Strona 3 z 4

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 29 kwi 2020, o 12:49
przez hugnonot
BZAJ napisał(a):Dziewczynki, Właśnie jestem po kwalifikacji. Do usunięcia macica z przydatkami więc całość. Podwieszenie kikuta pochwy metodą Mccalla. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Jutro rano operacja. Jajniki laparoskopowo A macica przez pochwe. Jeżeli nie będzie powikłań w piątek do domu. W USG wyszedl jeszcze widniał jajowodu i wysoka echogenicznosc endometrium. Samo endometrium nie jest przerosniete. Może wpadać kikut po jakimś czasie tak usłyszałam. Czy któraś z Was Syrenki miała zabezpieczenie kikuta metodą Mccalla?
PS przepraszam za literówki piszę z telefonu i ledwo widzę cyferki

metoda McCalla jest OK obniża ryzyko obniżenia ścian pochwy

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 29 kwi 2020, o 16:20
przez Anita71
No i gra!

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 30 kwi 2020, o 06:37
przez monte
BZAJ czekamy na jakis newsik 🤗

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 30 kwi 2020, o 07:55
przez Szklanka
BZAJ odezwij się, jak się czujesz? %%- %%-

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 30 kwi 2020, o 11:14
przez Motylek74
Witam Cię BZAJ i ja :x
Ja też miałam operację przez pochwę, ale jestem z tych co nic nie wie o swojej pochwie, w karcie wypisowej też nic nie jest napisane :-? Wiem tylko, że nie mam kikuta a sklepienie, a co do czego poprzyczepiali to jedna wielka zagadka. Żałuję, że mnie to przed operacją nie interesowało, bo pewnie bym dopytywała, po prostu myślałam że wiedzą co robią. Lekarze, którzy mnie obecnie badają mówią, że jest ok ale ja czuję że moja pochwa ma dziwny kształt.
Zdróweczka BZAJ, czekamy na wieści %%- %%- %%-

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 08:58
przez BZAJ
Kochane moje. Jestem po operacji. Trwała 5 i pól godziny. Okazało się że miałam naciekającą endometriozę. Mój lekarz złapał się za głowę mówi że nie widział wcześniej takiej endometriozy. Mam usunięte wszystko i naprawione rectocele. Cystocele cofnęli się po usunięciu macicy. Kikut mam przyszyty do więzadła kolcowego Ale gin powiedział że przy takiej endometriozie może się nie utrzymać. Przez miesiąc mam leżeć. Potem mogę trochę wstawać. Do pracy na pewno nie wrócę przed upływem 3 m-cy. Lekarz powiedział że to były 3 operacje w 1. I muszę bardzo uważać na siebie. Odezwę się jak dojdę trochę do siebie. Dziękuję że jesteście.

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 09:12
przez Stynka
Bzaj :ymhug: :x
Dbaj o siebie i przestrzegaj zaleceń lekarza. Jeśli są doświadczone położne to podpytaj, jak się "poruszać" w obrębie łóżka. Może jest zatrudniony rehabilitant w szpitalu? Dopytaj.
Pozdrawiam cieplutko i powodzenia życzę :) :ymhug: :x

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 10:05
przez eli-50
BZAJ wracaj do zdrówka kochana i pytaj jakby co %%- %%- %%- :ymhug:

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 13:30
przez Anita71
No czyli jak kazali to trzeba leżeć i uważać, żeby nie popsuć efektów operacji. Może ktoś podpowie faktycznie jakie ruchy możesz wykonywać żeby mimo wszystko zrosty nie porobiły za bardzo. Dobrze że już po. Pozdrawiam @};-

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 18:49
przez hugnonot
BZAJ napisał(a):Kochane moje. Jestem po operacji. Trwała 5 i pól godziny. Okazało się że miałam naciekającą endometriozę. Mój lekarz złapał się za głowę mówi że nie widział wcześniej takiej endometriozy. Mam usunięte wszystko i naprawione rectocele. Cystocele cofnęli się po usunięciu macicy. Kikut mam przyszyty do więzadła kolcowego Ale gin powiedział że przy takiej endometriozie może się nie utrzymać. Przez miesiąc mam leżeć. Potem mogę trochę wstawać. Do pracy na pewno nie wrócę przed upływem 3 m-cy. Lekarz powiedział że to były 3 operacje w 1. I muszę bardzo uważać na siebie. Odezwę się jak dojdę trochę do siebie. Dziękuję że jesteście.

Jeśli nie masz wyboru i musisz leżeć cały czas to przynajmniej ćwicz kręcąc kółka stopami, żeby pobudzać krążenie w nogach. Takie leżenie plackiem przez miesiąc daje w kość i mięśniom i ścięgnom i układowi krążenia, no i ryzyko zrostów jednak jest wtedy spore.

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 19:08
przez olikkk
Ojej to miałaś tam niezły bałagan x_x
Dzięki Bogu że ogarnęli temat szeroko :ympray:
Teraz cierpliwość i wracamy do zdrowia \:D/
Trzymaj się dzielnie :kolobok_give_heart2:

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 1 maja 2020, o 22:34
przez BZAJ
jak na taka operacje i tak czuje się nieźle. Gorzej z nastrojem chyba dopada mnie chirurgiczna menopauza. I mam pytanie do Was. ja cierpiałam n wypadanie macicy więc faktycznie w ostatnim czasie chodziłam juz z gula miedzy nogami. Teraz po operacji mam wrażenie że tam jest taka pustka, że wiatr az hula. Jak chodzę czy schodzę na klęczkach z łózka bo nie moge jeszcze siadać to cały czas mam właśnie takie wrażenie. Też tak miałyście?

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 2 maja 2020, o 09:20
przez Szklanka
Masz wrażenie, że jak się pionizujesz to Ci wszystko w brzuszku leci na dół? To normalne po takiej operacji. W brzuchu jest teraz więcej miejsca bo brak macicy, jajników, jajowodów i jelita muszą sie ułozyć. Ja jak chodziłam to trzymałam brzuch rekami bo się bałam, że mi wypadnie przez szew poziomy wszystko. Piguły się ze mnie smiały.

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 2 maja 2020, o 12:52
przez Anita71
Bzaj praktycznie większość z nas miała problem z płaczliwościa po operacji, ta płaczliwość pozostaje z nami przynajmniej że mną ale ja nie mogę stosować hormonów i może to potęguje depresyjny nastrój menopauzalny. Co do dolnej części ciała pewnie ciężko będzie nam się porównywać bo raczej nikt z aktualnych Syrenek nie miał wypadania macicy z tego co pamiętam. Jeżeli czułaś tam wypełnienie, i macicę masz usunięta to może to daje takie odczucia. Uważaj na siebie, dbaj o siebie i daj się rozpieszczać przez bliskich @};-

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 5 maja 2020, o 21:50
przez Luis
:-h . Nie wiem co napisać .Masz już za sobą operację teraz tylko uważać jak najdłużej na siebie żeby wszystko dobrze się wygoiło .Powodzenia . %%-

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 6 maja 2020, o 16:20
przez Anita71
Bzaj a jak Twoje samopoczucie, jesteś już w domu? @};-

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 9 maja 2020, o 13:19
przez BZAJ
Cześć Dziewczynki, jestem w domu od tygodnia. Wczoraj miałam zdjęte szwy po laparoskopii. Na spokojnie mogłam porozmawiać z lekarzem. Powiedział, że zakres operacji obejmował 3 zabiegi. Endometrioza była tak bardzo naciekająca, że obrosła jelita, odbyt i prostnicę. Usunął endometrioze cała, macicę z szyjką i jajniki. Poza tym naprawił jak to nazwał rectocele i zrobił plastyke pochwy. Juz wiem dlaczego tak mnie boli i ciągnie. Zmartwił mnie tez bardzo bo jego zdaniem pochwa nie utrzyma sie na tym więzadle kolcowym, po prostu sie zerwie prze kaszlu lub kichaniu. Bo jest bardzo naciągnięta, a do więzadeł macicznych nie mógł przyszyc bo były zbyt rozciągnięte. Cały czas biorę antybiotyki. I poleguję. Jak pojechałam wczoraj zdjąć szwy (na leżąco) to ledwo wróciłam. Czy Wy tez tak długo dochodziłyście do siebie? O powrocie do pracy mamy porozmawiać dopiero w sierpniu. Wcześniej nie ma mowy. Strasznie mnie ciągnie to wszystko. Przeciwbólowe nie pomagają. Nastrój tez sredni - myślę że to hormowy. Nie moge spać to dokucza bardzo.

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 9 maja 2020, o 13:24
przez Anita71
Bzaj czyli nie dało się inaczej zszyć pochwy? Zrobili jakieś szycie tymczasowe? Przecież podobno ta metoda szycia miała być ok? Prawda Hug?

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 9 maja 2020, o 13:47
przez monte
O kurcze to poważna operacja 😏

Re: za 3 dni operacja

PostNapisane: 9 maja 2020, o 16:50
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):Bzaj czyli nie dało się inaczej zszyć pochwy? Zrobili jakieś szycie tymczasowe? Przecież podobno ta metoda szycia miała być ok? Prawda Hug?

Tak, bo ta metoda to operacja naprawcza, ale jak same wiecie nie ma 100% gwarancji. Ogromne znaczenie ma to co zastanie w środku i umiejętności operatora. Gdyby było podszyte do więzadeł i kolcowo to nie byłoby problemu a tak wszystko wisi na jednej nici - naprężenia się nei rozkładają tylko idą w jedno miejsce które jest podatne na zerwanie.
Może pessar by coś pomógł (krążek dopochwowy) ale nie każde warunki anatomiczne pozwalają go stosować no i musi być wygojone wszystko. Bzaj dopytaj o pesar na kolejnej wizycie.