lullaby777

lullaby777

Postprzez lullaby777 » 23 mar 2013, o 23:50

Witajcie Syrenki!
Może najpierw się przedstawię i w skrócie opowiem swoją historię dla przypomnienia.
Przyszłam do Was NIESTETY już po pierwszej operacji (histerektomia), a przed drugą - szukałam wiadomości o krwiakach w powłokach brzusznych i tak trafiłam do Syrenkowa :) gdzie uzyskałam ogromne wsparcie i pomoc. A same na pewno wiecie, jakie to jest ważne, gdy przez człowieka przemawia głównie strach! :D

Mam na imię Kasia, mam 35 lat i trzy córki (13, 11, 6 lat), od 24 roku życia walczę z chorobą Gravesa - Basedowa (nadczynność tarczycy), obecnie jestem po jodzie radioaktywnym i leczę niedoczynność ( niestety moja tarczyca kompletnie chyba nie pracuje, bo bywało, że przy minimalnej dawce leków TSH skakało mi do 100 :kolobok_crazy: )

W zeszłym roku zgłosiłam się do lekarza na coroczną wizytę kontrolną i poskarżyłam się na coraz bardziej dokuczliwe bóle rozpoczynające się od owulacji, a kończące się na początku miesiączki. :( Bóle brzucha, które opanowały całe podbrzusze, krzyż i promieniowały do obu nóg. Bóle te występowały kilka razy dziennie, trwały do 40 minut. :kolobok_dash2: Miesiączki miałam dość obfite, ze skrzepami, ale raczej bezbolesne.
USG wykazało powiększoną macicę, wyglądającą jak szwajcarski ser, niejednorodną. Jajniki w porządku. Cytologia i hp po abrazji były ok.

W kwietniu zeszłego roku usunięto mi macicę - 17. 04. 2012. :(
Powodem było podejrzenie adenomiozy - gruczolistości wewnętrznej :-o , co potwierdziło dwóch lekarzy. :(
Macica została wycięta razem z szyjką, co nie było w planach, ale niestety szyjka była przyrośnięta do pęcherza i lekarz nie dał rady jej uwolnić. Zrosty, zrosty, zrosty poganiały...


Okazało się jednak, że to nie była adenomioza, tylko mnóstwo małych i trochę większych mięśniaczków. :-?
(Może gdyby ktokolwiek zlecił mi w tamtym czasie zbadanie CA-125, wcale by do operacji nie doszło... Podobno wynik jest podwyższony przy endometriozie. No, ale mądry Polak po szkodzie)

Potem było tylko gorzej, problemy z pęcherzem, przedłużające się krwawienia z pochwy, no i kolejna operacja - ewakuacja krwiaka (6cm) z załamka Retziusa, a po niej ciągnące się w nieskończoność wycieki wydzieliny ropnej z miejsca po drenie. :kolobok_cray:


Nie żałuję wycięcia macicy, bo jednak obfitsze miesiączki ze skrzepami, też potrafią dać popalić, ale... :-l najgorsze jest to, że te cholerne bóle WRÓCIŁY! :-l :-l :-l :-l :-l :-l
Boli mnie teraz tylko w jednym boku, lewym. Promieniuje głównie do nogi. Ból jest tak upierdliwy, że ledwo żyję jak przychodzi i boję się kolejnego miesiąca. Jest jeden pozytyw całej tej sytuacji, wiem kiedy owuluję :) i wiem kiedy przychodzi pseudo miesiączka, ból przychodzi - ból odchodzi :)

Udałam się na wizytę kontrolną. Z drobnym dwumiesięcznym opóźnieniem, ale to wszystko przez strach. :D
Opowiedziałam co mi dolega, doktor zrobił USG, zajrzał do pochwy - powiedział, że wszystko jest ok, że jajniki wyglądają bardzo dobrze, że nie ma śladu po krwiaku i że wszystko się dobrze zagoiło.
A dolega mi..... werble.... PMS :-? syndrom napięcia przedmiesiączkowego :-o
Dostałam Olfen, Nospę i Cyclodynon na regulację cyklu ;;) Cyclodynon ( tabletki ziołowe )mam brać przez trzy miesiące, ale już po ok 20 pigułkach mam problem, bo dwa dni lekko brudziłam bieliznę. :-s :-s :-s :-s Nie mam szyjki, więc chyba nie powinno tak być? No bo skąd? Do lekarza nie udało mi się dodzwonić i póki co sama nie wiem co zrobić. Brać dalej.... Odstawić? Co byście zrobiły?

Olfen i Nospę biorę tylko gdy boli i faktycznie bóle były bardziej do zniesienia, ale się niezaprzeczalnie pojawiały. :(
Jeżeli chodzi o PMS... Hmmmmmm... Już sama nie wiem. Nie mam typowego zespołu napięcia przedmiesiączkowego, nie mam w tym czasie zmiennych nastrojów, bywam lekko nerwowa, ale zazwyczaj mam ku temu powody. Zmęczona jestem prawie zawsze :) Ciężko nie być zmęczonym przy trójce dzieci. I tyle.
Resztka mojego narządu rodnego jest w normie. Czy powinnam szukać rozwiązania swoich problemów u innego specjalisty? Czy czekać, brać te pigułki z NIEPOKALANKA MNISIEGO (fajną ma nazwę ziółko, co nie?) i się obserwować?
Nie mogę żyć z tym cholernym bólem! Jest K O S Z M A R EM mojego życia! :-o

I jeszcze dwie sprawy. :kolobok_girl_crazy:
Mój pęcherz nie wrócił do normy po operacji i pewnie już nie wróci. Odczuwam czasami ból jak kończę siusiać i wstaję w nocy, żeby opróżnić pęcherz, bo nie wytrzymałabym do rana - przed operacją nie miałam z tym problemów, spokojnie doczekiwałam nawet godziny 10. Parcie na pęcherz też nie jest takie jak przed operacją. Jest nijakie :D Idę sikać, bo wiem że już czas. A czemu wiem? :-? :-\

Ze strony pochwy odczuwam niewielki dyskomfort. Ciężko mi to uczucie nazwać. Nie piecze, nie boli, drażni. :-? Dostałam globulki przeciwzapalne, zużyłam całe opakowanie i nic się nie poprawiło. Może to któraś ściana się obniżyła? Czy miałyście takie objawy?



Dzięki za "wysłuchanie" :) Jak macie Drogie Syrenki jakieś pomysły, sugestie, to ja bardzo, bardzo, bardzo proszę :D
Miłej nocy życzę.

Pozdrawiam i buziaki przesyłam :D
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez iwon62510 » 24 mar 2013, o 11:54

Witaj LULLABY..przeczytałam Twoją medyczno-chorbową historię :-o i to co mi się nasuwa to jak piszesz o pochwie,ja tez mam takie odczucia ,pytałam ostatnio o to gina i powiedział,ze to przez zrosty ,taki dyskomfort bólowy można odczuwać. a co do reszty ...na pewno kobietki coś Ci poradzą i podpowiedzą na pozostałe dolegliwości.. :-* :-*
Obrazek usunięta macica 1 marzec 2011.łódzkie..1965..
Avatar użytkownika
iwon62510
 
Posty: 3827
Dołączył(a): 2 lut 2013, o 16:04
Lokalizacja: łódzkie
Wiek: 51
Data operacji: 1 marca 2011
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniakowata macica
Zakres operacji: usunięcie macicy
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: HTZ Estrofem..2,5 roku...teraz przerwa

Re: lullaby777

Postprzez alicja518 » 24 mar 2013, o 12:36

Lullaby kochana, nie miałam takich dolegliwości, więc trudno mi się w tej kwestii wypowiadać, wiem, że Rozpuszka Ci doradzi bo to nasz nieoceniony ekspert, ma przeogromną wiedzę, a że dziś niedziela to może troszkę musisz poczekać. Uściski i miłej niedzieli Ci życzę. :)
Obrazek
Avatar użytkownika
alicja518
 
Posty: 228
Dołączył(a): 13 lut 2013, o 21:25
Wiek: 45
Data operacji: 13 października 2011
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy
Wynik HP: ok

Re: lullaby777

Postprzez olikkk » 24 mar 2013, o 13:04

Lullaby cieszę się, że przedstawiłaś nam swoją historię, choć przyznam, że nie jest do pozazdroszczenia :(
Poddajemy się operacji po to, żeby czuć się po niej lepiej niż przed , a w Twoim wypadku niestety problemy się nie skończyły
i do tego jeszcze dochodzą kolejne :(
Nie potrafię Ci doradzić, ponieważ nie miałam podobnych doświadczeń, ani komplikacji po operacji, ale też mam nadzieję, że nasz forumowy ekspert w osobie Roszpunki :-* fachowym okiem spojrzy na to co Ci się przytrafia i coś Ci doradzi :)
A ja Ci życzę, żeby jak najszybciej udało się znaleźć rozwiązanie Twoich nie kończących się problemów i ściskam bardzo mocno :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: lullaby777

Postprzez cios » 24 mar 2013, o 14:34

Lullaby ciesze sie, że jestes z nami. :x
Niedawno rozmawiałam z koleżanką, której jajniki bardzo sie dały we znaki. Była u jakiegos specjalisty, któremu opowiadała o swoich dolegliwościach. Oczywiście skrytykował naszych lekarzy i powiedział, że takie bóle jak Ty mówisz w nodze, promieniujące powinny byc dla gina pierwszym sygnałem, że cos może sie dziać z jajnikami. Używał jakichs strasznie mądrych sformułowań typu przywodziciele czy cos tam ale koniec końców kazał zwrócic uwagę na jajniki. Ponadto Ją bolało w brzuchu nawet myslała, że to pecherz ale lekarz był innego zdania. I miał racje. Oczywiście Ty jestes i tak na wszystkie sposoby przebadana wiec nie sądzę, żeby od tego Cie bolało a lekarze tego nie widzieli ale może to jakis trop. Myslę jednak, że nasza Roszpunka i na to cos poradzi. A podpowie na pewno.
A poza tym fajnie, że jesteś.
Obrazek
Avatar użytkownika
cios
 
Posty: 2197
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 20:00
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiek: 53
Data operacji: 16 sierpnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami, znieczulenie ogólne
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: climara 50 przez 1,5 roku w styczniu lekarz zdecydował się na femoston, a potem na estrofem... a teraz sobie sama odstawiłam hormony i...

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 24 mar 2013, o 16:33

Dzięki Kochane Syrenki :D
Na Was zawsze można liczyć.


Ta moja historia jest trochę rozwleczona, chciałam Wam wszystko opisać, żebyście miały jakieś ogólne rozeznanie. Wyszedł elaborat :D
Ja też myślałam, że te bóle to może problem z jajnikami... W końcu tylko one i pochwa mi zostały. O jajowodach nic nie wiem i zapomniałam się lekarza zapytać. Myślicie, że przy takich operacjach, jajowody zostają?
Na USG są tylko jajniki i co mnie bardzo rozbawiło :D :D :D :D :D :D :D , znajdują się blisko siebie na jednym zdjęciu :) A przed operacją każdy miał swoją fotę. :kolobok_dash1: Pewnie je blisko siebie przyszyli, żeby się nie pogubiły :kolobok_crazy: No, ale jak zaczyna boleć... to przestaje być wesoło :(

Hmmm iwon62510, zrosty mi ciągną za karolcię? Muszę pomyśleć :D Możliwe. Po tylu operacjach (wyrostek, dwie cesarki, histerektomia, wycięcie krwiaka) to pewnie w środku są tylko zrosty!

Jeszcze raz dziękuję :) I pędzę na spacerek :D Zjadłam obiad i najchętniej bym się położyła... a sadełko by się wiązało... A już w nic prawie się nie mieszczę... A końca zimy nie widać...
Miłego popołudnia Syrenki.
Buziaki :D :D :D :D :D
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez mycha74 » 24 mar 2013, o 19:30

Witaj Lullaby, fajnie,że jesteś z nami - w końcu nie jestem najświeższa w Syrenkowie :)
z zaciekawieniem przeczytałam Twoją historię i naprawdę Ci nie zazdroszczę :( - każda z nas liczy, że po operacji ma być już tylko lepiej a u Ciebie niestety tak nie jest. Ostatnio pisałam dziewczynom o moich jajnikach bo po operacji zaczynają mnie pobolewać i nie jest to przyjemne, naprawdę, dlatego rozumiem Cię doskonale. Sama za niedługo idę na pierwszą wizytę po operacji i popytam lekarza o moje jajniki i jajowody bo tak jak pisałam przed operacją jakoś o tym nie myślałam. Kochana Roszpunka wiele mi już / i nie tylko mi :) / wytłumaczyła i jestem przekonana,że do Ciebie też się odezwie. Z pęcherzem mam podobnie jak Ty, przy końcu siusiania czuję ból i aż podskakuję na WC :(( , w nocy też spaceruję do ubikacji :) ale wiem, że muszę bo nie wytrzymam do rana i czuję ból. Jajniki czasami tak mnie zakują i to z zaskoczenia,że aż mnie to przeraża. Ja to w ogóle panikara jestem, pesymistka czasami też :kolobok_girl_sad: więc od razu myślę o najgorszym,że coś z nimi nie tak,że nie dają rady same.....i tak się nakręcam. Zaraz po wyjściu ze szpitala pisałam o mocnym bólu nogi promieniującym z pachwiny, zaczął się zaraz po operacji - ja kojarzyłam to ze znieczuleniem, myślałam,że to jakiś splot nerwowy, zgłaszałam to lekarzowi, który twierdził,że jak nie minie po miesiącu mam zacząć się martwić. Mnie na szczęście ból minął po tygodniu co bardzo mnie uspokoiło, ale bolało bardzo mocno, naprawdę, nie raz nawet poleciały mi łzy :( Rozumiem Cię doskonale jak musi Cię boleć i współczuję bardzo,że tak długo to trwa :kolobok_girl_cray3:
Pozdrawiam cieplutko i fajnie,że jesteś z nami \:D/
marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia...
Avatar użytkownika
mycha74
 
Posty: 122
Dołączył(a): 20 lut 2013, o 23:09
Lokalizacja: ŚLĄSK
Wiek: 39
Data operacji: 27 lutego 2013
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: nawrót CIN III/ CIS po konizacji szyjki macicy- znieczulenie dolędźwiowe
Zakres operacji: usunięcie macicy bez przydatków
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez eli-50 » 24 mar 2013, o 22:25

Witaj Lullaby po przerwie :-* . Miło Cię znowu widzieć :) . Trudna i wyboista ta Twoja droga do zdrowia :( .Trudno mi coś radzić. Ale życzę z całego serca, aby wszystko się unormowało w miarę jak najszybciej %%- :kolobok_heart: .
eli
Avatar użytkownika
eli-50
 
Posty: 5736
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 17:15
Wiek: 0
Data operacji: 11 marca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy, polipy i cysty na jajnikach
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami i szyjką, pełna narkoza
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: wprowadzona w 5 dobie po operacji (kolejno Climara, Fem 7, Systen 50 ), po 6 latach htz stopniowo odstawiona

Re: lullaby777

Postprzez Roszpunka66 » 24 mar 2013, o 23:26

Witaj, Lullaby :x
Bardzo się cieszę, że nas znalazłaś w nowej lokalizacji. :)
No ale Twoja historia to już powodem do radości być nie może… :(
Czytałam ją dwa razy, bo wielu rzeczy nie mogłam ogarnąć…
Bardzo, bardzo mi przykro, że masz takie problemy. Oczywiście bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc, coś doradzić, ale Dziewczyny w tej sytuacji zdecydowanie przeceniają moje możliwości. Trudno mi będzie na podstawie Twojego opisu wyciągnąć jakieś wnioski, bo sytuacja jest niejasna, nietypowa.
Histerektomię miałaś prawie rok temu, czy tak? Po miesiącu ewakuację krwiaka, potem spóźniona troszkę wizyta kontrolna, która nie wykazała żadnych zmian?
Wygląda na to, że do dziś nie wiadomo, jaki był powód Twoich objawów bólowych przed operacją. Wg mnie endometrioza była mało prawdopodobna ze względu na termin występowania bólu. No ale dziś to już nie ważne.
Teraz musisz zrobić wszystko, aby odzyskać dobre samopoczucie.
W Twoim brzuszku na pewno po tylu ingerencjach chirurgicznych jest spory bałagan i nic nie wygląda dokładnie tak, jak kiedyś. Pęcherz ucierpiał na pewno, bo przecież szyjka była do niego przyrośnięta. Pewnie troszkę go zmasakrowano, mogło zostać nieco naruszone unerwienie.Późniejszy krwiak w zatoce Reziusa, czyli tuż przed pęcherzem, też na pewno mu nie pomógł. Po jakimś czasie od operacji wszystko może wracać do normy, jednak u Ciebie to już dość długo, jeżeli dobrze zrozumiałam. A niestety, wraz z mijającym czasem coraz trudniej o zupełne dojście do formy. Mam jednak nadzieję, że troszkę wszystko się wyreguluje, a Ty poznasz swój organizm i nie będziesz miała problemów.
Lekarz stwierdził PMS, bo musiał nie widzieć żadnych powodów organicznych Twojego bólu, droga Lullaby. Mogłoby tak być, bo źle się czujesz w drugiej fazie cyklu. Twoje wieloletnie kłopoty z tarczycą też dodatkowo mogą rozregulowywać cykl miesiączkowy. A bolą Cię czasem piersi? Cyclodynon reguluje cykl, bo wpływa normalizująco na stężenie progesteronu i prolaktyny. Warto byłoby zatem poczekać jakiś czas, żeby dać mu szansę zadziałania (potrzeba na to około 3 miesięcy, czasem na początku może być nawet nieco gorzej).

Jednak Twoje plamienia z pochwy są już niepokojące. :( Kobietka, która nie ma już szyjki nie powinna krwawić, bo nie ma już endometrium. Skąd zatem takie objawy? :-w
Myślę, kochana Lullaby, że koniecznie powinnaś skontaktować się z ginem i sprawdzić najpierw, co jest powodem plamień. Tylko bezpośrednie badanie może tutaj dać Ci taką odpowiedź. Przykro mi, że nic innego nie mogę w tym momencie napisać, ale najpierw najważniejsze jest wykluczenie jakiejś przyczyny organicznej. Reszta problemów dopiero w drugiej kolejności.
Zatem trzymam kciuki za szybkie załatwienie wizyty u lekarza prowadzącego i liczymy na dalsze relacje od Ciebie.
Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo cieplutko :-* .
Obrazek Roszpunka Obrazek
Avatar użytkownika
Roszpunka66
 
Posty: 180
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:48
Lokalizacja: woj. śląskie
Wiek: 40
Data operacji: 30 marca 2009
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy
Zakres operacji: usunięcie trzonu macicy
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Estradot od 2010r.

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 25 mar 2013, o 21:36

Dziękuję Roszpunko :D

Napisałam pewnie zbyt chaotycznie, za co baaaardzo przepraszam, ale trochę za dużo tego, a pewnie i tak ominęłam jakieś atrakcje których niestety doświadczyłam. :(
Ból z którym żyję znam w sumie od dawna. Kiedyś był lżejszy, ale zawsze pojawiał się w tych dwóch tygodniach między owulacją, a miesiączką. Potrafiły go wywołać skurcze w podbrzuszu po udanym :D :D :D :D współżyciu. Teraz po operacji tego problemu się pozbyłam :D Owszem, mam satysfakcję i jest bardzo fajnie, ale nie ma skurczów macicy i już potem nie boli. A te inne skurcze nie powodują bólu. Jak na mój gust rewelacja! :D
Na operację wysłało mnie dwóch lekarzy. Żaden z nich nie wiedział o diagnozie drugiego. Po prostu poszłam na konsultację i udawałam, że ja nigdy.. :-$ . i u nikogo... :kolobok_blush: i nigdzie :) jeszcze nie byłam. I ten drugi doktor również powiedział mi, że to może być adenomioza i że moja macica koszmarnie wygląda :-\ I że zaprasza mnie do siebie do szpitala, i bynajmniej nie na randkę :(
Czytałam o endometriozie i faktycznie objawy kompletnie nie pasują do mojego przypadku. Potwierdzenie choroby można w sumie tak na 100% zobaczyć dopiero po otwarciu. No to sobie otworzyli, zobaczyli, wycięli, ale nie potwierdziła się diagnoza.
Podczas operacji ostro krwawiłam, potem dostałam transfuzję. :kolobok_superman: Jakieś problemy z krzepliwością wystąpiły.

Ja zawsze bardzo szybko wracałam do siebie, czy po wyrostku, czy po obu cesarkach. Goiło się na mnie jak na psie. :D Jedynie każda blizna szeroka - bliznowiec - taki dodatkowy bonus w tym egzemplarzu. :D :D :D :D :D :D
Po histerektomii myślałam, że już nigdy nie stanę normalnie na nogi, że już zawsze będę chodziła taka pochylona i ledwo powłóczyła nogami. Minęło pół roku i udało mi się (po tym okresie mniej więcej doszłam do siebie)* Jestem "na chodzie" (a minął już prawie rok) *. Staram się funkcjonować normalnie, odczuwam dyskomfort z powodu pęcherza i pochwy, ale da się z tym żyć.

Tylko te cholerne bóle... Mogły nie wracać. Byłabym taka szczęśliwa.


Pójdę do lekarza, choć mi się nie uśmiecha... oj nie uśmiecha... No, ale skoro mus to mus. :D
Ciężko mi się umówić, bo mój doktor przyjmuje prywatnie ok. 40 km od mojej miejscowości, a pracuje w szpitalu oddalonym o ok. 60 km. Trzeba to jednak przeskoczyć.

Roszpunko pytałaś o piersi, tak, czasami trochę bolą. Przed okresem.

No dobra, bo ja dziś pół dnia na raty piszę tego posta :D Zakupy, obiad, spacer, dzieci, gary...
Chciałabym Was jeszcze mocno pozdrowić i podziękować przed zakończeniem: olikkku, Roszpunko, eli, ciosku, alicjo, mycho, iwon i każdej innej Syrence, która z imienia nie wymieniona, a wspiera mnie myślami :D


Buziaki Syrenki, Miłego wieczoru :)


*dopisałam, bo oczywiście w całodziennym tworzeniu tego posta musiało się coś jednak schrzanić :)
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 11 kwi 2013, o 19:06

Dżem Dobry Wieczór Syrenki :D


Jestem po wizycie. I nic. Zero śladu brudzeń, zero uszkodzeń w pochwie, zero nieprawidłowości. Problemu jakby nie było. :-\ Wszystko jest ok. Może to jakieś otarcie w pochwie po współżyciu. :-\ hi hi Chociaż nie pamiętam, żebym AŻ tak zaszalała ;) W chwili obecnej wiem więc tyle co nic.
Cyclodynon mam dalej brać. To już prawie półtora miesiąca. I nie wiem czemu, ale jest mnie o kilka kg więcej, mimo tego, że z mężem od dwóch miesięcy jesteśmy na diecie. On chudnie, ja przyrastam. Jestem już tak utyta :D :D :D że ledwo się ruszam. :ymsick:
No i w tym miesiącu znowu mnie boli i już nawet nie lekko-średnio jak w poprzednim, ale niestety mimo nospy i olfenu mocno... bardzo mocno :( :( :( :(

Przy okazji zrobiłam USG piersi. Wyszło wszystko super. Jestem bardzo zadowolona, bo już z kilka lat nie miałam tego badania. :D


Pozdrawiam gorąco :)
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez olikkk » 11 kwi 2013, o 19:51

Lullaby witam Cię po dłuższej przerwie i cieszę się, że brudzenia, plamienia i wszystko w tej kwestii wróciło do normy :)
Doby wynik badania USG piesi też jest powodem do ogromnej radości i cieszę się razem z Tobą :kolobok_girl_dance:
Tylko te bóle , które się wciąż powtarzają, choć jajniki są ponoć w porządku :-?
A co z pęcherzem i Twoim siusianiem ? czy już wszystko ok ? Mam taką nadzieję :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 12 kwi 2013, o 20:08

Z sikaniem bez zmian.
Boli mnie brzuch i noooooga dzisiaj bardzo mocno i już chyba z siódmy raz. Musiałam się dodatkowo znieczulić pyralginą. :kolobok_acute: Ale tylko jedną, bo teraz to mi się tylko haftować chce :(
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez olikkk » 12 kwi 2013, o 22:36

Lullaby to nie dobrze, że tak długo trwają te dolegliwości :(
Czy jesteś cały czas pod opieką tego samego lekarza od operacji ?
Może powinien na to spojrzeć ktoś inny świeżym okiem ?
Przecież nie możesz tak cały czas cierpieć bólu niewiadomego pochodzenia :(
Nie wiem co Ci poradzić, prócz wizyty u kogoś nowego, ale koniecznie dobrego ...
Trzymam kciuki, żeby Twój koszmar się wreszcie skończył :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 14 kwi 2013, o 20:09

Dzięki Olikkku.

Ja też już zaczęłam poważnie myśleć o innym lekarzu. Może choćby dla konsultacji. Poszukam chyba w internecie kogoś z mojej okolicy (znany lekarz), bo nikt tutejszych doktorów od podwozi nie poleca, czas wybrać się poza gminę, a może i województwo... (ruszyć w Polskę :D ) po pomoc :(

Pozdrawiam jeszcze raz gorrrrąco :)
Miłego wieczoru.
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez olikkk » 14 kwi 2013, o 21:07

Tak zrób Lullaby :)
Szkoda tylko, że nie mamy w Twojej okolicy Syrenek, które mogłyby poloecić sprawdzonego lekarza :(
Ale przecież mamy jeszcze rodziny i znajomych w całym kraju, to może ktoś jednak coś doradzi :)
Trzymam kciuki za odnalezienie dobrego lekarza :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: lullaby777

Postprzez trochetrudna » 30 kwi 2013, o 23:54

Lullaby może to po prostu bóle związane ze zrostami. Z doświadczenia mojego mogę Ci powiedzieć, że silne dolegliwości bólowe w podbrzuszu, szczególnie w okolicy lewego jajnika, odbytu, pochwy zaczęłam mieć dopiero około roku po operacjach. Wcześniej czasem też mnie pobolewało, ale ból był krótkotrwały i występował naprawdę rzadko. U mnie w brzuchu jest bardzo duży "bałagan", ponieważ miałam ogromne krwiaki zarówno w miednicy jak i w pochwie, nikt nie bawił się w to, żeby zrobić "ładnie", tylko jak najszybciej usunąć źródło krwotoku i ratować życie. Krwiaki rozpychały krezkę esicy, są tam zrosty i stąd ogromny ból odbytu. 2 lata po operacjach miałam robiony rezonans brzucha, który wykazał okropne zrosty, tak więc znam źródło bólu. Może w Twoim przypadku jest podobnie. Dolegliwości ze strony pęcherza pewnie wiążą się z tym, że jednak był on uszkodzony, bo zrośnięty. Po operacjach przez kilka miesięcy dostawałam lek poprawiający kurczliwość pęcherza, bo nie mogłam sama zrobić siku wtedy kiedy próbowałam, a z drugiej strony, nie czułam jak mocz sam wyciekał. Pęcherz nie opróżniał się do końca. Poza tym brałam też tabletki z żurawiną (furoxim), bo bolało mnie jak oddawałam mocz. Póki co, z pęcherzem jest w miarę ok, choć sikam zazwyczaj na dwa razy i czasem mnie ciągnie, ale nie mogę tego nazwać bólem.
Ja powoli przyzwyczajam się do myśli, że lepiej już nie będzie, modlę się tylko, żeby nic nowego się nie przyplątało (a ciągle się przyplątuje). Mam nadzieję, że u Ciebie to przejściowe, może przyczyna jest inna i da się coś z tym zrobić.
trochetrudna
 
Posty: 11
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 22:38
Wiek: 36
Data operacji: 26 czerwca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: krwotok okołoporodowy, wstrząs hipowolemiczny, DIC
Zakres operacji: usunięcie macicy bez przydatków

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 21 maja 2013, o 19:18

Przepraszam, odpiszę jak będę w stanie się mocniej skupić. :p Między żuchwą a uchem wyszedł mi węzeł chłonny?, ślinianka? (Pani dermatolog wyguglała u siebie w internecie(doktor google) że to właśnie może być ślinianka ) , a cholera wie co... Odwiedziłam dentystę - wszystko w jamie ustnej wygląda ok. Wciągnęłam dwa antybiotyki o szerokim spektrum działania, minęło już prawie 3 tygodnie i nic. Guz jest. Wyniki krwi i crp w normie. Jutro odbieram rtg klatki piersiowej, bo takie badanie zlecił mi rodzinny, a na 31 maja mam umówioną wizytę w poradni onkologicznej. Póki co podchodzę do tego zagadnienia jako tako spokojnie, ale za to mam cholerne problemy z koncentracją i napisanie prostego zdania zajmuje mi zdecydowanie za duuuużo czasu. Więc jeszcze raz przepraszam i odezwę się pewnie za kilka dni, jak opanuję ten Bangladesz w mojej głowie.
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Re: lullaby777

Postprzez olikkk » 21 maja 2013, o 19:33

Lullaby, a miałaś badania pod kątem toksoplazmozy ? U mnie podobna "atrakcja" miała własnie takie źródło i trudno było się tego pozbyć miesiącami, choć byłam intensywnie przeleczona antybiotykami. Masz kotka albo pieska ? Najczęściej przebywanie w towarzystwie kotów może doprowadzić do tej choroby. Popytaj :)
Trzymam kciuki, żeby nie było to nic poważnego :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19226
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: lullaby777

Postprzez lullaby777 » 21 maja 2013, o 19:51

Oliczku toxo już przerabiałam. I to w najmniej odpowiednim momencie. 14 lat temu w ciąży :( Całe 7 miesięcy paśli mnie rovamycyną. Niby toksoplazmozę przechodzi się raz, nabiera odporności, ale nie dałabym głowy czy tak jest na prawdę. (dziecko mi badali kilka miesięcy i cały czas nie byli pewni czy nie ma toksoplazmozy wrodzonej) No w każdym bądź razie czytałam też o chorobie kociego pazura, ale jeżeli chodzi o zwierzaki w formie żyjącej (czytaj: nie w formie mięsnej) to mam dostęp tylko do chomika, którego nie dotykam, bo gryzie nawet mój cień jak na niego padnie. Taki wredny!
Obrazek
Avatar użytkownika
lullaby777
 
Posty: 22
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 09:56
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiek: 35
Data operacji: 17 kwietnia 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Podejrzenie adenomiozy, mięśniaki
Po miesiącu od histerektomii ewakuacja krwiaka z przestrzeni (załamka) Retziusa (powikłanie)
Zakres operacji: macica + szyjka
Wynik HP: OK

Następna strona

Powrót do Trafiłam do Was po operacji usunięcia macicy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości