Wiem kobietki, że czekacie na informacje i znak życia
Już po, dochodzę do siebie. Jeszcze w szpitalu bo dren mam założony, ale może dzisiaj wyjmą i wyjdę do domu
Operacja długa, bo jak pan doktor stwierdził macica była spulchniona i mięśniak duży. A robili laparoskopowo.
Wczoraj był syraszny dzień, postawili mnie do pionu, plecy bolały od gazu, dren uwierał. Nie powiem miałam chwile załamania.
Ale dzisiaj już o niebo lepiej. Tyle, że plecy a w zasadzie ramiona bolą przy każdej zmianie pozycji. Pomagają tylko leki przeciwbólowe.
Trzymajcie kciuki żebym do domku dzisiaj poszła