Po i przed operacja - Minesota
Napisane: 3 mar 2019, o 00:32
Cześć dziewczyny to mój pierwszy post tutaj
Zacznę może od początku w skrócie 😉
Mam 27 lat, w lipcu robiłam tk jamy brzusznej wykryto cyste na sledzione i potworniaka na lewym jajniku. pod koniec ubiegłego roku miałam usunięta sledzione i cyste. Teraz 28 lutego usunęli mi potworniaka (8cm) niby wszystko ok ale... Okazało się podczas laparoskopi, że jest jeszcze jeden obcy na prawym jajniku jest tak schowany, że nawet podczas tk nic nie wykryto
We wtorek idę na stół. Lekarka poinformowała mnie o wszystkim (tak myślę ) powiedziala, że spróbują uratować chociaż jednego jajnika, Ja nie ukrywam jestem w tym temacie zielona. Zaczęłam czytać na internecie tak też tutaj trafiłam. Wiem, że panika nic nie da, panikowac będę dopiero po operacji jak się dowiem czy udało się uratować chociaż jednego jajnika.
Przepraszam, że tak na szybko ale nie mam nawet komu się wygadac z kim porozmawiać 😒
Pozdrawiam
Zacznę może od początku w skrócie 😉
Mam 27 lat, w lipcu robiłam tk jamy brzusznej wykryto cyste na sledzione i potworniaka na lewym jajniku. pod koniec ubiegłego roku miałam usunięta sledzione i cyste. Teraz 28 lutego usunęli mi potworniaka (8cm) niby wszystko ok ale... Okazało się podczas laparoskopi, że jest jeszcze jeden obcy na prawym jajniku jest tak schowany, że nawet podczas tk nic nie wykryto
We wtorek idę na stół. Lekarka poinformowała mnie o wszystkim (tak myślę ) powiedziala, że spróbują uratować chociaż jednego jajnika, Ja nie ukrywam jestem w tym temacie zielona. Zaczęłam czytać na internecie tak też tutaj trafiłam. Wiem, że panika nic nie da, panikowac będę dopiero po operacji jak się dowiem czy udało się uratować chociaż jednego jajnika.
Przepraszam, że tak na szybko ale nie mam nawet komu się wygadac z kim porozmawiać 😒
Pozdrawiam