Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
Anita71 napisał(a):Jaga jesteś super konkretną i odważna kobietą. Gratuluję takiej osobowości! Ciągle aktualna jest moja prośba żebyś dała znać co przemawia jednak za usunięciem jajników, wiesz jak już dowiesz się w szpitalu, dobrze?
hugnonot napisał(a):Torbiele są w znaczącej większości efektem wahań hormonów.
jaga napisał(a):hugnonot napisał(a):Torbiele są w znaczącej większości efektem wahań hormonów.
Lekarze też tak mówią... Ale "na logikę" mi to nie pasuje - bo skoro zdrowe jajniki zostają niby po to, żeby równowagę hormonalną utrzymać, to skąd te torbiele, z którymi boryka się tak dużo kobiet po histerektomii oszczędzającej jajniki?
jaga napisał(a):Oliczku, czy w kwestiach porządkowych mam tutaj zostać, czy przenieść się do swojego pokoiku w dziale operacyjnym?
olikkk napisał(a):jaga napisał(a):Oliczku, czy w kwestiach porządkowych mam tutaj zostać, czy przenieść się do swojego pokoiku w dziale operacyjnym?
Już jesteś przeprowadzona
jaga napisał(a):olikkk napisał(a):jaga napisał(a):Oliczku, czy w kwestiach porządkowych mam tutaj zostać, czy przenieść się do swojego pokoiku w dziale operacyjnym?
Już jesteś przeprowadzona
Dziękuję . Od razu poczułam się, jakbym weszła na salony, a nie wiecznie w kruchcie się czaiła
======
Anitko, zdobyłam się na odwagę (w sumie to nie wiem, czy dobrze zrobiłam ) i pospacerowałam sobie troszkę po dalszych zakamarkach Twojego pokoiku... (bo w tych bliższych byłam już dużo, dużo wcześniej ). To okropne, jak fizycznie i psychicznie przez wszystko przechodziłaś . Wzięłam to bardzo do siebie i... uciekłam Bo dotarło do mnie, że mogę nie podołać wywiązaniu się ze zobowiązania, którego podjęłam się w pracy. Pracuję na samodzielnym stanowisku zobligowanym terminami, a jako że pracy w pracy nie mam dużo, to nie chciałam robić szefowi problemów ze znajdowaniem kogoś na nie wiadomo jak długie zastępstwo i podjęłam się pracy zdalnej w zakresie tych najbardziej terminowych obowiązków. Z resztą muszą sobie radzić sami. Dziewczyny, czy psychiczny zjazd w przyspieszonej menopauzie to taki zjazd non stop, czy jednak są "przebłyski mocy" na tyle silne, by "powrócić do żywych" i skupić się na pracy umysłowej? Pomijając stres związany z chorobą i operacją, obecnie jestem w bardzo dobrej kondycji psychicznej , jak i w bardzo dobrej (jak na mnie ) kondycji fizycznej, w związku z czym stwierdziłam: "Phiii, dam radę obskoczyć pracę zdalnie". Jednak zaczynam mieć wątpliwości co do tego psychicznego obskoczenia...
jaga napisał(a):Jestem nowa i witam wszystkich cieplutko
Stanęłam przed dylematem, czy poddać się operacji usunięcia macicy, czy spróbować terapii hormonalnej. Mam 47 lat. Z powodu zmiany charakterystyki miesiączki (obfitsze i trochę dłuższe krwawienia, skrócenie cyklu, do tego plamienie owulacyjne) odwiedziłam gina. Na USG lekarz stwierdził polipa. Wykonał biopsję aspiracyjną - wynik: "Polypi endometrii cum atypia glandularum focali" (czyli w skrócie i po polsku: polip z atypią). Po takim wyniku wykonano abrazję - wynik: "Rozrost prosty bez atypii". Po pół roku ponowiona abrazja - wynik: "Rozrost endometrium złożony z ogniskową atypią".
Moja mama w wieku 49 lat miała raka trzonu macicy (wyleczony operacyjnie+radioterapia), a w wieku 68 lat raka jelita grubego. Czy w przypadku takiego obciążenia genetycznego warto rozważać w moim przypadku leczenie zachowawcze hormonami, czy lepiej poddać się histerektomii? Czy leczenie hormonami to przyjmowanie tych hormonów do końca życia? Czy pozytywne zareagowanie endometrium na hormony pewność wyleczenia na stałe, czy jednak nie i będę żyła jak na bombie? Czy w przypadku podjęcia decyzji o leczeniu operacyjnym "negocjować" z lekarzem pozostawienie szyjki macicy (dotychczas wszystkie cytologie to I lub II grupa), czy z uwagi na raka u mamy lepiej pozbyć się całości? Przepraszam za chaos, ale mam mętlik w głowie
======
EDIT: zmieniłam tytuł wątku - było: "Rozrost złożony z atypią - histerektomia, czy hormonoterapia"
hugnonot napisał(a):jaga napisał(a):hugnonot napisał(a):Torbiele są w znaczącej większości efektem wahań hormonów.
Lekarze też tak mówią... Ale "na logikę" mi to nie pasuje - bo skoro zdrowe jajniki zostają niby po to, żeby równowagę hormonalną utrzymać, to skąd te torbiele, z którymi boryka się tak dużo kobiet po histerektomii oszczędzającej jajniki?
Ponieważ nie są już tak wydolne gdy są same, jajniki pracują w tandemie z macicą, czasem, rzadko, nie potrafią pracować bez niej - w ogóle nie podejmują pracy po usunięciu macicy.
Macica również produkuje hormony - prostaglandyny ważne np. dla odporności organizmu ale o tym nie mówią.
A jajniki z czasem w naturalny sposób się starzeją ale nie znaczy to że nie wytwarzają hormonów, wytwarzają ale coraz mniej, działają do około 70 roku życia.
jaga napisał(a):Dziewczyny, podjęłam decyzję: chcę, żeby mi usunęli wszystko! I to jak najszybciej! Jak tylko obudzę sie po narkozie, a taki mam plan , biorę się w garść i dochodzę do siebie! Przyspieszoną menopauzę jakoś przeżyję fizycznie, a psychicznie - mam ogromne wsparcie w mężu, więc dam radę . Zaraz zabieram się za lekturę tutejszych praktycznych porad "okołoszpitalnych", a gdy tylko będę miala wyznaczoną datę operacji, przeniosę się w inny rejon forum. Czasem mam psychiczne zjazdy, ale gdy już oswoję i uporządkuję temat, ujawnia się moje pogodne i praktyczne usposobienie . Widzę, ze znalazlam się wśród dobrych istotek . ZOSTAJĘ!
Powrót do Przygotowały się z naszą pomocą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości