Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

przez **Anetta R.** » 25 mar 2014, o 21:28

olikkk, ze mną już wszystko OK, reszta też dochodzi do siebie.

Mój lekarz rodzinny ogólnie ma dobrą opinię, choć czasami mam wrażenie, że w niektórych przypadkach jego porady są takie na odwal się.

Też nie wiedziałam o klamrach, dopóki mi ich nie założyli, ale skoro w Holandii blizny "spawają" (mój brat tak miał po usunięciu kaszaka, czy czegoś takiego), to i zszywkami można spinać. Jedna z moich szpitalnych znajomych miała jakieś niebieskie plastikowe klamry założone. Mam nadzieję, że ta zszywka to nie niedopatrzenie chirurgów i była tylko do podtrzymania jakiegoś wewnętrznego szwu rozpuszczalnego i wyszła, gdy zniknął, bo przestała być potrzebna. Spytam o to na kontroli, o ile mnie skleroza nie dopadnie. O to, czy mam jakieś klamry założone w środku pytał mnie już w grudniu onkolog, który kierował mnie na rezonans.

eli-50, zapytam, o ile go dopadnę w dniu kontroli. A tak szczerze, to już wczoraj chciałam do szpitala dzwonić, jak tylko to ze mnie wyszło.

przez **olikkk** » 25 mar 2014, o 21:47

Anetto cieszę się, że wracacie do zdrowia

A co do zszywek i klamer, to po raz kolejny okazuje się, że wciąż się od siebie na wzajem uczymy czegoś nowego,
na temat naszych operacji

przez **aguha** » 26 mar 2014, o 15:56

klamry i zszywki czasem są używane, u nas odeszli od tego, bo są dość drogie i nieco skomplikowane, to, że wychodzą to może się pojawić taki problem podobnie jest ze szwami nierozpuszczalnymi, które pozostaną w organizmie, ciało ludzkie jest tak skonstruowane, że wydali z siebie wszystko, czasem trwa to latami nawet. Myślę, że nie ma czym się niepokoić ale przy najbliższej okazji warto powiedzieć o tym lekarzowi, w karcie wpisowej powinno być zaznaczone jakich zszywek użyto do zabiegu. jednak bardziej mnie niepokoi to co napisałaś o tym, że mocz przedostaje się drugą stroną, być może powstała przetoka między pęcherzem i odbytem to trzeba koniecznie skontrolować nie możesz z tym czekać w żadnym razie. nie jest to w żadnym stopniu zagrożeniem życia ale i nie jest to bezpieczne, taka przetoka może dawać stany zapalne pochwy, pęcherza.

przez **Anetta R.** » 27 mar 2014, o 11:55

aguha napisał(a):jednak bardziej mnie niepokoi to co napisałaś o tym, że mocz przedostaje się drugą stroną,

aguha, nie zrozumiałyśmy się. Ta kropelka, która czasem tyłem mi poleci, to nie mocz, to kał. Mocz idzie swoją drogą. No i nigdy nie podcieram się po siusianiu, choć wiem, że wiele pan tak robi.

przez **aguha** » 27 mar 2014, o 16:09

ok rozumiem to zmienia postać rzeczy, myślałam, że nie daj boże to przetoka

przez **Anetta R.** » 18 kwi 2014, o 19:01

Moje Drogie,

Życzę Wam wyjątkowych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiosennej radości, optymizmu i nadzei i oczywiście życzę Wam też tego, czego nam nqjbardziej potrzeba, czyli zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia.

Zdrowia również życzę sobie, bo przedwczoraj znowu dopadła mnie gorączka 40°C, trudna do zbicia i od wczoraj leżę w szpitalu. Dzisiejsza diagnoza to odmiedniczkowe zapalenie nerek, a raczej mojej jedynej już nerki i... sepsa. Jestem taka słaba, że nawet pisanie na forum wywołuje u mnie poty, a wczoraj zasłabłam podczas siedzenia na tak zwanym tronie.

Do następnego :-)

przez **ismena** » 18 kwi 2014, o 19:10

Witaj ANETTO , szkoda tylko ze z takimi wiesciami. Chcialybysmy aby wiadomosci byly zawsze dobre, ale zycie nie pozwala nam na to. Niemniej jednak, ufam, ze poradzisz sobie z tymi problemami i bedziesz mogla w koncu w pelni cieszyc sie zdrowiem. Zycze Ci tego ze szczerego serca. Wracaj szybciutko do zdrowia i zagladaj tu czesciej. Wszystkiego najlepszego :ymhug:

przez **Anetta R.** » 19 kwi 2014, o 07:37

Ismeno, dziękuję.

przez **sten.ia** » 19 kwi 2014, o 07:40

Anetko życzę szybkiego powrotu do zdrowia,trzymaj sie

przez **Alicja** » 19 kwi 2014, o 10:00

Anetto trzymaj się Kochana :ymhug:

Przykro mi, że znalazłaś się w szpitalu...
Wracaj do zdrowia :ymhug:

przez **Lena** » 19 kwi 2014, o 10:13

Anetka- z całego serca ściskam :ymhug:

i życzę zdrowia. no przecież będzie lepiej, walcz walcz a ja tutaj mocno Ciebie , chociaż tylko na odległość, ale wspieram.
Na Święta Wielkanocne życzę Tobie zdrowia siły i nadziei[/i]

przez **basia65** » 19 kwi 2014, o 10:47

Anetko ja również życzę Ci dużo, dużo zdrowia i szybkiego powrotu do domu :ymhug:

przez **Anetta R.** » 20 kwi 2014, o 15:06

sten.ia, Alicja, Lena, basia65, serdecznie dziękuję za słowa otuchy. Jest coraz lepiej, choć wczoraj znowu wróciła gorączka (38), a dziś dopadł mnie katar, ale bez gorączki. Wyniki powolutku wracają do normy, ale decydujące będzie wtorkowe kontrolne USG. Czwartkowe wykazało poszerzoną miedniczkę i zatrzymujący się w niej mocz - jeśli tak będzie we wtorek, to mnie odtransportują na urologię do Gdańska i tam zapadnie decyzja o ewentualnej urostomii, ale mam nadzieję, że antybiotyki sobie poradzą ze wszystkimi męczącymi mnie infekcjami.

Alicja, Lena, - jestem bardzo blisko Was - w Tczewie. I może też jestem blisko Ciebie, basiu65, bo też z Pomorskiego jesteś.

Miłego świętowania :-)

przez **Lena** » 21 kwi 2014, o 13:53

Aneta napisz po jutrzejszym USG, trzymam kciukasy %%-

przez **Alicja** » 21 kwi 2014, o 14:03

Anetto ja tez trzymam kciuki :ymhug:

Oczywiście daj znać jak będziesz wiedziała jakie są wyniki.
Ściskam Cię mocno

przez **Anetta R.** » 22 kwi 2014, o 09:50

Dzień dobry!

Jestem już po USG - nerka w porządku. Dużo piję, dużo sikam, leniuchować jej nie pozwalam, więc musi być OK. Posiewy krwi i moczu też coraz lepsze, ale dopóki wszystkie baterie nie zginą, to mnie nie wypuszczą, czyli długi weekend też spędzę w szpitalu. Dzisiaj czeka mnie echo serca, bo są jakieś szmery i przeprowadzka z sali ntensywnego nadzoru kardiologicznekcgo na oddział kobiecy. No i tyle wieści na dziś. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie życzenia, słowa otuchy,
i trzymane kciuki.