Anita71 napisał(a):O matko! No tak Jaga mimo że wydaje się że jest dobrze i szybko się dochodzi do siebie, to jednak to jest bardzo poważna operacja i trzeba być czujnym, ostrożnym i się wsłuchiwać w organizm, szczególnie świeżo po operacji a Ty przecież byłaś całkiem niedawno operowana!
Anitko, mam się bać? Już mnie Hug trochę nastraszyła
. Ja jestem bardzo ostrożna, a jedynym moim "grzechem intensywnego życia" są spacery. Na spacerze, gdy to wszystko się porusza, jest mi lepiej. Na razie pomyśleliśmy z mężem, że to może jakiś stan zapalny i biorę polopirynę.
Wynik już jest do odbioru. Razem z mężem jadziemy po niego w piątek. I tak się zastanawiam, czy przy okazji bytności w klinice nie wcisnąć się na wizytę w poradni przyszpitalnej (choć mam cykora, czy przyjmujący akurat lekarz nie będzie jakimś sadystą; mój gin jest bardzo delikatny).