Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Xano takie bóle jak opisujesz to często odczuwam,pytałam gina ale on stwierdził że to nie ma nic z narządami kobiecymi,ja bym stawiała na kręgosłup,odcinek lędźwiowy,czytałam że przy takich dolegliwościach to promieniuje na dół brzucha i na pośladki.Mi pomagają ćwiczenia,takie lekkie przysiady i smarowanie maścią rozgrzewającą...musisz zaobserwować czy to masz cały czas,czy po jakimś wysiłku..

Dziękuję Wam bardzo za rady:). Dzisiaj już prawie nie czuje tego bólu. Czyli trzymał mnie3-4 dni. Zaznaczyłam sobie w kalendarzu kiedy one były i teraz faktycznie tak jak mowicie- będę obserwować. Poprzedni miałam jakies 32 dni temu. Co ciekawe jeszcze... 2-3 dni przed tym bólem kręgosłupa bolały mnie piersi. Teraz w trakcie bólu kręgosłupa jakoś nie zwracała na nie uwagi a dzisiaj jakoś ich nie czuje. No i rzeczywiście jak się ruszałam w to mniej czułam ten kręgosłup. wczoraj wzięłam tabletkę i się nasmarowałam . Zobaczymy . Napiszę jak będzie dalej... Wiecie , ja zawsze w takich sytuacjach mam tak czarne myśli , że sobie nie wyobrażacie. Nakręcam się. ..czytam w necie.. i najczęściej trafiam na jakieś smutne przykłady ...no i potem już jestem załatwiona.
Ciężki ze mnie przypadek...wiem;))
Pozdrawiam:)

Xano tak się cieszę, że czujesz się lepiej
Dobrze zrobiłaś notując te dolegliwości
Tak rób i dokładnie zaznaczej kiedy, gdzie i jak Cię boli.
Wtedy i Tobie i lekarzowi będzie łatwiej się zorientować co jest przyczyną
Obyś miała tych notatek jak najmniej Bardzo Ci tego życzę
Ściskam i serdecznie pozdrawiam

Witam! Dawno mnie tu nie było. ...ale obiecalam sobie , że napiszę co czuje po kilku miesiącach po operacji. A napisze krótko lecz treściwie.
Kobietki! Nie bójcie się tego kroku... nie bójcie się operacji, tego co będzie po itd. Zawsze znajdą się jakieś drobiazgi których można się przyczepić, ale ogólnie musze powiedzieć ze jest super! To wszystko da się przeżyć! Niektórzy zasieja w nas ziarenko obawy... ale nie należy brać tego za bardzo do siebie. ...
Powiem teraz szczerze...czuje się świetnie, komfort jest taki , że niedowierzam:))). Jest tak, jak mówiły tutaj i mi tłumaczyły Syrenki:). Za co nadal jestem im wdzieczna i teraz sama chcialabym wesprzeć osoby, które mają ten sam dylemat co ja. Nie bójcie się... nie warto...
Pozdrawiam Was serdecznie!

Cieszę się że u Ciebie wszystko ok

I tak trzymaj! Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia

Xano jak dobrze przeczytać, że wbrew obawom wszystko dobrze się skończyło i czujesz się o wiele lepiej niż przed operacją
Oby jak najdłużej życzę Ci tego z całego serca

Xano witam Cię urodzinowo
Prawie pół roku do nas nie zaglądasz, więc zakładam, że Twój ostatni raport o stanie zdrowia jest aktualny
Życzę Ci z okazji dzisiejszego święta dużo zdrówka, abyś każdy dzień zaczynała z uśmiechem na twarzy i wszystkiego dobrego na kolejne szczęśliwa i długie lata życia

Witam Was bardzo serdecznie! Dziękuję Oliczku za życzenia urodzinowe , a także Wszystkim od których otrzymałam życzenia świąteczne.
Rzeczywiście , długo się nie odzywałam, zaglądałam tutaj , ale jakoś w biegu , jak zwykle umknęło mi hasło. A dzisiaj już się zaparlam i powiedziałam sobie koniec... muszę do was napisać. Oczywiście z hasłem miałam przeboje , bo pewnych rzeczy nie doczytałam ).
A co do mojego zdrowia.... słuchajcie ... ostatnie moje wyniki morfologii były zaskakujące. Morfologia 14. Żelazo nadal niskie, ale większe niż przed operacją. Więc cieszę się bardzo. Ogólnie czuję się dobrze. Nadal uważam na siebie, ale często się zapominam ... Nie wiem czy już to wam pisałam. ...ale patrząc i widząc siebie tak z perspektywy czasu... przyznam, że żałuję teraz że zwlekałam. Nie warto było. Inne życie. To co zauważyłam tak powiedzmy na niekorzyść to to, że skórę mam bardzo suchą. Ale zrzucam to też na wiek...wiadomo. Natomiast ogólnie. .. super!!! Jak ja sobie teraz przypomnę co było. ..to...ech....
Serdecznie i gorąco was pozdrawiam , bo jeszcze raz powiem...to również dzięki Wam podjęłam taka a nie inną decyzję .
A w Nowym Roku życzę Wam duuuuzo zdrówka! !!:))))
Pozdrawiam serdecznie:))))

Witam Was Kobietki:)!
Wszystkim Wam jak i Olliczce życzę wszystkiego dobrego na te święta, dużo radości , miłości i zdrowia.
Już dawno myślałam o Was, żeby tutaj napisać, ale zawsze przeszkodą jest hasło, którego nie pamiętam i muszę podziałać, a jak to już wiecie... a że rzadko wchodzę na swoją pocztę, to pisze dopiero dzisiaj.
Jestem ponad rok po operacji...muszę Wam powiedzieć, że nadal nie żałuję. trochę się boję żeby coś mi się innego nie przyplątało, ale chodzę do lekarza, kontroluję, obiecałam sobie, że nie będę się zastanawiać , tylko przejdę się do lekarza co pół roku tak po prostu, dla mojego psychicznego spokoju.
Ogólnie muszę Wam powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze, widzę dalej plusy, wyniki są świetne, za wyjątkiem żelaza, które idzie w górę lecz wolno...Czuję się zobowiązana żeby od czasu do czasu napisać Wam o moim samopoczuciu, bo wiem jak ciężko jest niektórym kobietom... Mi też było.. Ale poradziłam sobie, w ogromnej mierze dzięki Wam:), za co jeszcze raz dziękuję:).
Będę kończyć, bo rodzinka czeka;)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:)

Xsano milo Cię widzieć
Dziękuje bardzo za życzenia
Bardzo się cieszę , że jesteś w dobrej formie i nie masz podstaw, żeby żałować operacji, która była już ponad rok temu
Obyś podobnie jak ja i wiele innych Syrenek wciąż była w dobrej kondycji
Tego Ci życzę z całego serca i cieplutko pozdrawiam

Witam Was kobietki:)
Dawno mnie tutaj nie było, ale już jakiś czas temu myślałam, żeby do Was napisać co u mnie słychać. Czuję się w obowiązku żeby Wam powiedzieć co i jak. A dzisiaj naszła mnie taka myśl...ze to moje drugie spokojne święta... bez tych wszystkich atrakcji. Musze Wam powiedzieć że jak na razie nie miałam takich myśli, że może źle zrobiłam. Czuje się dobrze. Anemii brak:). Owszem są jakieś klucIa ... czasami rana zaboli ... ale to takie raczej występujące rzeczy. Kontroluje się raz w roku. Wiec jak na razie ok:)))
Ciesze się:))
A teraz przejdzie do chwili jaka mamy...cżyli świątecznej... Życzę Wam Kobietki zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!!
Miłejak atmosfery swiatecznej:).

Xano miło Cię widzieć
Przy okazji nie tylko świąteczne , ale nieco spóźnione życzenia urodzinowe dla Ciebie
Niech zdrówko nadal Ci dopisuje bez zastrzeżeń, a wszystko układa się po Twojej myśli
Wszystkiego dobrego

Witam!
Jakiś dzisiaj miły traf sprawił, że dostałam wiadomość na pocztę od Syrenek i od razu bez zastanowienia wchodzę, bo dawno tu nie zaglądałam. A uważam, że powinnam, bo jestem wdzięczna również Wam tutaj za wsparcie w trudnych chwilach. Natomiast moje kilka zdań myślę, że w jakimś stopniu pomogą innym Syrenkom. Tym, które tak jak ja nie wiedziały co robić, jak będzie ... itd.
Jeśli któraś z Was bije się z myślami, to przeczytajcie mój pierwszy wpis tutaj. Było to kilka lat temu... Ja go też dzisiaj przeczytałam. I tak jak tutaj właśnie ktoś mi napisał, ze to moja decyzja...i nikt nikogo nie może do niczego namawiać. Tak ja się teraz również podpisuję pod tymi słowami. Jednak myślę sobie, że warto napisać jak jest obecnie, bo to pomaga .
Niedługo będzie 7 lat po operacji. Czuję się bardzo dobrze ! Wyniki - po operacji jeszcze nie miałam anemii, żelazo jest tak wysokie, że nie do uwierzenia! Zakładam białą spódniczkę, jasne spodnie - bez żadnych obaw. Nie mam dyskomfortu w podbrzuszu, nie boli mnie kręgosłup tak jak przed operacją. Żołądek odetchnął od tych wszystkich leków przeciwbólowych, żelaza i witamin. Jedyny mankament to może słabszy pęcherz . Jednak to jest nic w porównaniu z tym co przechodziłam. Powiem krótko...nie żałuję! Raz w roku kontrola czyli w zasadzie dla nas powinno to być normalne. A! jeszcze jedno! Przed operacją słyszałam takie opinie, że po usunięciu macicy... często kobieta tyje. W moim przypadku tak nie jest. Owszem doszło mi kilka kilogramów, ale jest to efekt dobrych wyników, lepszego samopoczucia i teraz wyglądam po prostu zdrowiej. Jednak rozmiar noszę ten sam!
Jeszcze raz, dziękuję Forumowiczkom Syrenkom, które służyły mi wsparciem, dobrą radą, pocieszeniem, odpisywaniem na moje pytania... bo to wszystko było mi potrzebne i duuuużo mi dało takiego pozytywnego nastawienia:).
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Was wszystkie!:)

👍 Pozdrawiam serdecznie

Syrenkowe pozdrowienia i ja przesyłam
To ważne dla Nowicjuszek jak czują się Syrenki Weteranki. Po operacji wiadomo jest czas na dochodzenie do siebie w różnym tempie. Natomiast co jest później mnie też swego czasu bardzo interesowało. " Połykałam " wszystkie takie informacje

Xana jak miło
Dzięki korespondencji jednej z nowych Syrenek do nas wszystkich ( pewnie przez pomyłkę ) dotarło do Syrenkowa sporo dawno tu nieobecnych
Taki bonusik przy okazji

Bardzo się cieszę, że masz się dobrze i dziękuję, że dobrymi wiadomościami dodasz sporo nadziei nowym Syrenkom
Życzę Ci dużo zdrówka

Ślicznie Wam dziękuję!
Ja się cieszę, że jakimś trafem dostałam wiadomość i tu wróciłam! Drugie popołudnie siedzę sobie tutaj i czytam...

Biorąc pod uwagę długość Twojej nieobecności, masz co czytać

Oj tak! W przerwie krzątam się po kuchni... i znowu siadam:))