Strona 33 z 35

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 18:16
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):Hugus ok to jest pozszywana to rozumiem ale czy jest połączona szwami z innymi częściami ciała poza pochwa wiesz o co pytam? To mnie zawsze nurtuje zszyta połączona z czym? Czy z niczym i tak sobie sama pozostawiona?

Jest przyszyta do więzadeł macicznych (po wycięciu macicy się je zostawia) oraz czasem do więzadeł kolcowo-krzyżowych - już pisałam o tym. To przyszycie nie ma związku z zaszyciem pochwy ani ze szwem bocznym na pochwie.
Obrazkowo:

***************ooooo**************

więzadło pochwa więzadło

Co konkretnie, która ma wie tylko operator. Nie da się tego stwierdzić w żadnym badaniu.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 18:17
przez hugnonot
Marzena17 napisał(a):Tak się zastanawiam, dlaczego ten boczny, czy to taka anatomia, czy coś za dużo ciachnęli i musieli potem zaszywać...myślę, że byłoby napisane, jakby do czegoś przymocowali pochwę... :-?

Boczny jest w przypadku gdy dostęp jest słaby (wąska pochwa) lub to co do usunięcia duże - duża macica a operator nie umie wyjąć w kawałkach, albo gdy mu się rozerwie pochwa od strony szyjki bo np. się spieszy...

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 18:53
przez Anita71
No a mój operator powiedział o ile dobrze go zrozumiałam że pochwa nie jest podszyta w znaczeniu że do czegoś z czymś także ja mam pozamiatane. Nasuwa się pytanie, co stoi na przeszkodzie żeby ją solidnie przyszyć skoro i tak już jesteśmy rozkrojone! Ile czasu więcej to zajmuje żeby dać nam komfort na przyszłość?

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 18:57
przez Anita71
No a mój operator powiedział o ile dobrze go zrozumiałam że pochwa nie jest podszyta w znaczeniu że do czegoś z czymś także ja mam pozamiatane. Nasuwa się pytanie, co stoi na przeszkodzie żeby ją solidnie przyszyć skoro i tak już jesteśmy rozkrojone! Ile czasu więcej to zajmuje żeby dać nam choć namiastkę komfortu na przyszłość?

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 19:29
przez Marzena17
Dzięki Huguś @};- To już wiem, że mój operator poszedł po najłatwiejszej linii, bo mam napisane, że macicę wyjął w całości, tzn trzon z jajnikami i,.potem szyjkę, dlatego mu się pochwa ciachnęła
A o podwiązaniu zero.... :(

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 19:31
przez Marzena17
: :(

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 21:01
przez hugnonot
Pociesze Was obie - ja od swojego nie jestem wstanie tej informacji nawet wydobyć a rtg w oczach nie mam, zresztą nawet rtg nie pokaże co tam jest.
Dowiem się jak mi będą robili sekcję zwłok o ile po drugiej stronie lustra coś jeszcze jest.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 21:53
przez Danka
Mój gin - operator powiedział że onkologicznym pacjentkom nie podszywają pochwy do wiązadeł żeby był lepszy dostęp przy brachyterapii. Więc ja już w ogóle nie wiem co tam mam zrobione :-s :-? :-??
Narazie wszystko tam chyba jest ok.
Opisu operacji nie mam bo nie był potrzebny, brachy były w tym samym szpitalu co operacja. Na wypisie że szpitala nie żadnej wzmianki o tym. :-??

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 21:55
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):No a mój operator powiedział o ile dobrze go zrozumiałam że pochwa nie jest podszyta w znaczeniu że do czegoś z czymś także ja mam pozamiatane. Nasuwa się pytanie, co stoi na przeszkodzie żeby ją solidnie przyszyć skoro i tak już jesteśmy rozkrojone! Ile czasu więcej to zajmuje żeby dać nam komfort na przyszłość?

Dla nich liczy się tu i teraz.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 22:27
przez Marzena17
Myślę, że przed operacją nie myślimy o takich sprawach, jak np. mamy zabezpieczone narządy po operacji, czy np mamy podwieszoną pochwę. Teraz bym o to pytała....bo to rzutuje na nasze życie i daje poczucie bezpieczeństwa, że jesteśmy dobrze zabezpieczone, np przed wypadaniem, obniżeniem....i ustalić przed operacją odpowiednią metodę dostosowaną do naszego stanu zdrowia.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 14 lut 2020, o 23:12
przez Anita71
@};-

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 13:55
przez Marzena17
Dziś mija 10 miesięcy od mojej operacji. Trochę narzekałam...Ale teraz dziękuję Bogu, że mialam to szczęście, że nie muszę się bać, że okres się nie skończy, że się wykrwawię. Bardzo współczuję kobietom, które muszą czekać. =((

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 15:24
przez monte
Oj tak,albo tym ktore zostały wlasnie zduegnozowane....
Co raz myślę czy czas nie dziala na moją niekorzyść choc krwotoczna to najlepsza torbiel jaka mo sue mogla zdarzyc 😉
Marzenko fajnize jest dobrze ☺

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 16:51
przez Stynka
Marzenko :ymhug: :-bd

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 17:15
przez Marzena17
@};-

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 18:44
przez Anita71
Marzenus dobrze z że generalnie operacja spełniła Twoje oczekiwania bo chyba spełniła tak? Pozbylas sie tych męczących miesiączek a o to właśnie chodziło. Goisz się raczej dobrze, a właśnie apropos gojenie... kiedy byłaś u gina?

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 18:49
przez Aneczka15
Miałyśmy to szczęście, że jeszcze było "normalnie". Wszystkiego dobrego Marzenko:)

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 19:40
przez Marzena17
Dziękuję Dziewczynki @};- @};- Anitko bylam u mojej gin w styczniu po receptę na globulki. Operacja mi pomogla, jest dobrze, nie mogę narzekać, najgorszy były te obfite miesiączki.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 20:51
przez olikkk
Marzenko dobrze, że przynajmniej ten problem już Cię nie dotyczy :ympray:
Oby innych też nie było :kolobok_give_heart2:

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 24 mar 2020, o 20:55
przez Anita71
:ymhug: :x @};-