Anitko, przeczytałam dzisiaj całą Twoją historię i bardzo się wzruszyłam. Ile, Ty Kochana Syrenko wycierpiałaś. I ta bezradność, i obojętność lekarzy.... Przerażające! Mnie też trochę pobolewa, ciągnie, swędzi, ale to jest do wytrzymania.To nie było usunięcie zęba. Mam nadzieję, że jest coraz lepiej. Dziękuję Ci, że byłaś przy mnie w tych najtrudniejszych godzinach.
Na pocieszenie powiem Ci, że masz ładna bliznę, a ja rozwalony cały brzuchol. Mąż żartuje, że wyglądam jak faszerowany kurczak. Co tu dużo mówić, oprócz zdrowia, liczą się aspety estetyczne....Ściskam Cię mocniej, od serca...