dzis minal tydzien od zabiegu.....laparoskopia,wyciecie lewego jajnika wraz z 5-cm guzem i biopsja na jajniku prawym....wyniki z histopatologii odbieram 28-marca
moja recepta.....nie mysle o tym w kategoriach ciezkiej nieuleczalnej choroby.....dla mnie to choroba jak kazda inna.. jak przeziebienie lub grypa ktora da sie wyleczyc
to pozytywne myslenie bardzo mi pomaga....co prawda jestem niepoprawna optymistka a moj dobry nastroj udziela sie mojej rodzinie... co dla mnie jest bardzo wazne,nie chce by skupiali sie jedynie tylko na mnie...chce by zyli wlasnym zyciem...bo kazdy dzien moze przyniesc cos pieknego
na marginesie dodam ze dzis sa moje urodziny. koncze 42-lata.....i wiem ze przede mna drugie tyle