Strona 1 z 6

Mam zaplanowaną operację - SijaM

PostNapisane: 1 lip 2020, o 14:19
przez SijaM
Witam dziewczyny, jestem tu nowa.
2 lata temu przeszłam operacje usunięcia wielkiego miesniaka, cięcie poprzeczne. Było to dla mnie trudne ponieważ od jakiegoś czasu staraliśmy się o drugie dziecko. A on zaczął rosnąć jak szalony. Walczyłam o to, aby nie wycieli mi macicy. Udało się . Po operacji powikłania, krwotok, kolejne otwarcie brzucha, 11 dni w szpitalu.
Ciąży się nie doczekałam, a zamiast mam kolejnego olbrzyma 15 cm.:(
W sierpniu mam operacje. Błagam pocieszcie.
Nie unikne usunięcia macicy, poza tym i tak nie nadałaby się do niczego, tak myślę.
Czy warto walczyć o wycięcie samego trzonu? Czy mniejsze jest wtedy ryzyko powikłań i problemów po..? Pozdrawiam Syrenki :(

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 15:12
przez Luis
:-h

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 15:17
przez Luis
Luis napisał(a):SijaM :ymhug: Ciebie serdecznie nie wiem co napisać bo ja z innego powodu miałam usuniętą macicę ale wydaje mi się że po operacji będziesz miała lepszy komfort życia .Brak krwotoków i myślenia kiedy urośnie nowy Życzę powodzenia %%-

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 16:19
przez Anita71
SijaM witam się z Tobą serdecznie! Jesteś młodą kobietą, myślę, że jeżeli lekarze widzą szansę na zoperowanie macicy tylko w kierunku wycięcia trzonu to warto zawalczyć o jajniki w szczególności. Menopauza potrafi być przykra i upierdliwa. Jeżeli natomiast widzą potrzebę usunięcia całości ze względu na Twoje bezpieczeństwo to trzeba raczej ich wysłuchać. Ważne żebyś miała lekarza prowadzącego, któremu ufasz to już połowa sukcesu. Naszym "forumowym" skarbem wiedzy i życzliwości w jej dzieleniu się z nami jest Hug zapewne przywita się z Tobą i napisze dlaczego warto zawalczyć o przeprowadzenie operacji oszczędzającej. Pozdrawiam @};- :ymhug:

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 16:34
przez SijaM
Dziękuję za odzew. Prawdę mówiąc przed pierwszą operacja każdy z lekarzy twierdzil, że macica mi nie potrzebna. Było ich trzech.
A ja się uparlam.. No i póki co mam ją.
Teraz konsultowalam z dwoma i jednoglosnie twierdzą, że należy ja usunąć
Bardzo się boję, jak będzie wyglądało życia bez niej. Pewnie mnie za to skrytykujecie, ale myślę żeby nie mowic mezowi o zakresie operacji. Po pierwszej ( wyłuszczeniu miesniaka ) miał obawy i stres bardzo dlugo. Jak wszystko wróciło do normalności pojawiła się wizja kolejnej operacji.
Czy są tu dziewczyny, które zachowały to tylko dla siebie?

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 18:28
przez Stynka
Witaj SijaM :)
Nie pomogę, bo z innymi problemami tu trafiłam. Jeśli chodzi o męża, to moim zdaniem - powiedzieć. Trudno kogoś "chronić", kiedy samemu jest się w potrzebie uzyskania wsparcia.
Ściskam serdecznie :ymhug: %%-

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 20:54
przez Anita71
SijaM a z jakiego powodu masz to ukrywać?

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 21:06
przez SijaM
[quote="Anita71"] mąż wie, że już nie będę mogła mieć dzieci. A nie chce mówić ponieważ poprzednia operacje bardzo przeżył, a potem długo bał się do mnie zbliżyć. Porostu czuje, że może tego nie udzwignac. Sprawy ,,kobiece ,, są dla niego trudne ,niezrozumiałe. Bardzo nie chciał być przy porodzie, a dokładnie nie chciał widziec. Ostatecznie mialam cc, wiec nie bylo problemu.

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 21:22
przez Anita71
Wiesz oczywiście Ty znasz Go najlepiej, ale ta operacja przede wszystkim jest ciężka dla nas i fizycznie i psychicznie i to my musimy uporać się z jej konsekwencjami mniej lub bardziej w tych aspektach. Ważne żebyś Ty była zaopiekowana i bezpieczna, bo Ty tu jesteś najważniejsza. A dodatkowo żeby mąż mógł zrozumieć co czujesz i przez co przechodzisz i oczywiście jak ma Ciebie wspierać to tylko pełna wiedza pozwoli na Jego pełne zaangażowanie. Ja tego nie ukrywałam, operację miałam onkologiczną, moi bliscy widzieli mój strach i bali się niestety razem ze mną. Byli zaangażowani, ale pomyśl masz męża nie jesteś sama w tym wszystkim. Może warto dać mu szansę pełnego uczestnictwa w tym przez co przechodzisz?

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 21:27
przez monte
Witaj.
A jak masz zamiar ukryć przed mężem operacje???

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 22:26
przez SijaM
Witaj monte, operacji nie ukryje. Mam na myśli jej zakres. Dla mnie usunięcia macicy na początku oznaczało kalectwo. Coś strasznego i upokazajacego. Dojrzewalam do tej myśli i dopiero teraz jestem w stanie zaakceptować taki stan. Nie chcę żeby patrzył na mnie jak na inwalidke:(

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 1 lip 2020, o 23:17
przez olikkk
SijaM witaj u nas :ymhug:
Odnośnie męża - zdecydowanie powiedzieć L-)
Więcej szkody będzie z tego jak mu nie powiesz :(
A co z zaufaniem ? Jak myślisz, co będzie jak kiedyś w końcu się dowie ? To jest zbyt poważna sprawa, żeby zachować w tajemnicy przed mężem.
To jest moje zdanie, ale myślę że żaden mąż nie byłby zadowolony, gdyby się dowiedział, że żona przed nim ukrywa tak ważną rzecz.
A odwróć sytuację, to mąż ukrywa przed Tobą , a Ty się dowiadujesz po czasie ....
W związku małżeńskim takich sytuacji być nie powinno =((
A co do "kalectwa" ...
Zapewniam Cię 10 lat będąc po operacji, że nic takiego nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy i w żadnym wypadku nie czuję się kaleką ;)
Będzie dobrze - uwierz mi :kolobok_give_heart2:

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 02:21
przez Aneczka15
@};- SijaM:) Witaj:)
Nie będę się rozpisywać. Dziewczyny już dużo napisały :) Bez macicy da się żyć :) Walcz o usunięcie tylko trzonu z mięśniakiem, jeśli się da. Mimo to, to i tak poważna operacja. Ja mialam ją rok temu i już prawie nie pamiętam :) Czeka Cię menopauza, może dadzą Ci hormony, jesteś młoda. Bądź przygotowana, że lekko nie będzie, ale to nie koniec świata. Mężowi powiedz, koniecznie. Nie chroń jego, tylko siebie. On sobie da radę. Ty jesteś ważna i potrzebujesz wsparcia. Ukrywanie jest bez sensu. On przeżyje, nie musisz mu unaoczniać, co Ci zrobią, ale wytłumacz. Wytłumacz, że po tym nadal będziesz pelnowartościową kobietą. Tylko okres okołooperacyjny będzie trudny. Nie dźwigaj wszystkiego na własnych barkach, bo nie udźwigniesz. Jeśli Cię kocha i jest twoim partnerem, musi wiedzieć. Nie bój się i powiedz mu, po prostu. A my będziemy Cię wspierać w każdym momencie. Mnie też Syrenki wspierały i wspierają. Jest dobrze. Głowa do góry :)

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 06:06
przez monte
Dokładnie jak piszą dziewczyny...
Moj partner też jeżeli chodzi o sprawy kobiece nie jest alfa i omega ale nie wyobrazam sobie nie powiedzieć mu ze nie mam szyjki macicy i jajowodow.A czy on do końca wie co do czego służy to inna kwestia 😉
Poza tym dla partnerów liczy się bardziej ten organ poniżej macicy 😝
Przepraszam że pisze triche gruboskornie ale naprawdę gdybyś zapytała mojego czy widzi różnice między mną z macica a bez myślę że powiedziałby że żadnej.No oprócz tego że więcej dzieci że mną miec nie będzie 😉

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 08:25
przez SijaM
Aneczka15 czeka mnie menopauza? Po wycięciu trzonu? Na to, to ja kompletnie nie jestem przygotowana.
Dzięki dziewczyny, przemyśle Wasze rady.Chociaz tak w środku sądzę,że on woli nie wiedzieć..
Mam pytanie..Czy któraś z Was miała obie operacje? Tzn usunięcia samych wieśniaków , a potem macicy? Czy proces dochodzenia do sil i sprawnosci jest podobny?

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 09:25
przez anulek
Jeżeli jesteś w uczciwym szczerym związku to nie myśl o tym co on sobie myśli. Teraz to Ty jesteś wazna i Tobie potrzebne wsparcie i przytulenie. Powinien stanąć na wysokości zadania i pokazać że jesteś dla niego Kimś wyjątkowym bezcennym bez względu na macicę czy jej brak . Świetnie to ujęła Monte. Dbaj o siebie💛

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 10:12
przez Aneczka15
SijaM, chyba walnęłam byka... Przecież zostawią Ci resztę :) Sorki, jesteś młoda, to ja już byłam po menopauzie, kiedy wycięli mi trzon:)

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 10:17
przez Aneczka15
@};- Jeszcze raz przepraszam, jeśli Cię nastraszyłam. Pisałam w nocy, byłam zmęczona i mi się pokićkało. Nie będziesz raczej miesiączkować.

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 10:27
przez hugnonot
SijaM napisał(a):Aneczka15 czeka mnie menopauza? Po wycięciu trzonu? Na to, to ja kompletnie nie jestem przygotowana.
Dzięki dziewczyny, przemyśle Wasze rady.Chociaz tak w środku sądzę,że on woli nie wiedzieć..
Mam pytanie..Czy któraś z Was miała obie operacje? Tzn usunięcia samych wieśniaków , a potem macicy? Czy proces dochodzenia do sil i sprawnosci jest podobny?

Nie to nie jest to samo. Usunięcie samych mięśniaków jest o wiele mniej inwazyjne od usunięcia macicy. Usunięcie macicy to przecięcie więzadeł, naczyń krwionośnych nerwów które do niej dochodzą.
Czy jest różnica? Jest, np. w statyce - inaczej rozkłada się obciążenie kręgosłupa i bioder, w odczuciach podczas seksu jeśli masz orgazm nie tylko tzw. łechtaczkowy, skurcze macicy znikną bezpowrotnie bo gdy jej nie ma to ich też nie ma, nosić nie będziesz mogła bo podwieszenie tego co zostaje jest słabsze niż naturalne, odporność spada bo macica wytwarza prostaglandyny.
Czas rekonwalescencji jest po jej usunięciu dłuższy bo i rozległość cięcia i ran większa. A twierdzenie, że macica jest kobiecie niepotrzebna świadczy o tym kto to powiedział, że jest medycznym ignorantem. Ignorantem bo we współczesnej literaturze podkreśla się, że macica pełni wiele funkcji np. wspiera odporność, niektórych po prostu nie znamy. To jak z wyrostkiem robaczkowym, uważany za zbędny i wycinany profilaktycznie w ostatnich latach okazał się potrzebny do produkcji pożytecznych bakterii dla jelit. Ale wielu lekarzy pozostaje na poziomie starej wiedzy, że jest zbędny.
Czasem się nie da i jedyne wyjście to wyciąć, ale decyzja należy do Ciebie i żadna z nas jej za Ciebie podjąć nie może, bo po prostu to Ty będziesz z tym dalej żyć.
Ja bym poszukała jeszcze jednego lekarza doświadczonego i odpytałabym o konsekwencje, za i przeciw. Lekarze często nie informują o wszystkim albo marginalizują problemy po. Im więcej wiesz tym dokładniejsze pytania zadasz, trochę jak przy zakupie telefonu w salonie - są w umowie kruczki jak nie zapytasz nie powiedzą prawda?
Menopauzę możesz mieć tylko po wycięciu jajników, jeśli one zostają to działają, choć zdarza się że bez macicy nie chcą sprawnie pracować - stają się niewydolne. Nie jest to regułą ale się zdarza.

A co do męża, to bardzo mocno zależy od tego jakiego masz męża. Wcale nie jestem taka pewna czy mówić dokładnie czy nie. Nie mówię żeby kłamać, tylko nie dopowiedzieć do końca.
Niektórzy z nich nie rozumieją budowy ciała kobiety i ich reakcja może być różna, są tacy którzy w takiej sytuacji bardziej o kobietę dbają i tacy którzy ją porzucają.

Re: Mam zaplanowaną operację.

PostNapisane: 2 lip 2020, o 11:06
przez eli-50
SijaM witaj w Syrenkowie :ymhug:
Kobietki sporo już napisały, pod czym i ja się podpisuję.
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę najtrafniejszych decyzji %%- %%- %%-
Trzymaj się :x