z lekarzy zapytał, co jeszcze chcę wiedzieć, bo widzi u mnie niepewność, i dlaczego nie pytam, odpowiedziałam,
że blokuje moje trzeźwe myślenie lekarz wpisujący w dokumentację, ponieważ widzę jego zniecierpliwienie i widzę, jak daje mi do zrozumienia, że już przeszkadzam. Zapadł cisza, po czym młodzik dostał reprymendę. ;)
Widząc też wśród lekarzy dużą zachowawczość w działaniu i informowaniu. Wprost mówili, że w obliczu wielu procesów sądowych,
zabezpieczają się na każdą ewentualność.

Cóż, troszkę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że choć troszkę zrozumiale. Jeszcze czuję emocje. Teraz jadę na cmentarz, pożalić się rodzicom. :)

Ps. Fiołku, wygląda na to, że podzielę ten los. ;) Napisz proszę kilka słów, jak u Ciebie zadziałała esmya? Zmniejszyły się? Rozważam, by ją wziąć, by mięśniaki się zmniejszyły i mniejsze pole operacji było....
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez olikkk » 30 sty 2015, o 16:26

Moniko dziwi mnie teoria o braku trzeciej szczepionki , pierwszy raz o tym słyszę :kolobok_facepalm:
Ja miałam tylko dwie szczepionki , a były wśród naszych Syrenek przykłady, że wcale o szczepionce nikt im nie wspominał, co akurat moim zdaniem jest też karygodne :-t
Polecam Ci zrobie badania na poziom przeciwcił i wtedy będziesz wiedziała za kilka dni jaka jest sytuacja , a gdyby odporność była to od razu mogłabyś iść na stół. To czekanie do maja nie byłoby na moje nerwy, tym bardziej, że byłaś już przygotowana na operację w poniedziałek =((
Jak ja nie ciepię takich kombinacji :((
Pozostaje mi jeszcze życzyć Ci cierpliwości i wyników przeciwciał, które pozwolą na szybką operację :-)
Dodam, że jak teraz będziesz operowana, to wydobrzejesz do wakacji i będziesz mogła jechać na prawdziwy urlop ciesząc się wszystkimi jego atrakcjami, a jak opóźnisz termim, zapomnij o kąpielach wodnych i slonecznych =((
Trzymaj się Moniko :ymhug: współczuje Ci tego zamieszania =((
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez ismena » 30 sty 2015, o 16:48

No to kochanie rzeczywiście sytuacja nie do pozazdroszczenia.

Ale na wielki plus i korzyść dla ogółu działa wbrew pozorom twoje trzeźwe myslenie i umiejętność ciętej riposty w odpowiednim momencie. Mam na mysli tego młodzika :D :D :D BRAWO dla Ciebie :ymhug: :ymhug: :ymhug:

A co do całej sytuacji to idioci w tym szpitalu-mogli od razu "dorobić" zlecenie na jeszcze jedno badanie (okreslenie przeciwciał). No chyba że nie mieści się to w ramach pakietu szpitalnego i nie refundują , tak też być może.

poza tym ja również słyszałam i wiem o tym bo tak miałam przed operacją żylaków, że 2 szczepionka uodparnia, a 3, po pół roku jest tylko przypominajaca i tak w zasadzie daje odporność już na całe życie.

Nie martw się, co się odwlecze, to nie uciecze. Jednak podejrzewam, że teraz znowu będziesz musiała swoje odczekać w kolejce na stół - to jest chyba najmniej komfortowa sytuacja jaka może być. Zrób te przeciwciała i od razu zapisz się na termin.

Buziaki i głowa do góry.

A jeszcze jedno, gucio prawda że za pierwszy dzień tzw organizacyjny w szpitalu nie dają zwolnienia-oczywiście że dają. Ja poszłam do szpitala w niedzielę, w poniedziałek miałam operację. Zwolnienie dostałam od niedzieli-nie dość że "dzień organizcyjny" to jeszcze dzień wolny.
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Lena » 30 sty 2015, o 16:56

Moniko bardzo mi przykro ,ze znowu musisz czekać. W moim szpitalu mówili ze wystarczają dwie szczepionki, trzecia to tylko przypomnienie.
Buziaczki i trzymaj sie. :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug:
Lenka
Lena
 
Posty: 2468
Dołączył(a): 9 lut 2014, o 18:59
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 0
Data operacji: 16 sierpnia 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki, obfite krwawienia
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami i szyjką
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Climara 50

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 30 sty 2015, o 17:22

Powiem szczerze, że na ten moment mam ich wszystkich dość. X(
Z kim nie porozmawiam, inna decyzja. Tu też niby mi mówili, że po 2 szczepieniach powinna się odporność pojawić, ale daje mi pewność w 70%.
Taka teoria pojawiła się ponoć niedawno, ale od kiedy - nie wiem.
Stuprocentową pewność daje trzecia szczepionka. Ale też gamonie nic nie wspomnieli o badaniu poziomu przeciwciał, dopiero rodzinna...
Jeszcze gdyby nie nalegali na podpisanie oświadczenia, że w razie zakażania.... itp., itd., pewnie bym poszła na stół,
ale to mi dało do myślenia.
Oczywiście na niektóre moje pytania reagowali zdziwieniem, śmiali się, że korzystam z wujka Google.
Po chwili któryś z nich powiedział, że muszą mnie ostrzec przed wszystkim, bo później będę miała pretensje do doktora... (tu padło nazwisko) i będę chciała mu wyrwać wątrobę. ;)
Zapytałam, który z nich tak się nazywa. Jeden z nich wskazał na siebie i pyta, czemu dociekam, który to z nich. Odpowiedziałam,
że i na jego temat wujek google sporo mi powiedział. Znów zapadła cisza. :) :)

Myślę, że badanie zrobię, ale muszę odetchnąć. Na 17 lutego od pół roku mam bilety kupione na koncert do Berlina. Miałam rezygnować, mąż już szukał zamiennika za mnie,
ale chyba się skuszę, a po wszystkim na... oddział. :) Coś mi się w końcu należy za te nerwy. :p
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez hopeless » 30 sty 2015, o 17:34

Moniko! Bardzo Ci współczuję z powodu tego zamieszania. Nie wiem, jaką podejmiesz decyzję. Z jednej strony można myśleć, widocznie tak miało być. Już się nie poradzi na decyzję lekarzy, to faktycznie jakaś kpina, ale tak jest często - jak nie nagły przypadek, znajdą coś na swoją korzyść. Dasz radę psychicznie z tym czekaniem? Lepiej chyba nie zwlekać, potem robi się ciepło, nie daj Boże coś przesuną, a temperatury będą wyższe, może jeszcze nie upały, ale to też chyba jest istotne. Olikk ma rację.
Wasz Hopiś
hopeless
 
Posty: 1154
Dołączył(a): 1 sty 2015, o 19:46
Wiek: 44
Data operacji: 10 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki i silne krwawienia
Zakres operacji: usunięty trzon macicy i jajowody, szyjka i jajniki zostały
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 30 sty 2015, o 17:37

Hopiś, decyzja nie była lekarzy a moja, ale po przedstawieniu ich wersji, opcji.
Ja rozumiem, że chcą się zabezpieczać, ale przez tę całą "papierologię" robią ludziom wodę z mózgu.
Teraz z kolei czytam w necie, że całkowitą pewność jeśli chodzi o WZW ma się miesiąc po trzecim szczepieniu.
I bądź tu mądry człowieku.
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez vika45 » 30 sty 2015, o 17:44

Nie ma pojęcia dzień organizacyjny-w momencie przyjęcia na oddział jesteś na nim i jak Cię wieczorem wypisują-musisz mieć wypis choćby za jeden dzień, dostajesz zwolnienie . Łyżeczkowanie to pobyt kilka godzin i masz wypis. Szczepienie jest bezpieczne dwa tygodnie po drugim-wszak trzecie jest chyba sześć miesiecy od pierwszego. Czyli co czekasz pół roku na zabieg-bzdura. Czy to państwowy szpital?
VikaObrazek
Avatar użytkownika
vika45
 
Posty: 7123
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 61
Data operacji: 20 lutego 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium,guz jajnika
Zakres operacji: usunięta macica i przydatki, metodą Richardsona
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50-terapia ukończona

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 30 sty 2015, o 18:09

Tak Vika, wg nich, jak zabieg nie z cyklu - pilny - czekam na trzecie szczepienie i wtedy szpital.
A jest to szpital państwowy. Też byłam przekonana o skuteczności drugiego szczepienia.
Jeszcze słowa lekarza - nie ten za Panią odpowiada, co Pani naopowiadał o odporności po drugim szczepieniu,
tylko my, a nasze zdanie jest takie.... i takie.... (czytaj - 70%).
Ja nie wiem, czy aż tak można się kryć za obawą o proces? Zaraz jak zrobię sobie badanie na obecność przeciwciał okaże się,
że mimo to mam podpisać oświadczenie, że za zakażenie nie odpowiada szpital. Masakra.
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Margo » 30 sty 2015, o 18:31

Monisia no szkoda, że tak się to pogmatwało i to w sumie na ostatnią chwilę.
Ja byłam po 2 szczepieniach 3 mam w marcu i była to jak najbardziej zabezpieczająca mnie dawka.
Miałam ten sam rodzaj mięśniaka dodatkowo jeszcze śródścienne i polipa o którym pojęcia zielonego nie miałam.
Nie było w sumie szansy na usunięcie samego mięśniaka, to od początku było dla wszystkich diagnozujących mnie jasne ,że
najlepszym wyjściem jest usunięcie trzonu i jajowodu.

Podzielam jak inne to co powiedziała olikkk na wakacje byłabyś jak nowa, no ale musisz sama być przekonana.
Ja dostałam zwolnienie od dnia przyjęcia mnie na oddział, żadnego z tym problemu nie było absolutnie.

Ściskam Cię kochana -odsapnij po tych emocjach.

:-* :kolobok_girl_wink: :-ss
Avatar użytkownika
Margo
 
Posty: 870
Dołączył(a): 22 gru 2014, o 20:19
Lokalizacja: Pomorskie
Wiek: 49
Data operacji: 2 grudnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: 1 operacja -mięśniaki macicy
2 operacja -rak jasnokomórkowy nerki NG2(CCRCCpT1a)
3 pooperacyjna plastyka powłok brzusznych
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy i jajowodu, pozostawione jajniki; wyłuskanie guza
Wynik HP: Carcinoma clarocellulare renis NG2(CCRCC pT1a)
Terapia hormonalna: Brak

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Fiołek » 30 sty 2015, o 20:08

Monika to są właśnie "uroki" naszych szpitali... :( u mnie Esmya nie dała żadnych efektów poza lżejszym portfelem, A co do szczepienia to mi nikt nie powiedział że powinnam, sama o to zadbałam i jak powiedziałam mojej lekarce to tak dziwnie popatrzyła ;)
Avatar użytkownika
Fiołek
 
Posty: 168
Dołączył(a): 25 wrz 2014, o 08:38
Lokalizacja: Gdańsk
Wiek: 42
Data operacji: 4 września 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięsniak
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami.
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Fiołek » 30 sty 2015, o 20:14

Hopiś oj powiem Ci że naszukałam się tego lekarza! nikt nie miał pojęcia gdzie jest! a ja miałam szybko podjąć decyzje, w pewnym momencie już byłam bliska temu żeby zadzwonić do domu żeby przywieźli mi ciuchy i wracam do domu! i jak siedziałam w pokoju nagle wchodzi jakiś wesoły człowieczek i pyta która to ja bo podobno bardzo go potrzebuje ;)
Avatar użytkownika
Fiołek
 
Posty: 168
Dołączył(a): 25 wrz 2014, o 08:38
Lokalizacja: Gdańsk
Wiek: 42
Data operacji: 4 września 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięsniak
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami.
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Panikara i jej mięśniaki :)

Postprzez Monika » 30 sty 2015, o 20:54

Fiołku, no właśnie, z tą esmyą to jak z lekarzem, co człowiek, to inne doświadczenia.
Dziś tych trzech mądrych głów pytałam, co sadza o wzięciu przed operacją, by mniejsze pole operacyjne było.
Usłyszałam, że w nowoczesnej medycynie jest to dopuszczalne i stosowane, aczkolwiek czy efekty u mnie to osiągnie - nie wiadomo.
Z drugiej strony, jak mam portfel "trzepać", walczyć, a w konsekwencji wyjdzie tak, jak u Ciebie, to nie ma sensu.
A jak nawet się uda ten mój skarb w postaci macicy zachować, zaraz może pokazać się kolejny mięśniak.
I bądź tu mądry człowieku.
Usłyszałam też dziś, że usunięcie macicy może spowodować wcześniejszą menopauzę. :(
Avatar użytkownika
Monika
 
Posty: 236
Dołączył(a): 15 sty 2015, o 21:26
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 14 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Obfite, bolesne miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie mięśniaka drogą laparotomii.
Wynik HP: Mięśniak gładkokomórkowy, bogatokomórkowy
Terapia hormonalna: Nie ma potrzeby

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Przygotowały się z naszą pomocą



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości