"Są kobiety które po operacji piszą że mają super orgazm ale są też takie które piszą że już nie odczuwają nic...A decydując się na operację powinno się poznać i te pozytywne odczucia i te negatywne...'
pepewydaje mi sie, ze juz odpowiedzialm na te wątpliwosci - seks rodzi sie w glowi. Jezeli kobieta bedzie pozbawiona pewnosci siebie, sfrustrowana i majaca niekompletna wiedze na temat tej operacji ( czyli krocej - ze zostala ''pozbawiona kobiecosci) , prawdopodobnie nie bedzie odczuwac przyjemnosci z seksu.
"Macica daje anatomicznie wsparcie dla pęcherza a przy operacji usunięcia jej pęcherz jest odnerwiony czyli odcięty od macicy....siłą rzeczy zmienia się anatomia i raczej już nigdy nie powinno się podnosić ciężarów.."
Kobieta raczej NIGDY nie powinna podnosic ciezarow , bo obnizenie pęcherza i wypadanie pochwy zdarza sie bez operacji usuniecia macicy.
"Jajniki wygasają u każdej kobiety w indywidualnym tempie- u niektórych w wieku 30 lat a u niektórych po 50....Najstarsza kobieta która zaszła w naturalną ciążę miała 60 lat
I cytat:" jajniki z zachowaną macicą pracują regulatywnie i zachowawczo do końca życia kobiety"....Produkują hormony. HTZ to jednak sztuczny a nie naturalny hormon i jak wszystkie leki może mieć skutki uboczne.
Owszem, jajniki pracuja w roznym tempie i o tym wlasnie napisalam: ze nawet mieesiączkujac regularnie w wieku 40 lat, niekoniecznie organizm dostaje odpowiednia dawke hormonow. Znasz chyba powiedzenie o "ryczacych 40-tkach"?
Dlaczego niektorym kobieta pozostawia sie jajniki , choc wycina sie macice? Wlasnie dlatego, ze chociaz troche dostarczaja organizmowi hormonow.
Jeszcze jedno - uwierz, ze wole" faszerowac sie" syntetycznym hormonem, niz dostac na stare lata fiksacji
( a moze juz sfiksowalam?
)
Koncząc ten watek- tak czy siak, my kobiety mamy przerabane!
Ale sie nie poddajemy!