Strona 5 z 11

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 16 sty 2016, o 17:19
przez Fiołek
Witaj Xana :) Ja tak samo jak Ty wahałam się, bo krwawienia ustały kilka miesięcy wcześniej i było ok. Przekonało mnie jak usłyszałam od lekarza że może to wrócić w każdym momencie, tylko że wtedy nie będę miała już żadnego wyboru, bo będą ratować moje życie. Nie chciałam dłużej żyć na tykającej bombie. Idąc do szpitala byłam przekonana że wyłuskają mięśniaki, tak ustalił lekarz. Jednak na miejscu lekarz przekonał mnie że mięśniaki mogą odrastać i znowu operacja? Jak na razie nie żałuje tej decyzji.Teraz już o tym praktycznie nie pamiętam. Czego i Tobie życzę :) Pozdrawiam :)

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 16 sty 2016, o 18:28
przez Xana
Dzięki Fiolek:)

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 16 sty 2016, o 19:20
przez Marzenka
Witaj Xano :ymhug: Widzę ,że kochane dziewczyny nie zostawiły Ciebie samej z wątpliwościami.Jesteś we właściwym miejscu :D
Powodzenia :-*

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 16 sty 2016, o 21:22
przez iwon62510
Xsana nie ma co gdybać,kazda z nas sie boi...Ty masz ten plus,że znalazlaś forum z Syrenkami,w których masz wsparcie,ja jak 4 lata temu szlam na operacje bylam ciemna jak chleb razowy,(( co mnie czeka..stwierdzilam źe nie ja pierwsza i nie ostatnia z kobiet to przechodzę i zaufalam lekarzowi,ktory się mną zajął..trzeba być dobrej myśli...bedziemy z Tobą ))

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 16 sty 2016, o 21:47
przez Xana
Wielkie dzieki Wam wszystkim:))))!

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 18 sty 2016, o 11:11
przez olikkk
Xano jak widzisz Dminicka z mięsniakami dała radę wytrzymać 10 lat, ja 8 lat, a Ty troszkę mniej z nimi żyjesz, ale jeśli są tak bardzo uciążliwe .....
Czasem trzeba szybciej, sama rozeznasz :-*

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 18 sty 2016, o 22:25
przez Xana
Fakt...mniej. Nawet tak sie zastanawiam ile czasu go mam. Chyba jakies 5-6 lat.
Za to miesiączki z "atrakcjami" od zawsze.
Powiem Wam, że na dobrą sprawę moglabym nie robić morfologii:)). Bez niej wiem, że mam wyniki niskie. Kąciki ust mi pękają, jezyk szczypie, skora blada, sucha, ciągle jestem zmeczona/ze jakos funkcjonuje to chyba tylko skutek kawy/ , koncentracja i pamięć -porażka. Dość wyliczania.
Mam pytanko. Jak myślicie, czy po operacji moze mi sie polepszyc funkcjonowanie pecherza? Teraz ten mocz "ucieka" nie wiadomo kiedy. Muszę miec podpaske , bo są dni że az sie dziwię. Tak sobue myślę, bo kiedys ktoras z Was porownala do mandarynki. No i ja teraz też uzywam takiego porownania. Rzeczywiscie mialoby co uciskac. Po nocy jest ok, ale w ciagu dnia czasami sucho nie jest.
A tak w ogole to od soboty daje mi popalic kręgosłup w dolnej czesci, podbrzusze. a wszystko przez owulacje, ktora mam co do dnia. Musialam w nocy wstac i wziąć tabletkę. No bo po co mam sie meczyc... Dalabym radę ale obolała przy tym taka ociezala rano do pracy... no nieeee. Ile ja bym dala, żeby miec to juz za sobą. ... ech.
Ale spokojnie:).Mam Was i bliskich więc, będę działać :))))
Pozdrawiam!

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 19 sty 2016, o 11:01
przez dminicka
Xano, prawdopodobnie Twoje problemy z pęcherzem, to skutek ucisku mięsniakow. Pamietam, ze przed operacja latalam do kibelka bardzo często :D
Ale najlepiej bedzie, jak o tym fakcie powiesz swojemu ginowi, jeszcze przed zabiegiem. Moze sie skonsultowac z urologiem, zeby miec pewnosc, czy ten dyskomfort to tylko sprawa tymczasowa.
Pamietaj o najwazniejszym : po zabiegu poczytaj artykuly na temat cwiczen mięsni Kegla. To bardzo wazne!

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 19 sty 2016, o 12:16
przez vika45
Powiedz w szpitalu o nietrzymaniu moczu-mnie za jedną operacją podciągnęli pęcherz i mam spokój :)

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 19 sty 2016, o 12:22
przez olikkk
No właśnie przypomniałam sobie, ze Viki zrobiono dwa w jednym :-)
Ale jest opcja, ze to wina mięśniaka :-?
Myślę, że lekarz powinien to odróżnić i podejmie odpowiednią decyzję ;)

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 19 sty 2016, o 12:54
przez vika45
Jeśli wie o problemie to zajrzawszy do środka będzie wiedział od czego :) Podczas wstępnego badania szpitalnego musisz o tym powiedzieć.Mój lekarz już wiedział w gabinecie ale ten sam mnie prowadził od rozpoznania, przez operację i do dzisiaj kontrolnie

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 12:15
przez Xana
Witajcie kobietki!
Ja znowu z pytaniem. Wariuje.Wymyślam cuda wianki! Ale wracam do pytania. Czy ktoras z Was miala przyrosniety jajnik do macicy? Czy " uwolnienie" go czyms skutkuje?

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 12:24
przez olikkk
Xano z tego co wiem, Pepe miała jajnik przyrośniety do macicy :-?
Jest po operacji.
Zerknij do tego wątku http://syrenki.net/viewtopic.php?f=17&t=608

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 16:16
przez łódzka syrenka
Dziewczyny, czytam to co piszecie i trudno mi uwierzyć, że już właściwie nie pamiętam, jak ciężko mi było podjąć decyzję o operacji i jak bardzo źle się czułam w ostatnich dwóch latach przed operacją. Nie pamiętam, bo miałam szczęście do lekarzy i teraz już od dłuższego czasu wszystko ok.

W moim przypadku wszystko zaczęło się od endometriozy jakieś 13 lat temu, przeszłam dwie laparoskopie w ciągu roku i terapię zastrzykami wywołującymi sztuczną menopauzę, a miałam wtedy ok 26 lat po drugiej operacji. Wyobraźcie sobie, że na sam widok lekarza, dostawałam od zawsze ataku paniki, a tu nagle dwie operacje w promocji, na pierwszą z nich trafiłam prosto z ulicy. To był dla mnie koszmar, potem przez 10 lat walczyłam znowu z kolejnymi etapami endometriozy A w ostatnich latach choroby z mięśniakami, i to od razu w ilości hurtowej bo było ich ok 11, początkowo były bardzo małe, więc nie było konieczności operacji. Złą wiadomością było to, że ze względu na umiejscowienie i na ich dużą ilość, nie było innej opcji niż wycięcie całej macicy, a na to byłam zbyt młoda. W międzyczasie próbowałam zajść w ciążę, ale nie miałam na to szans.

Prawie rok temu mój organizm sam podjął decyzję, ze trzeba coś z tym trzeba zrobić. Ostatnie dwa lata to był koszmar, pogotowie, nocne wizyty na SOR, anemia, krwotoki, bóle itp. Same świetnie to znacie. W marcu ubiegłego roku miałam operację, jeden z mięśniaków w ciągu zaledwie 3-4 miesięcy urósł do wielkości, która zaczęła zagrażać funkcjonowaniu mojego organizmu. Wyglądałam jakbym przytyła, czułam się koszmarnie, miałam ucisk na pęcherz, anemię, bóle krzyża, torbiel czekoladową na jajniku, generalnie to była kumulacja. O ile przez długi czas nie było konieczności przeprowadzenia tak drastycznej operacji, o tyle tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2014 dowiedziałam się, że nie ma już możliwości odkładania tej decyzji. Miałam i nadal mam szczęście do świetnej specjalistki, mojej pani doktor, i chociaż kilka dni przed moją operacją dowiedziałam się, że w wyniku rozgrywek personalnych właśnie przestała być ordynatorem oddziału i to nie ona będzie mnie operować, to i tak dopilnowała wszystkiego jak tylko mogła. Miałam cięcie poprzeczne, amputację macicy i jednego jajnika.

To były moje Himalaje do zdobycia, myślałam że przez to nie przejdę psychicznie ( ostateczny brak możliwości urodzenia dziecka) i fizycznie ze względu na wszystkie wątpliwej jakości przeżycia bólowe, zabiegi itp. Ale za to po jakimś pół roku brykałam już jak młoda sarenka, oczywiście z zachowaniem ostrożności. Jedynym dużym cieniem na tej historii jest fakt, iż przez ponad pół roku pozostawałam pod opieką psychiatry, bo potrzebowałam łagodnych leków, aby przebrnąć przez ten sajgon i kilka innych prywatnych problemów, które nałożyły się w tym samym czasie. To również dzięki lekom i bardzo dużemu wsparciu rodziny dałam sobie radę z faktem, iż nie będę mogła mieć dzieci, i choć nadal nie jest to dla mnie łatwym tematem, to nie reaguję już na niego mokrymi oczami, raczej myślę jak pomóc innym, aby wykorzystać swoją energię w pozytywny sposób.

Dzisiaj już wiem, że choć nie zostanę mamą, to zdrowie jest najważniejsze a komfort w samopoczuciu jest nieporównywalny. Jestem zdrowa, ćwiczę na fitness, jeżdżę po świecie i czuję się świetnie. Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje gdzie źle się czułam, generalnie wszystko jest ok.
Mój wynik HP był ok, bardzo dobrze wiem, że nie wszystkie z nas miały to szczęście, tym bardziej podziwiam te z Was, które dały sobie z tym radę.
Nie piszę tego żeby opowiedzieć swoją historię, bo każda z nas ją ma, ale po to aby dać wsparcie tym dziewczynom, które są jeszcze przed operacją, mam nadzieję, że Wam to choć trochę pomoże w podjęciu decyzji.

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 20:16
przez Xana
Dzięki Łódzka syrenko:) Po przeczytaniu stwierdzam,że jest to kolejna lekcja dla mnie... A ja mam jeszcze jakies dylematy...
No cóż... dziewczyny mnie tu zaraz naprostuja:)))) I dobrze! ;))))
Pozdrawiam !

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 22:57
przez Marzenka
Łódzka syrenko :-* Powinna to przeczytać nasza Inka.Jestes wspaniałym przykładem na to,że walka ciężka ,ale zwycięstwo jest mozliwe :D

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 23:02
przez iwon62510
Łódzka syrenko jesteś WIELKA,zdrowie jest najważniejsze,a z takim nastawieniem do życia,ludzi i świata wielu niezdecydowanym krewetkom pomożesz.. :-* :-* :-*

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 23:09
przez łódzka syrenka
Dziewczyny, dziękuję za ciepłe słowa, ale to nie ja jestem wielka, tylko te, które miały złe HP a jednak dały sobie radę z nim.
Ja chciałam tylko zmotywować i zdopingować do podjęcia decyzji i dalszej, cierpliwej walki :ymblushing:

p.s. W uzupełnieniu dodam jeszcze za czym po operacji zdecydowanie nie tęsknię :)
- za migrenami,
- za PMS, ciągle w tych dniach "warczałam i ryczałam" na zmianę,
- i za okresem, w końcu na wyjazdach nie martwię się czy tym razem mnie "dopadnie" czy nie :p

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 26 sty 2016, o 23:56
przez olikkk
Brawo Łódzka Syrenko :-bd
Cieszę się, że raz na zawsze pozbyłaś się problemów i to kilku na raz :D
Trzymaj się dzielnie nadal zdrowo i czerp z życia ile się da :x
Dziekujemy za kolejne swiadectwo, że operacja ratuje życie i przywraca nam zdrowie :x
Oby takich pozytywnych przykładów było jak najwiecej :-bd

Re: Doradźcie!

PostNapisane: 28 sty 2016, o 13:33
przez Xana
Hej!
Ruszylam dzisiaj malym kroczkiem... pojechalam zrobić morfologie i przeciwciala , tak jak mi sugerowalyscie. Jutro wyniki...Teraz juz muszę isc do przodu..Pozdrawiam