W Bielańskim mam wizytę w poniedziałek 28 kwietnia.
Byłam u mojego gina. Za głowę się złapał, że ten z Bielan:
1. zasugerował Mirenę - to leczenie objawów, a nie eliminowanie przyczyny
2. zlecił badania poziomu hormonów (patrz wyżej, czyli szykuje mnie do leczenia hormonalnego, niezaleznie od postaci)
Z całą stanowczościąkazał odmówić Mireny.
Z niesmakiem stwierdził, że Bielański lekarz czeka chyba, aż mięśniak urośnie , zamiast wyelinimować go juz teraz.
Zdecyduję się jednak na wizytę na Karowej. Zobaczymy...
Jesli i stamtąd mnie odeślą, to mam się kontrolować co 3-4 miesiące. Czyli (wg mojego gina) czekać, aż sie pogorszy sytuacja