Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
jaga napisał(a):Odebrałam wynik i... nie ma w nim ani słowa o atypii. Wszędzie, gdzie tylko się dało (z wyj. prawego jajowodu), były pęcherzyki, torbiele i torbielki, natomiast w samej macicy i endometrium stwierdzono ogniska adenomiozy i mięśniaka o średnicy 1 cm.
Natomiast odnośnie przyczyny dolegliwości bólowych z prawej strony nie wiem nic, bo lekarz miał komplet pacjentek na dzisiaj, więc chcąc być dziś przyjęta, musiałabym go prosić, a potem ustawić się na końcu kolejki. A to byłoby kilka godzin czekania. Odpuściłam. Zresztą, jeśli nawet to byłaby przepuklina, to aby zrobić z nią porządek i tak musiałabym czekać, aż wszystko się zagoi. Jednak obmacałam się dokładnie (mąż też obmacał ) i ta kulka, o której pisałam wcześniej, jest początkiem opuchlizny w obrębie szwa. Po kilku dawkach polopiryny całość stała się bardziej miękka.
Anita71 napisał(a):Jaga no to się porobilo tzn bardzo dobrze że nic nie ma onkologicznego ale no kurcze to co to było z tym wynikiem z łyżek? Któryś z lekarzy nie pamiętam który powiedział mi że może być po wycięciu w wyniku albo nic albo to co z łyżek albo rak. Ale tak to wszyscy mówili że stan przednowotworowy i lekarka na konsultacji przed operacją mówiła ze albo będzie tak jak po łyżkach albo rak. No wynik jak po łyżeczkowaniu, czyli atypia. Jaguś to miałaś szczęście! Możesz jeśli będzie potrzeba i Twoja wola stosować HTZ!
olikkk napisał(a):Jego SUPER że masz dobre wyniki
Czy dziś już czujesz się lepiej ?
To miejsce gdzie kończy się szef zawsze jest gorszy i sprawia troszkę problemów, dłużej się goi.
Bądź bardziej uważna, może będzie lepiej i bez pomocy lekarza
jaga napisał(a):Anita71 napisał(a):Jaga no to się porobilo tzn bardzo dobrze że nic nie ma onkologicznego ale no kurcze to co to było z tym wynikiem z łyżek? Któryś z lekarzy nie pamiętam który powiedział mi że może być po wycięciu w wyniku albo nic albo to co z łyżek albo rak. Ale tak to wszyscy mówili że stan przednowotworowy i lekarka na konsultacji przed operacją mówiła ze albo będzie tak jak po łyżkach albo rak. No wynik jak po łyżeczkowaniu, czyli atypia. Jaguś to miałaś szczęście! Możesz jeśli będzie potrzeba i Twoja wola stosować HTZ!
No porobiło się... Z jednej strony, oczywiście, super, że w hist-pacie wyszły same błahostki, bo jak dla mnie to właśnie błahostki, z którymi można było normalnie funkcjonować, bo nie dawały żadnych uciążliwych dolegliwości (nawet bolesnych miesiączek nie miałam). A z drugiej... hmmm... - skąd atypia wpierw w polipie, a potem rozrost złożony z atypią, a summa summarum wyszły bzdety . Mój gin mówił, że w hist-pacie pooperacyjnym będzie albo atypia, albo rak G1.
Jest tylko jedno, czym potrafimy wraz z mężem wytłumaczyć rozbieżność: niekonwencjonalne metody leczenia, jakie intensywnie stosowałam od dnia, gdy dowiedziałam się o rozroście złożonym z atypią. Jeśli to nie one pomogły, to diagnostyka medyczna okazuje się o "kant tyłka..." - podobnie jak w wynik Oliczka z covida o treści "wynik ujemny nie wyklucza zakażenia" (w tym stwierdzeniu mieści się cała kwintesencja covida ). Od bardzo już dawna jestem zwolenniczką leczenia niekonwencjonalnego, jednak w tym przypadku, przy obciążeniu genetycznym po mamie, ryzyko czekania na efekty "moich czarów-marów" było spore . Teraz, mając wszystko usunięte, odpadł mi problem "odziedziczenia po mamie" nowotworu narządu rodnego i oby inne problemy nie weszły w to miejsce. Będę się pilnować, obserwować, a w razie potrzeby znów sięgnę po "moje czary-mary".
Na HTZ raczej się nie zdecyduję, ponieważ dotychczas hormony ZAWSZE powodowały u mnie powstawanie torbieli w piersiach. Wystarczyło 1 opakowanie anty, by na urlopie nie mieć okresu i potem każdorazowo bujałam się z torbielami .olikkk napisał(a):Jego SUPER że masz dobre wyniki
Czy dziś już czujesz się lepiej ?
To miejsce gdzie kończy się szef zawsze jest gorszy i sprawia troszkę problemów, dłużej się goi.
Bądź bardziej uważna, może będzie lepiej i bez pomocy lekarza
W ciągu dnia, gdy chodzę, jest ok. Staram się też nie schylać, zastępując schylanie kucaniem. Najgorsze są noce - wtedy to jedno miejsce boli przy jakimkolwiek ruchu, że aż czasem wydam z siebie głośne "Aaaa!" Ze szwu odpadł dziś ostatni strupek, no ale środek poorany był znacznie bardziej. Dam mu zatem jeszcze trochę czasu na to, by przestało boleć .
hugnonot napisał(a):Jeśli chodzi o antykoncepcję to ona się ma nijak do HTZ. Antykoncepcja dostarcza dodatkowych w stosunku do normalnego poziomu hormonów, natomiast HTZ dostarcza tych hormonów tak około 1/3
do ilości którą miałabyś naturalnie z własnych jajników. HTZ nie podnosi estrogenów do normalnego poziomu tylko sporo poniżej na zasadzie byle było trochę na plusie.
Możliwe, że leżysz za bardzo na wznak spróbuj wyższej poduszki. Może się okazać że za bardzo naciągasz ścięgna i szwy w środku. Spróbuj pozycji z lekko uniesionymi nogami lub zgiętymi w kolanach - coś pod kolana miękkiego i górną częścią tułowia lekko uniesioną. Ja tylko tak mogę spać inaczej boli.
jaga napisał(a):hugnonot napisał(a):Jeśli chodzi o antykoncepcję to ona się ma nijak do HTZ. Antykoncepcja dostarcza dodatkowych w stosunku do normalnego poziomu hormonów, natomiast HTZ dostarcza tych hormonów tak około 1/3
do ilości którą miałabyś naturalnie z własnych jajników. HTZ nie podnosi estrogenów do normalnego poziomu tylko sporo poniżej na zasadzie byle było trochę na plusie.
Możliwe, że leżysz za bardzo na wznak spróbuj wyższej poduszki. Może się okazać że za bardzo naciągasz ścięgna i szwy w środku. Spróbuj pozycji z lekko uniesionymi nogami lub zgiętymi w kolanach - coś pod kolana miękkiego i górną częścią tułowia lekko uniesioną. Ja tylko tak mogę spać inaczej boli.
Dodatkową poduchę dorzuciłam zaraz po powrocie ze szpitala . Ten ból jest dziwny, bo w pozycji na wznak nie boli w ogóle. Pojawia się, gdy prawa noga jest zgięta w stawie biodrowym (z wyjątkiem pozycji na wznak).
Poczytałam trochę o HTZ, m. in. w kontekście raka jelita grubego (tu znów mam ryzyko genetyczne po mamie), ale nie tylko i mam mieszane odczucia - treści artykułów podparte badaniami potrafią być skrajnie odmienne . Trafiłam też do wątku nt. HTZ na "duszkach" i tam z kolei dziewczyny pisały o problemach z doborem HTZ. Ja nie lubię być królikiem doświadczalnym w próbach, który lek zadziała, a który będzie rozregulowywal organizm i jeszcze płacić za to spore pieniądze (mam na myśli wizyty u lekarza). Nie zamykam tematu HTZ, będę jeszcze zgłębiać wiedzę w tym zakresie, jednak nie wiem, czy się zdecyduję.
Anita71 napisał(a):Hug czy się różni:" dodatkowych w stosunku do normalnego poziomu hormonów" od 1/3 ilości z HTZ tych hormonów. Tzn chodzi mi o to gdzie jest ich więcej? Czyli które będą bardziej niebezpieczne?
Anita71 napisał(a)::ymhug: co gorsze HTZ czy antykoncepcja dla piersi?
hugnonot napisał(a):Czy noga jest wtedy odwiedziona w bok? Może to być więzadło lub ścięgno lub zrost. U mnie na ból taki właśnie dziwny pomaga suplementacja D3 + Mg, po tygodniu suplementacji jest różnica jak tylko odstawię ból wraca.
Anita71 napisał(a):Stężeniem ilością hormonów w leku? Nie wiem tylko myślę...
Powrót do Przygotowały się z naszą pomocą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości