Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy
Napisane: 17 lis 2013, o 14:36
Kochane moje Syrenki!!! Wzięłam sobie to wszystko do serca co napisałyście i widzę, że każda z was ma lub miała takie problemy...Tak, to prawda obwiniałam siebie, bo chciałam być dobrą teściową, ale to wszystko obróciło się przeciwko mnie...Nie wtrącałam się do nich tylko prosiłam ich o załatwianie spraw w mieście, a jeszcze dodatkowo, gdy zaistniała ta sprawa, że postanowiła się wyprowadzić przepraszałam ją choć nie powinnam, bo ja im krzywdy nie zrobiłam, ale myślałam, ze dobrocią spowoduję iż postanowią zostać...Jednak nic tym nie wskórałam, a ona jest tak zawistna i przekorna, że te moje przeprosiny nic nie pomogły, a wiem, ze jeszcze mnie oczerniła przed swoją rodziną. W tej chwili przyzwyczajam się do tej nowej sytuacji i tak chyba musi być Chciałam być tak jak moja ś.p. mama, która traktowała mojego męża i moją bratową jak swoje dzieci. W tej chwili mój mąż i moja bratowa zawsze o mojej mamie mówią same pozytywy. Jednak mi się to nie udało, a jeszcze za te dobre moje serce usłyszałam, że jestem wariatką i powinnam się leczyć...Przykro mi się zrobiło i bardzo mnie te słowa zabolały i dalej bolą nigdy ode mnie złego słowa nie usłyszała, a jeszcze chwaliłam ją do wszystkich, że mam taką wspaniałą synową...teraz to już nie wiem, czy teściowa powinna być wredna, czy ma okazać serce bo tak wcześniej, czy później dostanie w łeb...tak się cieszę, ze spotkałam na swojej drodze takie forum, a przede wszystkim Was, które mnie wysłuchają i pocieszą...Kocham Was Syrenki całym sercem i dziękuję, że JESTEŚCIE Ściskam Was do mojego serca i wszystkie całuję oraz życzę miłej i spokojnej niedzieli Życie tak krótko trwa, a ludzie sobie sami sprawiają takie trudności...KOCHAJMY LUDZI, BO ONI TAK SZYBKO ODCHODZĄ...