Strona 1 z 2

mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 1 wrz 2018, o 14:55
przez mysza_wisza
Tak jak napisałam w tytule, tyle zdiagnozowano.
Zawsze borykałam się z obfitymi i bolesnymi miesiączkami. Wszyscy wokół mowili "po dziecku ci przejdzie", fakt, miesiączki przestały być bolesne, ale obfite dalej były. Potrzebne mi były największe rozmiary podpasek, a na noc podpaska i tampon, bo inaczej jakiś przeciek. Kilka lat temu jak miesiączka się zaczęła pewnego dnia, tak nie chciała się skończyć. Poszłam na czyszczenie, dostałam Narayę i wreszcie odsapnęłam. Unormowane miesiączki, zawsze w terminie, nieobfite. No coż, 8 marca 2017 wylądowałam w szpitalu na neurologii z niewielkim udarem. Zakrzepica OUN. Naraya poszła do kosza na śmieci. No i się zaczęło, znowu to samo, obfite miesiączki, skrzepy. W maju znowu pojawiła się niekończąca się miesiączka, 7 czerwca byłam na czyszczeniu, kolejna miesiączka 30 lipca- 22 sierpnia. 20 sierpnia byłam u lekarza, no więc mięśniaki, powiększona macica i torbiel na jajniku. Dał skierowanie do szpitala. Idę we wtorek, w środę operacja.
Ot i tyle.
Ja to nawet samej operacji tyle się nie obawiam, co narkozy. Pocieszam się tym, że teraz są inne sposoby znieczulania i p. anestezjolog napisała, że pacjentka woli znieczulenie przewodowe. Dlaczego? Jestem już po dwóch operacjach, obie prawie 20 lat temu, cesarskie cięcie, a jakiś czas później woreczek żółciowy. Same operacje zniosłam dość dobrze, a największy problem był z wybudzeniem. Więc powiedziałam "nigdy więcej narkozy".

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 1 wrz 2018, o 20:59
przez basia65
Myszko witam Cię bardzo serdecznie :ymhug: dużo już się wycierpiałaś, operację masz już niedługo, nie wiem nic na temat tego znieczulenia, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i nie będzie żadnych problemów z wybudzeniem, i tego Co życzę z całego serca, pozdrawiam i trzymam :-bd i jeszcze na szczęście %%- %%- %%- :ymhug:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 1 wrz 2018, o 22:47
przez mysza_wisza
Pani anestezjolog po rozmowie zapisała "pacjentka woli znieczulenie przewodowe", to może się jakoś do tego zastosują.

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 1 wrz 2018, o 23:32
przez Ania55
Witaj Myszko :) ja miałam wcześniej dwie operacje z całkowitą narkozą, a teraz dostałam znieczulenie dolędzwiowe i mam porównanie. Dolędzwiowe zniosłam o wiele lepiej, tylko ważne było żeby po operacji nie podnosić przez co najmniej sześć godzin głowy!!!!!!!!! Dali mi przed operacją tabletkę nasenną więc nie słyszałam co się wokół mnie dzieje i dobrze :) wiem, że denerwujesz się przed operacją tak jak każda z nas, ale bądź dobrej mysli. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze :ymhug:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 1 wrz 2018, o 23:51
przez mysza_wisza
Dzięki :)

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 2 wrz 2018, o 00:03
przez vika45
Myszko, ja jestem weteranką operacyjną. Na bloku 17 razy. Wolę znieczulenie kręgowe... bo „nie rzygam” i nie wracan z zaświatów. Niestety po tylu kłuciach są zrosty i problem z dziabnięciem. To znieczulenie jest łaskawsze dla serducha. Po premedykacji czyli głupim jaśku będzie Ci obojętne jak znieczulą!trzymaj się dzielnie :x :x

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 2 wrz 2018, o 23:21
przez olikkk
Myszo witam Cię u nas i trzymam kciuki :-bd żeby wszytko dobrze poszło i żebyś jak najszybciej wróciła do zdrowia 🙏 :kolobok_give_heart2:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 17:46
przez mysza_wisza
no a w pracy zero zrozumienia. Dyrekcja komentowała, że mogła sobie w czasie urlopu pójść, a nie teraz :(

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 18:41
przez Elza13
Witaj Myszko :)
Kiedy napisałaś, jak dyrekcja potraktowała Twoje problemy, poczułam złość X( - operacja, to nie jest wizyta u kosmetyczki i najczęściej nie mamy żadnego wpływu na jej termin. Poza tym, myślę, że okres urlopowy mógł dotyczyć także personelu szpitala, a przynajmniej jakiejś jego części. Twoja dyrekcja chyba żyje nie na tym świecie. Przepraszam, nie powinnam oceniać i komentować w taki sposób, ale zagotowało się we mnie.
Trzymam kciuki %%- %%- %%-
Pozdrawiam ciepło - Elza

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 19:19
przez belli812
Myszko wygląda na to, że następnym razem musisz wszystko przewidzieć i zaplanować (oczywiście w urlopie) i koniecznie zrobić zebranie z dyrekcją czy będzie to jej na rękę :kolobok_mega_shok: Życzę dyrekcji aby nie musiała nigdy być w Twojej sytuacji, a Ciebie gorąco pozdrawiam

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 19:24
przez mysza_wisza
W dodatku jakbym poszła do szpitala w sierpniu (krwawiłam od 30 lipca), to i tak byłabym teraz na chorobowym.

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 19:27
przez belli812
Starczy trochę empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka :kolobok_tender:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 20:51
przez przerażona
Witam
Trzymam mocno kciuki za "dobry" przebieg zabiegi i szybki powrót do zdrowia :-bd

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 3 wrz 2018, o 20:55
przez maria
Mysza trzymam kciuki :x

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 4 wrz 2018, o 10:15
przez olikkk
Z innych źródeł wiem, że zaczęłaś już nudne życie w szpitalu ;)
Jutro już nie będzie tak nudno :p
Miłej lektury, o którą przezornie zadbałaś :x

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 4 wrz 2018, o 11:03
przez belli812
Całym sercem i myślami jestem z Tobą. Dziś się przygotowuj i nie stresuj za bardzo a jutro.... Będzie po i zaczniesz "nowe" życie.
Będziemy czuwać a jak będziesz mogła daj znać, prześlemy myśli przeciwbólowe :kolobok_girl_in_love: :kolobok_girl_haha:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 4 wrz 2018, o 13:02
przez Ania55
Myszko trzymam kciuki. Będzie dobrze :) :x :ymhug:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 9 wrz 2018, o 23:40
przez olikkk
Mysza co tam słychać u Ciebie ?
Jesteś już w domu ?
Czekamy na wieści :kolobok_clapping:

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 11 wrz 2018, o 13:04
przez mysza_wisza
Jestem w domu, tylko nienawidzę pisać z komórki, a komputer dorwałam dopiero dzisiaj.
Nudne życie w szpitalu zaczęło się we wtorek. W środę pobudka około 5 rano mycie koszulka, a zabieg dopiero 9.45 (to nie mogli dać pospać). Na sali panie instrumentariuszki "no, my już tu na panią czekamy, E. już dzwoniła". Moja serdeczna przyjaciółka jest instrumentariuszką, sama akurat na urlopie, ale poleciła mnie swoim koleżankom. Pan anestezjolog sympatyczny, ale przed wyjazdem z sali dostałam tabletkę i zanim założył wkłucie to mnie już nie było, wróciłam dopiero na sali po godz. 14.00 i szczerze nie wiem co się ze mną przez ten czas działo, ale myślę, że się dowiem :). Wycięte wszystko. Goiło się dobrze, bez problemu wstałam, chodziłam, no ze śmiechem gorzej, bo brzuch podskakiwał, a jeden doktor, to lubił pacjentki rozśmieszać. Od nie dzieli jestem w domu. Od wczoraj z jednego miejsca sączy się krew, ale po kropelce, więc octenisept i suszenie. No niestety jak ktoś sobie uhodował wielki brzuch, to teraz szwy się nie chcą trzymać. Wcinam serki, jogurty, piję aktiwię. Z dnia na dzień idzie ku lepszemu. Wiecie co czytałam w szpitalu? "Mali bogowie- czyli o znieczulicy polskich lekarzy", a potem drugą część.
No i jeszcze taka sytuacja. Ból, poprosiłam o lek, podłączono kroplówkę. Tylko za chwilę czuję, że owszem kapie, ale po skórze i spływa na poduszkę. Trzeba to zgłosić. W sali jest taki przywoływacz, ale on wyje jak syrena strażacka, nie będę stawiała na nogi pół szpitala. Ktoś idzie korytarzem... "Siostro"... Pani wchodzi, robi wszystko co trzeba, po czym wychodząc odwraca się do mnie i mówi "I proszę nie mówić do mnie siostro". No normalnie mnie zamurowało z wrażenia. Ja wiem, że one są położne, ale jakoś tak dziwnie wołać "pani położno". Nie wiedziałam, że to "siostro" (do tego grzecznie wypowiedziane) jest takie uwłaczające.

Re: mysza_wisza; mięśniaki, torbiel na jajniku

PostNapisane: 11 wrz 2018, o 13:27
przez patalonski
Dobrze, że w dobrej formie już jesteś w domu.
Polecam jeszcze włączyć espumisan do diety 😊
Odnośnie słowa siostro, jakiś czas temu czytałam artykuł, że pielęgniarki się buntują kiedy tak się na nie wola z uwagi na pochodzenie i pierwotne znaczenie, używanie tego słowa. Teraz się mówi po prostu proszę pani, albo pielęgniarka 😷 😊