Strona 2 z 35

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 22 maja 2019, o 21:46
przez Marzena17
Dzięki Stynka i Anitka. Juto się odezwę. Jestem pełna dobrych myśli. :kolobok_tender:

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 22 maja 2019, o 22:38
przez Aneczka15
@};- Czekamy na wieści Marzenko, dobrej nocki:)

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 22 maja 2019, o 23:19
przez Szklanka
Marzenko :kolobok_heart: :kolobok_heart: :-bd :-bd %%- %%-

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 06:07
przez monte
Witaj Marzenko 🙂

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 06:52
przez Anita71
Marzenko czekamy tu na wiesci od Ciebie😊

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 09:46
przez maryloo
%%-

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 12:49
przez Aneczka15
:-* Tak jest Marzenko, trzymaj się ciepło... Cierpliwie czekamy:)

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 13:16
przez maria
Marzenko masz rację ,że nie ma co się martwić na zapas :x
co do menopauzy mnie uderzenia gorąca chwyciły jeszcze w szpitalu
przed operacją miałam regularne miesiączki
ale Ty nie jesteś onkologiczna więc dasz radę dostaniesz plasterki i jak inne dziewczyny nie poczujesz
że menomenda się pojawiła ,ja niestety nie mam takiego komfortu
więc się męczę ,ale czego się nie robi dla zdrowia :p
trzymaj się kochana i trzymam kciuki :x %%- %%- %%-

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 14:16
przez Marzena17
Kochane Dziewczyny! Jestem w szpitalu po konsultacji. Okazało się, że zostałam zaniedbana. To badanie - łyżeczkowanie, które miałam robione w grudniu 2017, to taki dobry wynik nie był - rozrost prosty endometrium bez atypii. Powinien mnie wysłać na operację, a on przepisal hormony. Nie powiedzial, że sytuacja jest poważna. Sam zaproponował, że zapisze mnie na operację, miałam ją mieć pierwotnie w marcu, a okazało się, że nie byłam zapisana i musiałam się zapisać od nowa. W rezultacie, zamiast czekac 3/4 miesiące, to czekałam ponad 7. Przez ten rok z mięśniaków zrobiły się potwory. Nie tylko nie mogę mieć laparoskopii, ale również cięcia poprzecznego. Rozwalą mi brzuchala od pępka, albo nawet ponad. Syrenki, które miały cięcie podłużne, napiszcie jak to się goi. Bo przyznaję, że jestem trochę przerażona. A z terapią hormonalną będę musiała poczekać do wyniku histopatologocznego. Staram się trzymać, ale rozkleiłam się, jak rozmawiałam z mężem. Teraz się trochę pozbierałam....

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 14:20
przez Marzena17
Mario- dziękuje @};- wylądowałam na podobnym wózku, co Ty. Może mi coś poradzisz, jak Ty sobie poradziłaś? To dla mnie bardzo ważne.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 14:54
przez Aneczka15
@};- Marzenko Kochana. Nie zamartwiaj się cięciem. Niestety, zaniedbania lekarzy na nas się mszczą. Rozetną Cię w ten sposób, żeby mieć lepszy dostęp do wszystkiego. I ponoć cięcia podłużne lepiej się goją, bo idą wzdłuż mięśni i linii białej brzucha. Potem latwiej się zrastają. Z poprzecznymi i gojeniem trochę gorzej. W tej chwili najwazniejsze jest Twoje zdrowie, a nie uroda. Jesli masz dobre ciało i nie ciachną Cię byle jak, to być może nie będzie tragedii. Najwyżej na plażę jakiś cudny jednoczesciowy strój wynajdziesz. Wynik też nie musi być zły, przecież nie było atypii. Doradzam Ci, abyś się nie nakręcała. Bo to zły doradca. Bądź dobrej myśli. Tutaj tylko tego się trzymamy. Naprawdę, często wyolbrzymiamy wiele rzeczy. A potem się z tego śmiejemy. W tej chwili nie ma realnego powodu do pesymizmu. Mysisz być dzielna i mieć dobre nastawienie. Buziaki w oba policzki Marzenko:)

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 15:25
przez Marzena17
Dziękuję, Aneczko za te słowa. Pocieszyłaś mnie. Też słyszałam, że w środku lepiej się goi po cięciu podłużnym. Trochę spanikowałam. Dobrze, że mam Was. Masz rację, nieważna blizna, liczy się zdrowie.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 16:02
przez Szklanka
Marzenko, mnie krojono dwa razy. Po raz pierwszy poprzecznie w grudniy ubiegłego roku i po raz drugi podłużnie w marcu tego roku. I tak po pierwszej operacji szybciutko się wygoiłam na zewnątrz, ale w środku ciągło mnie prawie dwa miesiące. Natomiast po marcowej operacji długo mi się babrała rana na wierzchu, a w środku jakoś szybciej zrobiło się lepiej. No i po pionowym cięciu zalecono pas pooperacyjny.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 17:15
przez Jatoja
Witam Cię Marzenko.
Ja byłam cięta pionowo (i to dwa razy w ciągu 5 tygodni). Szyta byłam takimi metalowym staplerami (zszywkami). Gdyby nie było drugiego cięcia po pierwszym szwie, blizna byłaby piękna i cieniutka. Po drugim cięciu wygląda troszkę gorzej. Ale za to goiło się bez żadnych problemów.

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 17:30
przez Marzena17
Szklaneczko, dzięki za te słowa. Nie wiesz, gdzie można taki pas kupić i jak długo się go nosi i od kiedy. Przeszłaś tak wiele, jak czytałam Twoją historię, to łzy same cisnęły się do oczu. Jesteś taka dzielna i pełna optymizmu. Przytulam Cię mocno. :kolobok_heart:

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 17:35
przez Marzena17
Miło, że napisałaś Jatojko, bardzo mnie uspokoiłaś. Bo ja właśnie boję się tego gojenia.A jak z menopauzą. Dopadła Cię....

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 17:55
przez Kalliope
Hej Marzenko, jeszcze się chyba z Tobą nie witałam :) Sciskam Cie mocno na przywitanie :ymhug: Ja też byłam cięta pionowo. Zszyli mnie jakoś wewnętrznie, że tylko supełki na końcach widziałam. Rana na początku goiła się szybko i ładnie, ale niestety w pewnym momencie zaczęła żyć własnym życiem i zrobił się bliznowiec. Oczywiście żaden dramat, po prostu brzydko wygląda. Pasa nie nosiłam. Co do menopauzy... Hm, mnie dopadła już pierwszego dnia po operacji i do dziś dnia musze sobie z nią sama radzić, bo htz zabroniona. BYło cieżko, ale chyba się już jakoś do niej przyzwyczaiłam. Trzymaj się tam dzielnie! :x

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 17:59
przez maria
Marzenko nie pisz głupstw nie stwierdzono atypii ,czekaj spokojnie na wyniki po operacji
też byłam krojona pionowo, cięcie mam kawał za pępkiem (...........) który mnie operował
tłumaczył,że cięcie pionowe pozwalało dojść lepiej do węzłów chłonnych
pytasz jak sobie poradziłam jeżeli chodzi o gojenie nie było z tym kłopotów
wiesz nawet za bardzo się nie rozczulałam miałam inne piorytety -leczenie
jeżeli pytasz o chorobę nie jest najgorzej ,myślę pozytywnie ,że mi się uda
a Ty nie możesz myśleć o najgorszym ,bo będzie dobrze :x
pas nosiłam zaraz po operacji ,lekarz kazał mi go kupić
i powiem szczerze ,że są dni kiedy go jeszcze zakładam np kiedy mam jakąś cięższą pracę

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 18:11
przez olikkk
Marzenko przeszłości nie zmienisz, jesteś już w dobrych rękach i wszystko się ułoży :kolobok_yes3:
Zaufaj lekarzom, przy tym cięciu zrobią wreszcie porządek w każdym kąciku i wróci upragnione zdrowie :-bd
Pas można kupić w sklepie medycznym.
Musisz się pomierzyć , bo z tego co pamiętam są różne wymiary pasa.
Będzie dobrze :kolobok_give_heart2:

Re: Marzena 17 Mięśniakowata macica- czekałam na menopauzę.

PostNapisane: 23 maja 2019, o 18:14
przez maria
Pas kupiłam w a ptece