Strona 5 z 7

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 17 wrz 2020, o 22:59
przez stonoga
Juz moze troszke przegchodsi ale jak sie przespaceruje i stoje za dlugo w cewniku widac czasem jak taki skrzepek krwi sie przemieszcza albo taki „fajfocel z krwia” w tej nerce mam dwa zlogi moze sie poruszaly przy operacji i teraz schodza ale i tak najbardziej mnie boli w miescu gdzie cewnik jest wlozony takie klucie pieczenie i rozporranie

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 17 wrz 2020, o 23:46
przez hugnonot
stonoga napisał(a):Juz moze troszke przegchodsi ale jak sie przespaceruje i stoje za dlugo w cewniku widac czasem jak taki skrzepek krwi sie przemieszcza albo taki „fajfocel z krwia” w tej nerce mam dwa zlogi moze sie poruszaly przy operacji i teraz schodza ale i tak najbardziej mnie boli w miescu gdzie cewnik jest wlozony takie klucie pieczenie i rozporranie

może uszkodzona zostaje śluzówka i stąd to pieczenie i skrzepy, czy dostajesz heparynę np. Clexane w zastrzykach przecikzakrzepowy środek? On powinien trochę pomóc na skrzepy.
A i powiedz o tych skrzepach lekarzowi, bo może wtedy wymienią cewnik na inny.

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 01:46
przez stonoga
Tak dostaje zastrzyki rano przeciwzakrzepowe, te skrzepkinkrwi to tak pojedynczo sie trafiaja. Szczerze to zastanawiam sie czy na obchodzue nie powiedziec im ze zapkłace za ten mocz i np crp niech mi zrobia a nie lecza na oko, nie dosc ze czlowiek sponiewierany z spocietym brzuchem to jeszcze ten cewnik mi trzymaja a ja nie wiem po co. Przeciez wyszloby z badan. Rodzinny to na oko dalby mi antybiotyk + nospa i by przeszlo😬


Dziewczyny a powiedzcie mi czy to normalne ze ja jestem taka slaba mija 4 doba od operacji a ja przejde kawalek i juz mam dostyc

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 11:06
przez eli-50
Stonoga słabość to normalne w takiej sytuacji. Spokojnie, to z czasem powoli minie. Trzymaj się mocno i uważaj z podnoszeniem czegokolwiek %%- :x

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 11:06
przez eli-50
Stonoga słabość to normalne w takiej sytuacji. Spokojnie, to z czasem powoli minie. Trzymaj się mocno i uważaj z podnoszeniem czegokolwiek %%- :x

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 15:07
przez hugnonot
stonoga napisał(a):Tak dostaje zastrzyki rano przeciwzakrzepowe, te skrzepkinkrwi to tak pojedynczo sie trafiaja. Szczerze to zastanawiam sie czy na obchodzue nie powiedziec im ze zapkłace za ten mocz i np crp niech mi zrobia a nie lecza na oko, nie dosc ze czlowiek sponiewierany z spocietym brzuchem to jeszcze ten cewnik mi trzymaja a ja nie wiem po co. Przeciez wyszloby z badan. Rodzinny to na oko dalby mi antybiotyk + nospa i by przeszlo😬


Dziewczyny a powiedzcie mi czy to normalne ze ja jestem taka slaba mija 4 doba od operacji a ja przejde kawalek i juz mam dostyc

Tak to normalne, powoli będzie lepiej. Taka operacja to ogromny wysiłek dla organizmu...

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 16:00
przez stonoga
dzis wymienili mi cewnik na mniejszy i ogromna ulga 😬😬 niestety lekarka zalecila do 10 dni go miec bo wyglada na to ze przy operacji sie podrazlil pecherz i zeby uniknac problemow w przyszlosci oba woli dmuchac na zimne, zeby pecherz sie zregenerowal , jedyne co to jutro wychodze do domu🙂🙂🙂 umowiona jestem z nia na poradni co do dalszych instrucji. W promocji okazalo sie jeszcze ze mam grzybice 🤮🤮🤮 tez mnie pewnie czyms zarazili i przy wymianie cewnika polozna zwrocila uwage lekarzowi i jeszcze dodatkowe tabletki do lykania.

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 20:39
przez hugnonot
stonoga napisał(a):dzis wymienili mi cewnik na mniejszy i ogromna ulga 😬😬 niestety lekarka zalecila do 10 dni go miec bo wyglada na to ze przy operacji sie podrazlil pecherz i zeby uniknac problemow w przyszlosci oba woli dmuchac na zimne, zeby pecherz sie zregenerowal , jedyne co to jutro wychodze do domu🙂🙂🙂 umowiona jestem z nia na poradni co do dalszych instrucji. W promocji okazalo sie jeszcze ze mam grzybice 🤮🤮🤮 tez mnie pewnie czyms zarazili i przy wymianie cewnika polozna zwrocila uwage lekarzowi i jeszcze dodatkowe tabletki do lykania.

zastosuj probiotyki doustnie, jak dasz radę też dopochwowo, grzybicy samymi tabletkami nie wyleczysz i ogranicz cukier mocno - grzyb kocha cukier

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 21:17
przez olikkk
Coś dużo tych atrakcji się pojawiło przy okazji operacji =((
Czy z tym cewnikiem wracasz do domu ?
Dopochwowo chyba mając cewnik się nie da nic zastosować :-?

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 22:02
przez stonoga
cewnik jest w cewce a globulka jest dopochwowa wiec nie koliduje😬😬 wole juz w domu sie meczyc z cewnikiem niz w szpitalu skoro nic mi wiecej robic nie beda

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 22:15
przez Anita71
Mimo, że wolisz iść do domu to ja uważam, że powinni pozostawić Ciebie pod obserwacją zawsze są pod ręką w razie problemu. A tak będziesz że wszystkim sama się borykać a zważywszy na fakt odseparowania się lekarzy rodzinnych od pacjenta to nawet tu będzie ciężko o kontakt.

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 23:00
przez olikkk
Też się twego obawiam :-?

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 23:04
przez stonoga
z tym akurat nie mam problemow bo lekarz i polozna pod reka

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 23:06
przez olikkk
Dzięki Bogu #:-s

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 18 wrz 2020, o 23:43
przez Elza13
Cześć Stonogo.
Dobrze, że już jesteś po operacji. Będzie szło ku dobremu. Pamiętaj, że każda z nas ma swoje tempo dochodzenia do formy.
Kod: Zaznacz cały
Dziewczyny a powiedzcie mi czy to normalne ze ja jestem taka slaba mija 4 doba od operacji a ja przejde kawalek i juz mam dostyc
. Po mojej operacji wydawało mi się, że jestem silna, że tyyyle mogę! Spędziłam w szpitalu ponad tydzień, a w domu leżałam kolejny. Wydawało mi się, że mam siłę. A kiedy po około trzech tygodniach od operacji (może nieco ponad) przeszłam drogę, którą zwykle chodziłam do pracy (niecały kilometr), co zwykle zajmowało mi ok. 12- 13 minut, okazało się że siły nie starcza! Wtedy szłam ponad pół godziny, a czułam się przy tym, jakbym miała 100 lat. Ledwo doszłam. Nie napinaj się Stonogo, na razie nie stawiaj sobie celów, zostaw wszystko swojemu biegowi. Twój organizm sam podpowie Ci, co możesz, na jaki wysiłek Cię stać. Jednak trzymaj się zasad, że nic na siłę. Nie musimy być Siłaczkami! Dajmy sobie czas. Prośmy o pomoc, choć pewnie dla wielu z nas to trudne. A jak już dojdziemy do siebie, nie dźwigajmy piętnastu kilo, wystarczy dwa lub trzy. Jeśli nie przyniesiemy trzech kilo ziemniaków, dwóch litrów mleka, soku, wody, mąki, cukru, jajek i czego tam jeszcze, NIC się nie stanie. Boimy się pokazać słabość, boimy się prosić o pomoc. Teraz wreszcie można powiedzieć: NIE. Jesteśmy dla siebie najważniejsze. Tylko zdrowe damy sobie rade. Doskonale sobie poradzimy. Ale to my same musimy wreszcie postawić sobie (czasem i innym) granice (oczywiście zgodne z zaleceniami lekarzy) i same musimy ich pilnować. Jeśli my nie zadbamy o siebie, nikt inny za nas tego nie zrobi.
Trzymaj się Stonogo
Pozdrawiam Cię serdecznie :ymhug:

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 19 wrz 2020, o 04:18
przez stonoga
co ja bym bez was zrobila moje syrenki😘😘😘😘 dziekuje wam za wsparcie i pomoc .. lekarza jak cos by sie dzialo to mam umowionego a polozna tez super babka dzwoni do mnie dopytuje i jak trzeba to sluzy pomoca. Lekarka ktora mnie operowala tez mi mowi ze gdyby cos mnie niepokoilo to odrazu mam na oddzial przyjezdzac i sie nie zastanawiac. Jestem pozytywnie nastawiona do tego ze bedzie dobrze , szwy mnie ciagna wlasciwie tylko jak wstaje zanim sie rozchodze wiec jie jest zle - czasem jak kluja to apap 250 wystarcza i przechodzi.

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 19 wrz 2020, o 19:12
przez olikkk
Oby nie było potrzeby szukać pomocy u medyków :ympray:
Jesteś już w domku ?
Szybkiego zdrowienia Kochana :kolobok_give_heart2:

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 19 wrz 2020, o 19:37
przez stonoga
Ja juz w domu 💪🏼💪🏼💪🏼 jak cudownie jest wreszcie umyc glowe😬 chociaz droga ze szpitala dala mi popalic bo troszke daleko mieszkam ale teraz leze i wypoczywam bo sie brzuszek potelepal i boli dolem a z tej radosci to bezbolesna „ kupke” zaliczylam wiec kolejny etap tez juz mam zasobą. Chyba kroplowka na wyjscie dala mi kopa bo z oddzialu na parking wolno ale szlam niestety przez zakaz odwiedzin moj maz nie mogl przyjsc odebrac walizki i musialam sama ja ciagnac🙁🙁 ale to ciagniecie nie dzwiganie to moze nic mi nie bedzie, zadna z poloznych nie byla chetna odprowadzic mnie do wyjscia- „przeciez ma Pani walizke na kółkach” wiec grzecznie poszlam i mam nadzieje wiecej nie wracac😜

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 19 wrz 2020, o 20:21
przez jaga
O, tak - swoje kąty to najodpowiedniejsze miejsce do ekspresowego zdrowienia :kolobok_girl_in_love: Zatem zdrowiej ekspresowo! :kolobok_girl_crazy:

Re: Za kilka dni operacja - Stonoga

PostNapisane: 20 wrz 2020, o 08:40
przez stonoga
witajcie dzis postanowilam przelezec caly dzien bo brzuchol boli dołem i ciagnie ojj droga do domu dała mu w kość po przeciwbolowych troche przechodzi. Obejrzalam sie lusterkiem i nad i pod rana mam siniaki koloru zielono- zolto-czarnego czy to normalne? Boli mnie tez wokol miejsca gdzie floxyparyne mialam podawana. Ogolnie czuje sie dosc dobrze az boje sie ze zapesze no ale dopiero jak sie pozbede tego przekletego cewnika i szwow to zaboaczymy. Wczoraj przed wyjsciem ze szpitala probowalam pas brzuszny ubrac ale tak mi brzuch jakos dziwnie scisnol ze zrezygnowalam, a czy po sciagnieciu szwow moga sie wydazyc jeszcze jakies problemy