Strona 2 z 62

Re: Rak endometrium typ G1 - Krystyna

PostNapisane: 25 mar 2019, o 21:56
przez Aneczka15
Nie mam, chyba... Nic mi lekarz nie powiedział. Tylko niepokój mój budzi to endometrium. Juz samo to powinno ponoć zostać wyjaśnione.

Re: Rak endometrium typ G1 - Krystyna

PostNapisane: 25 mar 2019, o 21:58
przez Aneczka15
Tak naprawdę to nie wiem pod ktory wątek to podciągnąć, dlatego napisałam w czyimś pokoiku :)

Re: Rak endometrium typ G1 - Krystyna

PostNapisane: 25 mar 2019, o 21:59
przez maria
jeszcze raz przepraszam ^:)^ ^:)^ ^:)^

Re: Rak endometrium typ G1 - Krystyna

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:00
przez Aneczka15
Spokojnie Mario. Naprawdę :)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:09
przez Aneczka15
Ooo, przeniosłyscie mnie do mojego pokoju, dziekuję. Już będę grzeczna i nie będę się panoszyć u kogoś. A może jest gdzieś osoba, ktora miała podobnie, jak ja, to prosze, odezwij się :)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:10
przez olikkk
Troszkę pomoderowałam, żeby Aneczka pisała o sobie u siebie ;)
W tamtym wątku poczeka na odpowiedź Krystyny :kolobok_yes:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:13
przez Aneczka15
:kolobok_kiss3: 7

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:15
przez olikkk
To tak dla porządku i również wiedzy kolejnych Syrenek, które zechcą zapoznać się z Twoją drogą leczenia :kolobok_wink2:
A pytać możesz w każdym wątku bez wyjątku :p

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:25
przez Anita71
Aneczko oczywiście nie jestem lekarzem i daleko mi do nich, ale dlaczego nie łyżeczkowali, co podejrzewają, rozumiem, że his-pat ma być środoperacyjny? Jeżeli coś jest na rzeczy że trzeba operować, to dlaczego tak długi okres oczekiwania na operację, wiesz pytam bo dmuchamy na zimne.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 22:51
przez Aneczka15
Anitko 71, sama nie wiem. Pierwszy lekarz nie widział nic. Ale mnie bolało. Poszlam do fajnej lekarki. Ta zobaczyła mięśniaka i mówi, zeby go wywalić. Ze skierowaniem od niej bylam u operatora. Ten znowu usg i zobaczył jeszcze torbiel jajnika oprocz mięśniaka. O grubym endometrium nie wspomniał. Zaproponował metodę brzuszną z bad srodoperacyjnym. Powiedział, że miesniak jest stary, bo ma zwapnienia i nie jest jakoś specjalnie unaczyniony, więc chyba to nic takiego, torbiel też nie budzi jakichś podejrzeń, ale zobaczymy podczas operacji, bo tak naprawdę to wtedy się okaże, jak to wygląda. Odradził laparoskopie bo nie zobaczy całości. Lekarz w szpitalu zerknął na zdjecia z usg, kazał jeszcze markery nowotworowe zrobic. Nie robi abrazji, bo laparotomia. I czekać 4 mce.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:02
przez Anita71
No oki ale dlaczego laparotomia ma wykluczać łyżeczkowanie? Jeżeli źle się czujesz, czego powodem są prawdopodobnie sprawy ginekologiczne i to grube endometrium to dlaczego tak daleki termin operacji, ciągnę temat ale to z troski, nie z upierdliwości.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:03
przez Anita71
Syrenki co Wy o tym myślicie, mi brakuje tu głębszej diagnostyki, no nie wiem może się mylę?

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:08
przez olikkk
Aneczko jest sporo racji w tym co mówi Anita.
Ja też miałam najpierw łyżeczkowanie przed operacją.
Po otrzymaniu wyników było umawianie szczegółów operacji.
Operacją szybciutko po wynikach.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:08
przez maria
Anitko lekarz nic nie widział niepokojącego ,więc taki odległy termin ,gdyby było coś nie tak
zleciłby łyżeczkowanie ,takie moje zdanie :x

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:10
przez Anita71
Hm...

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:12
przez Aneczka15
No to mi ćwieka zabiłyście:) Moje samopoczucie nie wynika z jakichś strasznych bóli brzucha, to bóle kregosłupa, kości krzyżowej i to promieniowanie do pachwon i nóg mnie wykańcza. Bo nie śpię w nocy. Inne przyczyny wykluczono. To już jest od 2 lat, więc i te 4 mce przeżyję. Bole typowo kobiece przychodzą falami, da się wytrzymać, czasem częściej siusiam, czasem mam wzdęcia, ale zwalam to na picie czy jedzenie. Ale ogólnie to troszkę się boję.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:14
przez Anita71
Kiedyś może uśpiono by może moją czujność, ale teraz po tym wszystkim co razem opisujemy w Syrenkowie, z życia wzięte, to przepraszam, ale jestem wyczulona.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:16
przez Aneczka15
A może pogadać z ginem? On dopiero przechodzi do tego szpitala, w ktorym ma mnie operować, jeszcze nie decyduje o terminach. To ordynator mnie zapisał. Tamten dopiero dotrze w kwietniu. Może wtedy spróbować coś przyspieszyć. Ale w sumie nie wiem...

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:17
przez Anita71
Aneczko spokojnie tu nie chodzi o wzbudzenie niepokoju tylko o wspólne wsparcie, podpowiedź, przegadanie tematu. :x

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 25 mar 2019, o 23:18
przez Anita71
Ale się uczepiłam przepraszam :)