Re: Lukrecja - mięśniaki
Napisane: 8 gru 2014, o 21:55
Lukrecjo kochana ja tez witam Cie serdecznie.
Tak sobie poczytałam od końca o Tobie i wiesz co? ja też długo się nie wypróżniałam, co ciekawsze przed operacja żadne cudowne specyfiki na mnie nie podziałały chociaż inne kobietki mało sedesu nie rozsadziły
no dobra, ale można się śmiać.... po operacji nie pamiętam jak długo ale dosyć nie wypróżniałam się a potem... siedziałam na jednym półdupku żeby jak najostrożniej "coś" zrobić. Ból niesamowity brzucha. Ale przeszło jakoś. Mąż mi kupił w aptece jakiś ulepkowaty syrop ale mój organizm nic sobie z niego nie robił-nie działało. Potem jadłam śliwki suszone, a że lubię, to nawet herbatę piłam ze śliwkami suszonymi a potem takie rozmiękłe jadłam. Szczerze mówiąc to nie wiem czy mi to coś pomogło, jakiejś radykalnej różnicy nie czułam. Po prostu musi to samo minąć, najlepszym lekarstwem jest czas.
Muszę ci powiedzieć, że miałam jeszcze większy problem niż ty bo święta były już za tydzień (w niedziele palmową poszłam do szpitala). Nie jest to najlepszy moment, ale cóż, czasami nie mamy prawa głosu.
A swoją drogą buraki fenomenalnie przeczyszczają
Tak sobie poczytałam od końca o Tobie i wiesz co? ja też długo się nie wypróżniałam, co ciekawsze przed operacja żadne cudowne specyfiki na mnie nie podziałały chociaż inne kobietki mało sedesu nie rozsadziły
no dobra, ale można się śmiać.... po operacji nie pamiętam jak długo ale dosyć nie wypróżniałam się a potem... siedziałam na jednym półdupku żeby jak najostrożniej "coś" zrobić. Ból niesamowity brzucha. Ale przeszło jakoś. Mąż mi kupił w aptece jakiś ulepkowaty syrop ale mój organizm nic sobie z niego nie robił-nie działało. Potem jadłam śliwki suszone, a że lubię, to nawet herbatę piłam ze śliwkami suszonymi a potem takie rozmiękłe jadłam. Szczerze mówiąc to nie wiem czy mi to coś pomogło, jakiejś radykalnej różnicy nie czułam. Po prostu musi to samo minąć, najlepszym lekarstwem jest czas.
Muszę ci powiedzieć, że miałam jeszcze większy problem niż ty bo święta były już za tydzień (w niedziele palmową poszłam do szpitala). Nie jest to najlepszy moment, ale cóż, czasami nie mamy prawa głosu.
A swoją drogą buraki fenomenalnie przeczyszczają