Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

ASAJ75 napisał(a):Na długi weekend listopadowy krwawiłam dramatycznie ze skrzepami w ilościach wymagających noszenia pieluchomajtek- akurat byliśmy w Pradze. Po powrocie znowu gin, skierowanie do szpitala, 19 listopada łyżeczkowanie. Hist pat pokazał liczne fragmenty polipów, ale poza tym nic niepokojącego

No to ja krwawię obficie NON STOP od 17 listopada 2022, a dodatkowo po wyjściu wyłyżeczkowaniu macicy w szpitalu (28 stycznia 2023) krwawię jeszcze mocniej i z dużą ilością skrzepów

Azazelle, witaj na forum i ...pracą się nie przejmuj. Piszę te słowa Syrenka-pracoholiczka
Powodzenia🍀🍀🍀🍀🍀

Trzymam kciuki Kochana
I głowa do góry będzie dobrze

Cześć Azazelle Miałam 2 operacje usunięcia samych mięśniaków i trzecią usunięcia macicy - trzonu i szyjki - jajniki zostały. Wszystkie operacje przez cięcie poprzeczne. Przy pierwszej operacji nie miałam zastrzyków przeciwzakrzepowych ani pończoch, przy drugiej pończochy, zastrzyki przez 2 tygodnie w szpitalu (byłam tyle czasu w szpitalu przez małe komplikacje) i później przez miesiąc w domu a po trzeciej operacji tylko przez 2 czy 3 dni w szpitalu zastrzyki, bez pończoch. Więc chyba co szpital to obyczaj.
Powodzenia jutro i czekamy na wieści jak już będziesz na siłach

Azazelle- szefowa musi się uzbroić w cierpliwość. Myślę że dostaniesz 2 tygodnie zwolnienia poszpitalnego, a i potem lepiej polegiwać niż siedzieć ciurkiem. Nie możesz się przemęczać, żadna praca nie jest tego warta. Czas rekonwalescencji to czas odzyskiwania sił. Jak będziesz krwawić dłużej niż trzeba, albo będziesz pod siebie podsikiwać to szefowa Ci nawet rosołu nie przywiezie ani zakupów. Bądź egoistką dobrze?

ASAJ75 napisał(a):szefowa Ci nawet rosołu nie przywiezie ani zakupów. Bądź egoistką dobrze?

Święte słowa! ❤️ Dzięki!
Ja już na oddziale, po badaniach. Okazuje się, że mam TRZY mięśniaki, a nie jeden 🤔
Jutro operacja, podobno mają jednak próbować laparoskopowo, bo przy mojej wadze może być problem z gojeniem się cięcia...
A jakie są Wasze doświadczenia?
Lepiej (dokładniej, bezpieczniej) laparoskopowo czy cięciem przez powłoki brzuszne?

Mój szpital wojewódzki tylko robił przez cięcie powłok brzusznych (przynajmniej taki zakres operacji jak moja).

Tu chyba bardzo dużo zależy od umiejętności lekarza operującego ...

To tak naprawde zależy czy mają sprzęt do laparoskopii i lekarza, który tak umie. Dla pacjentki, lepiej dochodzi się do formy i szybko się goi po laparoskopii. Myślę że nie ma znaczenia dla mięśniaka czy wyjmą go wraz z narządem całego przez przecięte powłoki czy pociętego na kawałeczki przez dziurę przy pępku. I tak kroją to na fragmenty do hist patu.

Witaj Azazelle! Teraz pewnie czekasz na zabieg, albo jesteś w trakcie, trzymam mocno kciuki bedzie dobrze I tak jak napisała ASAJ bądź egoistką i zadbaj o siebie i swoje zdrowie. Potem o pracę. Pierwsze zwolnienie od razu na miesiąc, żadne dwa tygodnie.
Pozdro, Szklanka

Szklanka dobrze gada
Trzymaj się dzielna Syrenko

Azazelle wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki

O tak Szklanka dobrze gada!

Azazelle powodzenia

cześć dziewczyny! <3

jestem już 3. dobę po operacji - w domu!
wszystko jest już OK, ale operacja laparoskopowa zaplanowana na 2 godziny trwała ponad 6 godzin - a potem jeszcze przedłużył się mój pobyt na sali pooperacyjnej, bo miałam problemy z ustabilizowaniem oddechu i saturacji - jak tylko zamykałam oczy, to "zapominałam" o oddychaniu, maszyny zaczynały pikać, a pielęgniarki krzyczały, że mam głęboko oddychać W końcu po prawie 10 godzinach przypomniałam sobie, że jednak warto oddychać - wszystko się ustabilizowało i wypuścili mnie do mojego szpitalnego łóżka

Mięśniaków było w sumie 3 (największy 10 cm), niestety nie udało się uratować szyjki macicy, bo guzy były mocno wrośnięte, więc usunięto i trzon, i szyjkę i jajowody. Nie wiem czemu tak to długo trwało, straciłam też trochę krwi, ale jak zaczęłam pytać o szczegóły przebiegu operacji to surowa pani pielęgniarka powiedziała: "A po co pani to wiedzieć?". I chyba ma rację

Następnego dnia po operacji wyjęto mi cewnik i te buteleczki odprowadzające krew i juz wstałam, chodziłam po korytarzu. Mam w brzuchu w sumie 5 albo 6 dziur, niektóre trochę ciągną, ale ogólnie to nic mnie nie boli. Przez 2 doby po operacji dostawałam pyralginę i dexak, ale teraz już nic nie biorę przeciwbólowego, bo nie mam potrzeby. Wypróżniam się normanie, bez bólu i problemów. Dzięki wielkie za trzymanie kciuków! <3

No i proszę o przeniesienie mojego wątku do działu "PO OPERACJI"

Jak dobrze, że to wszystko już za Tobą. A swoją drogą jak tak można żartować i zapomnieć o oddychaniu? Teraz w domku najbliższe dni spędź jak najmilej, żeby wynagrodzić sobie szpitalny stres

Fajnie Azazelle, to dogadzaj sobie teraz, odpoczywaj na maxa.

Azazelle pomyślnej rekonwalescencji, szybkiego powrotu do zdrowia i formy

Regeneruj się, co do zakresu operacji piguła nie ma racji w dozowaniu wiedzy, ona jej nie musi udzielac od tego jest lekarz, ale jeżeli chcesz to powinnaś wiedzieć jak przebiegła to Twój organizm a nie jej. Mój operator po operacji przyszedł do mnie i przekazał informacje jak dla mnie dość wystarczające jak na tamten moment. Po drugie zawsze możesz oczekiwać wydania protokołu operacyjnego, ja wręcz musiałam go pobrać bo chciała go widzieć mija ginekolog-onkolog.

Azazelle i po wszystkim
Co prawda z przygodami ale dzięki Bogu dobrze się skończyło
Nabieraj teraz sił i wracaj do zdrowia