Strona 1 z 6

Po i przed operacja - Minesota

PostNapisane: 3 mar 2019, o 00:32
przez Minesota
Cześć dziewczyny to mój pierwszy post tutaj ;;)
Zacznę może od początku w skrócie 😉
Mam 27 lat, w lipcu robiłam tk jamy brzusznej wykryto cyste na sledzione i potworniaka na lewym jajniku. pod koniec ubiegłego roku miałam usunięta sledzione i cyste. Teraz 28 lutego usunęli mi potworniaka (8cm) niby wszystko ok ale... Okazało się podczas laparoskopi, że jest jeszcze jeden obcy na prawym jajniku :| jest tak schowany, że nawet podczas tk nic nie wykryto :(
We wtorek idę na stół. Lekarka poinformowała mnie o wszystkim (tak myślę ) powiedziala, że spróbują uratować chociaż jednego jajnika, Ja nie ukrywam jestem w tym temacie zielona. Zaczęłam czytać na internecie tak też tutaj trafiłam. Wiem, że panika nic nie da, panikowac będę dopiero po operacji jak się dowiem czy udało się uratować chociaż jednego jajnika.

Przepraszam, że tak na szybko ale nie mam nawet komu się wygadac z kim porozmawiać 😒

Pozdrawiam

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 09:41
przez Stynka
Witaj Minesota :)
Przykro mi, ze sprzęty typu TK nie są doskonała. Byłaś operowana na chirurgii czy na ginekologii? Czy lekarka prowadząca był operatorem?
Ściskam i pomyślności :x

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 11:40
przez maryloo
Witaj Minesota, na potworniakach zupełnie się nie znam, ale napewno znajdą się tu Syrenki, które Ci coś podpowiedzą! Pozdrawiam :-h

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 15:25
przez Anita71
Minesota witam Cię cieplutko. Przykro, że tak dużo medycznych przypadków przytrafiło się Tobie, w takim czasie i nadal nie jest to koniec. No trudno mus to mus. Jeżeli możesz to nie czytaj po stronach "straszących i przerażających", ale bądź w kontakcie z nami. Wiesz ja ( i tak jak zauważyłam ) inne Syrenki też czesto zaczynały od tej internetowej wiedzy, po której nie pozostaje żaden optymizm. A potem trafiamy tu i to jest to!! Tu się wygadaj się, wypytaj i bądź w kontakcie z Syrenkami, zobaczysz, że będzie Tobie łatwiej, trzymaj się Kochana :ymhug: :ymhug:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 16:10
przez Minesota
Stynka napisał(a):Witaj Minesota :)
Przykro mi, ze sprzęty typu TK nie są doskonała. Byłaś operowana na chirurgii czy na ginekologii? Czy lekarka prowadząca był operatorem?
Ściskam i pomyślności :x



Byłam operowana ambulatorynie (Ambulante Operation Patientenformation AHK-UCH GYN) Jestem w De a nie ukrywam język tym bardziej w spr medycznych to Kali a Kali b 😬 Plus jest taki, że Polski personel pomaga 😉co do lekarki niestety nie wiem, jutro spróbuję się dowiedzieć czegoś więcej bo w czwartek na obchodzie jak mi powiedziano, że podczas usunięcia potworniaka z lewego jajnika zauważyli na prawym jajniku również jakiś guzek to nawet nie wiedziałam o co mam pytać dostałam tyle informacji, że do dzisiaj nie mogę tego dobrze poukładać w głowie :kolobok_swoon:


Nie mogę zrozumieć tylko jednego skoro z lewego jajnika usunęli guzek (nie złośliwy ) to dlaczego w najgorszym wypadku chcą mi usunąć dwa jajniki? 🤔 Myślałam, że w najgorszym wypadku usuną tego z guzkiem (prawy) i zostanę z jednym.

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 16:14
przez Minesota
Anita71 napisał(a):Minesota witam Cię cieplutko. Przykro, że tak dużo medycznych przypadków przytrafiło się Tobie, w takim czasie i nadal nie jest to koniec. No trudno mus to mus. Jeżeli możesz to nie czytaj po stronach "straszących i przerażających", ale bądź w kontakcie z nami. Wiesz ja ( i tak jak zauważyłam ) inne Syrenki też czesto zaczynały od tej internetowej wiedzy, po której nie pozostaje żaden optymizm. A potem trafiamy tu i to jest to!! Tu się wygadaj się, wypytaj i bądź w kontakcie z Syrenkami, zobaczysz, że będzie Tobie łatwiej, trzymaj się Kochana :ymhug: :ymhug:


maryloo
dziękuję 🙂

Anita71
Tak zgadzam się w 100% dziękuję :-*

Do usłyszenia niedługo 😉

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 17:02
przez Anita71
Minesota hm.... jakby to powiedzieć, dziwnie to brzmi, ambulatoryjnie to u nas idzie się na wizytę lekarza ogólnego jak przychodnia jest zamknięta. Takie sprawy załatwiają ambulatoryjnie? Nie wiem jak daleko posunięta jest tam ta opieka ambulatoryjna, ale nasze narządy kobiece to raczej poważna i ważna tematyka. Może ja coś źle kumam, albo nie kumam, ale czemu to nie jest jakos zaplanowane, a nie tak, że to tu to tam wytniemy? Czegoś mi tu brakuje, no nie wiem, ale chyba racjonalnego planu, a nie tak jakoś po kawałku? Za każdym razem narkoza, ingerencja w organizm, i to tak w niewielkim odstępie czasu. Przecież przy pierwszej laparoskopii widzieli zmianę na drugim jajniku to dlaczego nie wycieli jej od razu? Ale tak jak piszę, nie znam ich systemu, u nas to wszystko idzie w lecznictwie zamknietym, szpital, odział i tyle w temacie, ewentualne zgody na wycięcie czegoś jeszcze w razie co, jakby coś wyszlo niespodziewanego na stole.

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 18:03
przez belli812
Witam Cię gorąco Minnesota w naszym Syrenkowie. Widać co kraj to obyczaj u nas na oddział a tam tylko ambulatoryjnie. Nie zmienia to faktu, że przed wszystkim trzeba jednak o wszystko wypytać może pomogą Ci te panie z Polski pracujące na miejscu.
Odzywaj się będziemy czekać na wiadomości. Pa :-h

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 21:44
przez olikkk
Minesota witam Cię na naszym Forum :ymhug:
Nie mogę zrozumieć dlaczego nie zrobiono porządku ze wszystkim co trzeba, skoro już przy ostatnim zabiegu było wiadomo, że trzeba coś usunąć =(( Chyba że jest tak schowany , że laparoskopowo nie dało się tego zrobić :ymsigh:
Oby to już była ostatnia interwencja 🙏
Powodzenia :kolobok_give_heart2:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 22:25
przez Minesota
Anita71 napisał(a):Minesota hm.... jakby to powiedzieć, dziwnie to brzmi, ambulatoryjnie to u nas idzie się na wizytę lekarza ogólnego jak przychodnia jest zamknięta. Takie sprawy załatwiają ambulatoryjnie? Nie wiem jak daleko posunięta jest tam ta opieka ambulatoryjna, ale nasze narządy kobiece to raczej poważna i ważna tematyka. Może ja coś źle kumam, albo nie kumam, ale czemu to nie jest jakos zaplanowane, a nie tak, że to tu to tam wytniemy? Czegoś mi tu brakuje, no nie wiem, ale chyba racjonalnego planu, a nie tak jakoś po kawałku? Za każdym razem narkoza, ingerencja w organizm, i to tak w niewielkim odstępie czasu. Przecież przy pierwszej laparoskopii widzieli zmianę na drugim jajniku to dlaczego nie wycieli jej od razu? Ale tak jak piszę, nie znam ich systemu, u nas to wszystko idzie w lecznictwie zamknietym, szpital, odział i tyle w temacie, ewentualne zgody na wycięcie czegoś jeszcze w razie co, jakby coś wyszlo niespodziewanego na stole.


Tutaj po zabiegu ambulatoryjnym idziesz do domu tzn ktoś musi Cię odebrać, mnie przetrzymali dzień dłużej pobrali rano dodatkowo krew. Wcześniej miałam komputerowe badanie jamy brzusznej okazało się, że mam dużą cyste na sledzione i potworniaka na lewym jajniku. W ten poniedziałek na konsultacji w szpitalu miałam badanie ginekologiczne i też nie wykryli za pomocą kamerki na prawym jajniku dlatego, jak mi to Pani powiedziała jest podwinjety/zawiniety. Dla mnie to też jest dziwne w ciągu 5miesiecy będę 3 raz pod narkoza a uwierzcie mi same włosy przy myciu idą garściami 😕

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 22:51
przez Anita71
Minesota w ubiegłym roku miałam sedacje do kolonoskopii, uśpienie do łyżeczkowania no i pełną dotchawiczą narkozę do operacji, no i włosy lecą, ~x( problemy z pamięcią bądź są wynikiem uśpień bądź menopauzy, okaże się w czasie. Biedulka jesteś, dopytaj na ile możesz, żeby zrobili już pełen porzadek i dobrze zdiagnozowali, żeby nie było znowu niespodzianek. Ale to wszystko pokręcone, u nas to jednak lepiej jest zorganizowane.

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 3 mar 2019, o 23:03
przez Stynka
Minesota,
trzymaj się dziewczyno :x Niech Ci wszystko dobrze wytłumaczą, przetłumaczą i ...właściwą kurację przeprowadzą. Ściskam :ymhug:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 8 mar 2019, o 14:30
przez Minesota
Cześć dziewczyny :kolobok_bye:
Nie dawno skończyłam rozmowę z lekarka i znajoma. Od początku.. Po otwarciu okazało się iż łącznie na lewym miałam dwa a na prawym trzy potworniaki z włosami bez zębów ;) wszystko zostało usunięte lekarka mówiła, że starali się bardzo dokładnie (ona również była przy operacji) czekają jeszcze na jedno badanie (nie pamiętam nazwy) czy jajnik został delikatnie naruszony. Wyplukali mi brzuch z tego całego syfu (coś ala plukanaka? 🤔 ) na dzień dzisiejszy dochodzę do siebie trochę boli ale wszystko jest ok jutro bądź pojutrze może pójdę do domu :kolobok_dance4:

Żadnych leków nie przepisali, jedynie będę musiała odstawić na jakiś czas moje table ass100 na krew (po usunięciu sledziony )


Mam nadzieję, że dadzą mi już spokój i prędko nie trafię do szpitala ;)

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 8 mar 2019, o 16:15
przez maryloo
Super, że już po i teraz wracaj do zdrowia!!

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 8 mar 2019, o 16:23
przez Anita71
Minesota wszystkiego dobrego w dochodzeniu do siebie, oby już było tylko lepiej :)

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 8 mar 2019, o 19:38
przez Minesota
Dziękuję ślicznie :x :x
Wam również dziewczyny Życzę dużo zdrowia :kolobok_heart:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 8 mar 2019, o 19:56
przez Stynka
Zdrowiej Minesota :) Uściski :ymhug:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 8 mar 2019, o 23:25
przez belli812
Minnesota, super :kolobok_yahoo:
A teraz już z górki... Zdrowiej jaknajszybciej
Pozdrawiam serdecznie :kolobok_girl_dance:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 9 mar 2019, o 11:56
przez olikkk
Minesoto ale się uparły na Ciebie te potworniaki x_x
Może teraz już wreszcie dadzą Ci spokój 🙏
Wracaj do zdrowia i więcej im nie pozwól się pojawić [-x
Czy udało się zachować jajnik ? Nie doczytałem :-?
Pozdrawiam Cię cieplutko :kolobok_give_heart2:

Re: Po i przed operacja

PostNapisane: 12 mar 2019, o 12:14
przez Minesota
Hej 👋 i to bardzo 🙄
Tak, nawet nie naruszyli żadnego 🤩

Mam taką nadzieję, że nie wrócą już nigdy 😉