Pepe... nie wiem czy znasz geneze tego forum?
Kilka lat temu pare kobiet, ktore sa tu do tej pory , spotkaly sie w Kafeterii na podobnym temacie.
Olikkku, pamiętasz?
Bosz...co tam sie dzialo!!! Teksty jak ze sredniowiecza , typu ; "kobieta pozbawiona macicy to juz nie kobieta" , '' po usunieciu macicy seksu juz nie ma" itd.
Mozna bylo wpasc w deprechę
Na szczesie dla nas wszystkich,
Olikkk wzięła sprawe w swoje cudowne ręce i zalozyla osobne forum na gazeta.pl. Schowałysmy sie w odpowiednim miejscu , z odpowiednimi kobietami. Potem stalo sie tak, ze powstalo to forum-ale o tym moze Ci lepiej opowiedziec Zalozycielka.
A wracajac do meritum: wszystkie sporo czytalysmy i przed i po operacji na ten temat.Dla zadnej z nas nie byla taka operacja przyjemnoscią, ale koniecznoscią.
Tylko, ze my juz jestesmy PO, więc widzimy roznice, wiemy co sie zmienilo na lepsze lub gorsze . Z tym "gorszym" to bym podyskutowała, bo raczej widze pozytywy.
- "orgazm maciczny"..hmmm..macicy "nie posiadam" , ale skurcze maciczne nadal mam
-"wygaszanie jajnikow"- one same juz po 40 zaczynaja sie powoli wygaszac , wiec nalezaloby zrobic sobie badania hormonalne
- funkca anatomiczna macicy?- to organ wielkosci gruszki, wiec nie wypelnia jamy brzusznej i nie nastepuje tam pusta, po jej wycieciu (jelita sobie poradzą
)
- funkcja hormonalna macicy? tak, czytalam o tym, ale poniewaz nie jest to tak bardzo pewne w jakim % hormony uwalniane z macicy maja wplyw na gospodarke hormonalna organizmu, to bardziej wierze w syntetyczne , ktore teraz dostaje w tabletkach, a wczesniej w plastrach.
Koncząc te moje wywody ; chwala mojemu ginowi, ze nawet mi blizny nie zostawil na brzuchu, bo takiej w psychice nie mam rowniez!