Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Dzisiaj mijają dwa miesiące od mojej operacji która była długa i trudna.
Pożegnałam się z macicą, szyjką,jajowodami i nieproszonymi zmianami!!!
Został przesunięty pęcherz oraz podkute to co ew. w przyszłości miało by wypaść.

Wróciłam do życia z początkiem stycznia chodź bez komplikacji się nie obeszłam czuję się dobrze. Czasami pojawia się dyskomfort, ból w okolicach rany ale wszystko w granicach wytrzymałości.
Cieszę się że czas pozwala mi zapomnieć, że jedna tykająca bomba została rozbrojona.

Kontrolne USG jamy brzusznej wykazało nieprawidłowości w UKM oraz zaleganie w pęcherzu. Do obserwacji.

Dziękuję Dziewczyny za troskę.

A "te" sprawy...... ulala :kolobok_dance3:

Zyta

No proszę, podsumowując, żyć nie umierać

Bardzo się cieszę i oby już wszystko szło w dobrym kierunku :-bd

Buziaki ogromniaste :kolobok_air_kiss:

No to dobre wiadomości Zytko
trzymam kciuki za dalszą poprawę. Ja także zaczynam
się cieszyć z coraz lepszego zdrowia i samopoczucia.
Tak jak dla Ciebie i dla mnie to była najlepsza decyzja.
Pozdrawiam Margo

zyta napisał(a)::-*
Dzisiaj mijają dwa miesiące od mojej operacji która była długa i trudna.
Pożegnałam się z macicą, szyjką,jajowodami i nieproszonymi zmianami!!!
Został przesunięty pęcherz oraz podkute to co ew. w przyszłości miało by wypaść.

Wróciłam do życia z początkiem stycznia chodź bez komplikacji się nie obeszłam czuję się dobrze. Czasami pojawia się dyskomfort, ból w okolicach rany ale wszystko w granicach wytrzymałości.
Cieszę się że czas pozwala mi zapomnieć, że jedna tykająca bomba została rozbrojona.

Kontrolne USG jamy brzusznej wykazało nieprawidłowości w UKM oraz zaleganie w pęcherzu. Do obserwacji.

Dziękuję Dziewczyny za troskę.

A "te" sprawy...... ulala

Zyta