Strona 11 z 12

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 12 lis 2013, o 19:57
przez olikkk
Witaj Malkaziu :ymhug:
Przykro mi, że miałaś problemy :(
To poczekamy cierpliwie i postaramy się pomóc na miarę naszych możliwości :x
Również Cię ściskam i życzę lepszych dni, od tych minionych :-*

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 12 lis 2013, o 21:12
przez bulbinka536
Malkaziu :ymhug: %%- %%- %%-

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 12 lis 2013, o 22:36
przez malkaziu63
D :x :ymhug: :kolobok_heart: Dziękuję wam Kochaniutkie Syreneczki :ymhug:

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 17:04
przez bulbinka536
Malkaziu kochanie .czy jest już u Ciebie lepiej ?
Powodzenia :ymhug: %%-

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 17:59
przez malkaziu63
Kochana Bulbinko!!!

Troszkę tak...tylko jeszcze nie mogę się do sytuacji przyzwyczaić, ale napiszę o tym...tą sytuację spowodowała moja synowa, która mieszkała ze mną i borykam się cały czas, ze tak mogła postąpić jeżeli ja dałam jej serce, a ona te serce zraniła...Ściskam,,, :ymhug: :x :ymhug:

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 18:11
przez bulbinka536
Oj...Malkaziu współczuję Ci z całego serca :kolobok_heart: :ymhug:
Kurcze ....jak ja się boję takiej sytuacji ..kiedyś ... :kolobok_cray: mam jedynego syna ...
będę się pewnie gryźć w język i w policzka :p aby nie urazić jego Pani i go nie stracić :kolobok_cray:
Trzymam paluchy abyś rozwiązała sprawę %%- :-bd a zranione serce =(( niestety zostanie ..... :(

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 19:28
przez olikkk
Malkaziu pamiętasz jak Ci kiedyś pisałam o moich doświadczeniach ?
W tym samy czasie przeżywałam to samo .... :(
Bolało, bardzo , ale czas uleczył rany, a potem było już tylko lepiej i tego życzę również Tobie z całego serca :kolobok_give_heart2:

I jeszcze pytanie - mieszkała , to znaczy , że już nie mieszka ?

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 21:18
przez malkaziu63
Pamiętam Oliczku!!!

Tak, już nie mieszka...Tydzień temu wyprowadziła się do swoich rodziców i oczywiście mój syn razem z nią,,, To jest jego żona i nie mam nic przeciwko temu, że on tak postanowił, tylko mam żal, że tyle co ja zrobiłam dla niej...Traktowałam ją lepiej chyba jak własną córkę :( Nie płacili za nic, rachunki, jedzenie to z naszej kasy, a taka przed ślubem była miła, nigdy złego słowa nie powiedziałam na nią a teraz pokazała na co ją stać...moja mama ś.p. zawsze mówiła, że synów chowa się dla innej osoby, bo córki mają kontakt ze swoimi rodzicami, a synowie lgnął do rodziny żony i to jest prawda...a zaczęło się od poproszenia ich do pojechania po zakupy samochodem. Ona mi na to, ze ja nie płacę za paliwo, za przeglądy itp. To jej mama daje na utrzymanie tego samochodu - tak mi powiedziała i że już nie ma zamiaru mi pomagać, ponieważ ja tylko myślę o sobie :( Przez tydzień płakałam, ale teraz pomyślałam sobie szkoda mojego zdrowia, jakoś dam sobie radę...Moje dzieci się tak nigdy do mnie nie odzywały, więc ja nie jestem przyzwyczajona do takich odzywek...Zabolało mnie serce i mam pustkę, ogromną pustkę... :( :((

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 21:29
przez ismena
No tak Malkaziu masz racje to bardzo przykre i bardzo boli. Szkoda tylko zeludzie zauwazaja to dopiero jak zlo do nich wraca. Bo wraca, tak jak i dobro. Nie martw sie za dlugo, bo to nic nie zmieni, a syn zawsze pozostanie synem :ymhug:

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 22:06
przez olikkk
Malkaziu wiem, że boli ... jeszcze jakiś czas będzie bolało ...
Synowa i teściowa, to dwie różne bajki ...
Masz rację z córką jest łatwiej, ona zwykle układa życie wg tego co wyniosła z domu rodzinnego,
dlatego z naszymi córkami łatwo się dogadać i rozumiemy się bez słowa.
Dlatego też ona rozumie się lepiej ze swoją mamą.
Syn zawsze jest między młotem a kowadłem, a ponieważ ślub brał z żoną, więc będzie,
czy raczej powinien zawsze trzymać stronę żony, choć może mieć rozdarte serce, że rani swoją matkę =((
Znam małżeństwa, gdzie syn trzymał stronę matki nawet wtedy, kiedy to ona była powodem konfliktów,
ale to zwykle kończy się rozwodem niestety :(
Powiem Ci, że choć syn się wyprowadził, to domyślam się, że mógł to zrobić również w trosce o Ciebie ...
Sama mówiłaś, że nie masz pomocy od dzieci, nie poczuwają się do obowiązków, wszystko było na Twojej głowie :(
Pomyśl, że teraz wreszcie będziesz miała spokój, a oni mogą się niebawem przekonać, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
a tam może się okazać, że też nie ma miodu ...
Życie pokaże jak to wszystko się ułoży, czy rzeczywiście będzie im tak dobrze jak sobie wyobrażają ...
Może się okazać, że będą Cię potrzebować, a wtedy nauczą się mówić "proszę" , " dziękuję" i docenią każdy dobry gest z Twojej strony,
czego nie zauważali kiedy byli w Twoim domu, na Twoim utrzymaniu, obsługiwani przez Ciebie przez lata ...
Do tego się dorasta, życie uczy pokory, a Ty w tej sytuacji poszukaj dobrych stron obecnego obrotu sprawy.
Weź kartkę i spisz sobie minusy zaistniałej sytuacji po jednej stronie , po drugiej plusy i zobaczysz czego jest więcej ;)
Kiedy przełknęłam swoją gorzką pigułkę, tak zrobiłam i postanowiłam skupić się wyłącznie na dobrych stronach nowej sytuacji :)
Okazało się, że było ich sporo i z każdym dniem coraz więcej :)
Najważniejsze jest to, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal ;)
Stałam się o wiele spokojniejsza, miałam więcej wolnego czasu, więcej przestrzeni i nowe plany :)
Z każdym miesiącem nasze relacje stawały się coraz lepsze i ten proces trwa nadal :)
Dlatego proszę, jak już się wypłaczesz ( bo tego nie unikniesz ... ) to spójrz na to zupełnie inaczej, ze świadomością,
że tak własnie miało być i niczym się nie przejmuj ;)
Najważniejsze, żeby młodzi żyli w zgodzie, a o Tobie nie zapomną, przynajmniej syn, jeśli był dobrym synem, to będzie robił wszystko,
żeby sytuację załagodzić, jak już jego żona trochę odreaguje ostatnie wydarzenia, bo pewnie i ona potrzebuje czasu, żeby się w tym odnaleźć.
Ismena ma rację syn zawsze pozostanie synem, kochaj go nadal i nie rób wyrzutów, miłość prawdziwa jest zawsze pomimo ...
Zło dobrem zwyciężaj, choć serce boli .... Zrozumieją prędzej czy później co stracili i może odezwą się wyrzuty sumienia ...
Mocno Cię przytulam :ymhug: , bo wiem co przeżywasz, nawet nie wiesz jak bardzo wiem ...
Życzę Ci takiego obrotu sprawy, jak to było u mnie :x Cierpliwości, czas goi rany :-*

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 16 lis 2013, o 23:55
przez malkaziu63
Ismenko dziękuję za mądre słowa, a Tobie Oliczku za piękne i wyczerpujące słowa, które sprawiły o przemyśleniach w tej sprawie...kocham was wszystkie i mogę liczyć na Was zawsze...Ściskam, całuję i pozdrawiam najmocniej jak potrafię... :ymhug: :x :ymhug:

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 00:28
przez olikkk
Malkaziu - będzie dobrze :x

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 02:21
przez malkaziu63
:kolobok_heart: (*) (*) :-* :kolobok_sun_bespectacled:

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 09:45
przez cios
Malkaziu mam podobne przeżycia za soba co i Ty. Moi tylko poszli o krok dalej, zamiast sie wyprowadzic, pobyc tylko ze soba, rozwiązywać swoje problemy w swoim gniazdku to gdy przyszedł poważniejszy kryzys oni sie rozwiedli....Do dzis jestem w telefonie mojego byłego zięcia zapisana "słońce"-teściowa znaczy sie bo i na jedno i na drugie nie mozna patrzeć.... Jestem wrogiem nr 1 tylko dlatego, że nie pozwoliłam, żeby moja córka w moim domu płakała przez męża, i że sie u siebie nie pozwole obrażać. Trzymaj sie dzielnie kobieto i ciesz się, że sie wyprowadzili i nie rozwiedli. Masz w końcu dla siebie trochę czasu, spokoju, oddechu a i rachunki za które płaciłaś będą też mniejsze. Jeśli to odcięcie pepowiny musiało być tak bolesne to w końcu nastąpiło i teraz tak jak Olikkk mówizaznają innego miodu, a może czas żeby zrozumieli, że pora sie usamodzielnić a nie wieszać jak winogrona na rodzicach. Trzeba w końcu zarabiać na siebie a nie liczyć na innych i wziąć sie za bary z życiem a pretensje mieć do siebie a nie innych. Trzymaj się kobieto i pamiętaj nie ma tego złego.....

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 12:03
przez laguna
Hej Malkaziu, dziewczyny mają rację, ból minie z czasem, a dla małżęnstwa też dobrze będzie,jak pomieszkają osobno - najlepiej sami, chociaż w ich przypadku, piszesz, że wyprowadzili się do teściowej syna.
Wydaje mi się, że jeśli dorośli ludzie decydują się na mieszkanie z rodzicami ( z różnych wzgledów - finansowych, rodzinnych, czy po prostu z wygodnictwa), to powinni zaakceptować zasady panujące w ich domu, no i przede wszystkim partycypować w jego utrzymaniu i uczestniczyć we wszystkich obowiązkach. Nie daj się sprowadzić do roli gosposi, to są dorośli ludzie i muszą odpowiadać za siebie.
Myśle, że taki układ jak jest teraz jest dla Ciebie zdrowszy i z całego serca życzę Ci, abyś się szybciutko z tym uporała i nie wylewała łez, ale, tak jak radzi Olikk, dostrzegła dobre strony tej sytuacji.
Trzymaj się kobieto i korzystaj z wolności i spokoju, a zaoszczędzone na rachunkach i jedzeniu pieniążki wydaj na swoje potrzeby :)

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 12:16
przez bulbinka536
Malkaziu kochana :ymhug: ja tylko dodam od siebie ,abyś czasem nie próbowała się teraz
obwiniać [-x
Pozdrawiam Cię cieplutko :ymhug: :x

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 12:31
przez Diara
Malkaziu :ymhug: Otrzyj łzy kochana i poszukaj pozytywów nowej sytuacji a zobaczysz, że odżyjesz. Podpisuje się pod słowami Syrenek, które mają doświadczenia w tym temacie. Nie ma tego złego ...
Ja mam podobny problem nie z młodymi, ale starszymi. Mój ojciec związał się po śmierci mamy z kobietą, która początkowo była dla mnie miła (na szczęście nie mieszkaliśmy i nie mieszkamy razem), a później dostałam od niej taką dawkę złośliwości i niegodziwości, że trudno to nawet opisać. Krótko mówiąc ona mnie nienawidzi (tak powiedziała) tylko dlatego, że jestem. I nic tego nie zmieni. Rozwaliła moje i brata relacje z tatą tak, że nawet jak się kontaktujemy średnio 2 razy w miesiącu), to tylko tak żeby ona o tym nie wiedziała, że choćby rozmawialiśmy przez telefon. Był moment, tak jak u Ciebie, że był "wybuch" (4 lata temu) i od tamtej pory traktuje ją tak jakby jej nie było.W ogóle nie mam z nią kontaktu. Nawet jak coś słyszę, co ona o mnie mówi do innych (oczywiście same złe rzeczy), to to olewam i traktuję za niebyłe.Nie jest to łatwe, ale robię to dla taty, bo on z nią żyje i gdybym reagowała na jej złośliwości ( w 100 procentach za plecami) to jemu by się dostawało. To zła kobieta bardzo zaborcza, ale wiem że kocha mojego tatę i niech tak zostanie. Wiem co Cię czeka, ale to się da zrobić. Ściskam Cię mocno. :ymhug:

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 12:45
przez bulbinka536
Diaro gdyby kochała tak bardzo tatę ,to kochała by również Ciebie i brata ...
dlatego jest to wątpliwe X(
Bardzo mi przykro :ymhug: :-*

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 13:27
przez Diara
Bulbinko :ymhug: Kocha, kocha, tylko to jest osoba zaborcza, musi mieć nad wszystkim kontrolę i wyłączność. Ma jedynego syna, stary kawaler - 53 lata - zniszczyła mu życie, bo każda kobieta była dla niego nie dobra, za stara, za brzydka, niewykształcona ... ( to taki duży chłopiec uzależniony od mamusi) i to ona musi być numerem 1 w życiu syna i wszystkie kandydatki przepędziła. I tak jest też z moim ojcem, postarała się żeby nas usunąć z jego życia (przynajmniej tak jej się wydaje, bo nie o wszystkich naszych kontaktach wie). A dla spokoju usunęliśmy się, szkoda życia żeby taką jędzą się przejmować.

Re: Malkaziu63-torbiel na jajniku i mięśniak gładkokomórkowy

PostNapisane: 17 lis 2013, o 14:11
przez bulbinka536
Diaro bardzo mi przykro :ymhug: :x
Masz rację ,szkoda zdrowia ...a jeżeli tatko jest szczęśliwy ...
to Ty musisz być mądrzejsza ;) :ymhug: