Strona 28 z 62

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 17:43
przez Anita71
Aneczko a Twoim operatorem był lekarz, który konsultował Ciebie przed operacją, czy inny?

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:11
przez olikkk
Aneczko jak dzisiejsza kondycja i samopoczucie ?
W domku fajniej chyba ;)
Przytulam :ymhug:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:15
przez Aneczka15
Anitko. Najpierw miałam fajnego, ktory ostatecznie nie mógł mnie zoperować, bo nie podpisał kontraktu ze szpitalem. A potem znalazłam drugiego, byłam u niego na dwóch wizytach i to on mnie operował:)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:18
przez Aneczka15
Oliczek, fajnie jest. Dziękuję :) Dwojeczka poszla samodzielnie, gazy też już tak nie dokuczają. Espumisan pomaga, kefirki też :) Brzuszek trochę boli, ale łykam jeszcze p/bolowe i jest dobrze. Najlepiej jest jak leżę i chodze, czyli standardowo:) Pozdrowionka:)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:21
przez olikkk
Aneczko SUPER :-bd
Bardzo się cieszę 🙏 :kolobok_yahoo:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:28
przez Aneczka15
:x Oliczek, Ty jesteś naprawdę kochanym adminkiem:) 💖

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:30
przez olikkk
;)) Aneczko :kolobok_air_kiss:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:38
przez Anita71
Aneczko z tym zagazowaniem to trzeba cały czas uważać. Mnie takie prawdziwe złapało na ok ponad 10 dobę po operacji, ale strach mi wtedy ostro dał do wiwatu. A uczucie ulgi po wypróżnieniu było przecudne! ;)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:47
przez Stynka
Aneczko :x :ymhug: @};-
Skoro najgorzej na siedząco... to praktyka pokrywa się z teorią :D

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 20:50
przez olikkk
Anita71 napisał(a):Aneczko z tym zagazowaniem to trzeba cały czas uważać. Mnie takie prawdziwe złapało na ok ponad 10 dobę po operacji, ale strach mi wtedy ostro dał do wiwatu. A uczucie ulgi po wypróżnieniu było przecudne! ;)


Potwierdzam w trzeciej chyba dobie po operacji ;))

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 22:08
przez Marzena17
Brawo Aneczko :-bd "dwójeczka' na 6 plus :-bd q

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 24 cze 2019, o 22:15
przez Aneczka15
:D Nigdy Marzenko nie myślałam, że to tak może cieszyć, ha ha :)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 05:29
przez monte
Oj tak dwojeczka i pooperacyjny bączek to jest radość 😆
Pamiętam jakby to było wczoraj...

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 08:38
przez Marzena17
Oj Tak =))

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 12:11
przez Marzena17
Aneczko @};- Jak się czujesz tydzień po operacji? Zobacz jak zleciało. Najgorsze jest czekanie, potem już leci... :-bd

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 12:53
przez Aneczka15
:x Marzenko, dobrze jest. Najgorzej wstać po nocy, wtedy odczuwam jakieś pobolewanie, ale w dzień sporo przemieszczam się po domu i schodach i wtedy jest ok. Jelita się normują. Ale z tego, co czytam, to już raczej z tym żarełkiem trzeba uważać caly czas i zmienić jednak nawyki żywieniowe. To nawet na plus. Dla naszego zdrowia. :) :) :)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 13:48
przez Rabenka72
O to super Aneczko że sobie już śmigasz, no tak lekkostrawna dietka wyjdzie na dobre a ruch aktywizuje jelita do pracy.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 15:31
przez Aneczka15
:kolobok_good2:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 19:39
przez Marzena17
Aneczko @};- super, że jest coraz lepiej,powinnaś szybciej sie zagoić, bo mniej Ci wycieli,.tak myślę. A p/bólowe łykaj, szkoda cierpieć. Brałam chyba z 3 tygodnie i teraz też biorę, jak coś mocniej zaboli. Prawda jest, że trzeba stosować dietę lekkosterawną, żeby nie mieć problemów z kupką. Czasem coś zjem, bo mam taaaaką ochotę, a potem cierpię i kombinuję.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 cze 2019, o 19:53
przez Aneczka15
:-* Mniej wycięli ku mojemu niezadowoleniu. Wolałabym pozbyć się tych jajników, które de facto od 5 lat są niewydolne. Ja myślę, że doktorek nie pamięta pacjentek i po prostu zapomniał . Wziął pod uwagę wygląd i zdrowie jajników, jak otworzył, powiedzieli mu, że mam 50 lat... To zostawił. Ech.... Nie chciałabym wrócić na operację za 10 lat z cudami na jajnikach. Mógł je ciachnąć.