Dzięki, Dziewczyny, za odpowiedzi
. Widać za mało cierpliwa jestem, ale wszędzie pisali, że po 2 tygodniach stosowania fito, a najpóźniej po miesiącu, są efekty. Ale to pewnie dotyczy objawów naturalnej menki, a chirurgicznej. Duofem i Mabelle są z koniczyny, więc gdy nie będzie poprawy, w następnej kolejności spróbuję ten Remifemin. Mam w domu herbatkę z pluskwicy, ale nie potrafię jej pić - jest tak potwornie gorzka
.
hugnonot napisał(a):Około 3 miesiące stabilizuje się poziom hormonów, fito też. To jak plastry działają zależy m.in. od przepuszczalności skóry i od tuszy. Czy to jest placebo?
Raczej nie placebo. Myślę, że doktor miał na myśli to niskie stężenie hormonów - że ponieważ część kobiet psychicznie nastawia się, że skoro hormony, to na pewno pomogą, zatem efekt jest jak w przypadku placebo - po prostu pomagają
. Ale skoro działanie plastrów zależy od przepuszczalności skóry i od tuszy, to... hmmm... w tym drugim od wielu już lat jestem na skraju "normalności" i staram się nie przekraczać granicy
, natomiast co do przepuszczalności mojej skóry - nie mam bladego pojęcia.
anulek napisał(a):Ja przeczekałam, ponieważ u mnie innej opcji nie było Ciekawi mnie co najbardziej Ci dokucza. Może można wyciszyć objawy. Np. na sen albo nerwy jakieś tabletki ziolowe
Jak długo trwało Twoje przeczekiwanie?
Dokuczają mi uderzenia gorąca - bywa, że w ciągu dnia nawet 4 razy na godzinę
, choć to na szczęście nie jest stała częstotliwość. Jednak gorsze od tego są nocne zlewne poty - wtedy oczywiście się budzę, odkrywam, żeby odparować, lecz obawiam się przeziębienia (już mi lewa łopatka szwankuje od tych "manewrów").
Anita71 napisał(a):Jaga myślałam o Tobie, co słychać. Dobrze, że się odezwałaś, szkoda natomiast, że masz problem. Posłuchaj u mnie przy mojej atypii moja gin-onko jest bardzo twarda i stanowcza w nieprzepisywaniu mi żadnych HTZ nawet miejscowych na pochwę, przy mojej atrofii. Jest za duze ryzyko. Też moja choroba była hormonozalezna. Jaga co Twój lekarz miał na myśli mówiąc, że atypia mogłaby się pojawić za 2-3 m-ce, gdzie? Tłumaczył to jakoś? Masz wszystko wycięte. U mnie gin- onko nie podaje HTZ ponieważ boi się o piersi a u Ciebie o czym mówił lekarz? Nie ryzykowałabym z hormonami, u mnie meno aż tak nie jest dokuczliwa, teraz nie biorę nic, Mabelle też odstawiłam.
To, że atypia mogłaby pojawić się za 2-3 miesiące, to była "gdybologia" podczas interpretacji wyniku, który nie wykazał atypii. Doktor na temat HTZ u mnie też mówił o piersiach. HTZ przepisał na moją prośbę, bo miałam obawy pt. "a jeśli ziółka nie pomogą?", ale był bardziej za ziołowymi preparatami. Jako że jestem genetycznie obciążona rakiem jelita grubego, zapytałam go, jak HTZ działa w tym względzie (sama czytałam skrajnie odmienne wypowiedzi) - odpowiedź:
Nie ma jednoznacznych wyników badań. Z jednej strony boję się HTZ-ta, a z drugiej w netach piszą, że do 3 lat ryzyka nie ma...
Anitko, jak Mabelle podziałała na Ciebie - w jakim mniej więcej procencie zniwelowała objawy? Jak długo brałaś?