Tak, chyba tej daty nie da się zapomnieć, bo to data wprowadzenia stanu wojennego
. Z moim chodzeniem jest trochę inaczej, już nie zwijam się w kłębuszek i chodzę wyprostowana, ale szału nie ma
, moje spacery odbywają się głównie w domu, jestem jeszcze słaba. Gdy coś podnoszę z podłogi kucam, nie schylam się, przestrzegam zaleceń co do podnoszenia ciężarów: pierwszy miesiąc- 1 kg, drugi- 2 kg, trzeci- 3 kg, było o tym na forum i to bardzo dobre zalecenie, w niektórych szpitalach dostaje się takie wytyczne do reki, np. moja kuzynka operowana pół roku temu. Brzuszek mam jeszcze tkliwy, ciągle coś mnie boli, ale już mogę się normalnie ubrać, oczywiście nie w ciasne ciuchy
. Najgorsze są dla mnie noce. budzę się z powodu bólu kości.
Sypiam na boku i chyba z powodu bezruchu zaczyna mnie boleć kość biodrowa i udowa po stronie boku na którym śpię. Ciężko mi zmienić bok z bólu, a po zmianie jakiś czas jest OK. Czy masz takie dolegliwości? A może inne Syrenki? Trzymaj się dzielnie, każdy tydzień przynosi dobrą zmianę i tego się trzymajmy