Strona 57 z 62

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 14 lis 2019, o 20:59
przez Aneczka15
:x

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 14 lis 2019, o 21:44
przez Anita71
A to przy jodze jest glosno :-?

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 14 lis 2019, o 21:52
przez Marzena17
A ja jak dzieci były małe i cały dom na głowie, zresztą sami wiecie.... a mój mężuś, że co ja w domku sobie siedzę i nic nie robię.... To na drugi dzień nic nie zrobiłam ani obiadku, zlew pełen garów, jeszcze trochę porestetowałam, że można było się przewrocić, ciuchy, zabawki porozrzucane po całym domu. Tylko dzieci ogarnęlam i na spacerek... Mój mężuś wrócił z pracy i zrobił wielkie oczy....przekonał się, że.samo się nie robi. Zakasał rękawy i wziął się za porządki....Od tamtej pory mam spokój i zyskałam pomoc w sprzątaniu. A teraz to mąż wszystko robi i zakupy i sprząta i gotuje...można, można :kolobok_party2:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 14 lis 2019, o 21:56
przez anulek
Można można😃😃😃 czasem potrzeba odwagi ale się da 💚💚💚kocham Was🙃

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 14 lis 2019, o 22:01
przez Anita71
Miłość odwzajemniona :kolobok_heart:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 15 lis 2019, o 01:22
przez Aneczka15
Anitka:) Joga wymaga skupienia, ja ćwiczę z yutubem, tutaj mam moją nauczycielkę. Na razie to sesje delikatne, troche rozluźniające, rozciągające, wyciszajace, teraz tego potrzebuję. Jeszcze nie moge się wysilać i nie wiadomo jak, wyginać. Jak mi hałasują, ciagle czegoś chcą, akurat w tym momencie, to naprawdę szlag mnie trafia, bo w domu niby same dorosłe rozumne osoby. I nici z relaksu. Dlatego uciekam do podziemi:)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 15 lis 2019, o 19:28
przez Anita71
Aneczko ja zrozumiałam na wspak, czyli że to Ty im halasujesz :D

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 15 lis 2019, o 20:27
przez Aneczka15
Nieee, ha ha, to nie kung-fu :)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 15 lis 2019, o 20:42
przez Anita71
Ani aerobik :D

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 15 lis 2019, o 21:39
przez olikkk
Taki władny azyl to super sprawa :-bd

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 16 lis 2019, o 15:32
przez Marzena17
Ja też tak zrozumiałam jak Anitka =)) Dobrze mieć własny kąt. :ymapplause:

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 16 lis 2019, o 16:41
przez Anita71
:D

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 16 lis 2019, o 17:46
przez Rose
Aneczko trzymam kciuki za pracę :-bd
i koniecznie pokaż swój azyl do jogi :)
no i żadna stara baba, bo wparuję i na tyłek dam [-x

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 16 lis 2019, o 21:49
przez eli-50
Ło matko a co ja mam powiedzieć ?

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 1 sty 2020, o 14:36
przez Anita71
Aneczko napiszę, zapytam w Twoim pokoiku mając nadzieję że tu zerkniesz... Czy po uwolnieniu palca zatrzaskujacego, świeżo po zabiegu mogłaś nim swobodnie poruszać? Wyprostować go? Wiem, że miałaś uwolnienie inna metodą ale może objawy miałaś zbliżone. Boli mnie i nie mogę go wyprostować, obrzęk jest ale to akurat lekarz mówił że może być
Czy ubiegalas się po zabiegu o odszkodowanie?

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 3 sty 2020, o 01:19
przez Aneczka15
@};- oczywiście Anitko, że palec został uwolniony :) Jest teraz w świetnej formie :) Robiony był w znieczuleniu miejscowym, bo tak operuje mój lekarz . 2-3 mce po zabiegu do pracy. Odszkodowanie dostałam, ale to było kilka lat temu. Teraz bylby problem. Życzę Ci pomyślności Anitko i paluszkowi też :) To trzeba operować, bo będzie coraz gorzej.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 3 sty 2020, o 01:24
przez Aneczka15
Z tego, co czytam, jesteś już chyba po zabiegu . Wiadomo, że kiedy jest obrzęk i ból, ciężko ruszać palcem. Ale powoli trzeba, żeby przykurczów nie bylo, wszystko z wyczuciem. I w granicach rozsądku, nic na siłę :) I ręka powinna być wyzej na początku noszona , bo to zmniejsza obrzęki, a potem w miarę normalnie :)

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 3 sty 2020, o 17:23
przez Anita71
Dziękuję Aneczko czytałaś pewnie że u mnie był inna techniką uwalniany, ale nie wiem co myśleć bo prostuje się tylko tak na ,3/4 możliwości dalej ani rusz no i zgina też nie do końca. Już zaczynam się obawiać czy oby sobie nie pogorszylam tym zabiegiem...

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 3 sty 2020, o 17:28
przez hugnonot
A jest opuchnięty? Opuchnięcie blokuje ruch, np. przy wodzie nad kolanem nie da się go wyprostować.

Re: I mnie dopadło... Aneczka15

PostNapisane: 3 sty 2020, o 17:30
przez Anita71
Tak Hugus jeszcze trochę jest @};-