Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32
Napisane: 15 sty 2020, o 21:46
U tej lekarki byłam pierwszy raz, bo to był pierwszy możliwy termin u kogokolwiek. Kobieta przyjemna i w ogóle, ale stwierdziła, że dobrze by było żeby jeszcze ktoś to zobaczył. No i wbiła mi klina. Już poczyniłam starania żeby dostać się do lekarza, który mnie operował. Zobaczymy kiedy to będzie. Ja do tych USG, tomografów i rezonansów to mam takie sceptyczne podejście. Robiłam tomograf wyszło że mam guza jajnika, poszłam do szpitala zrobili usg i co nie ma guza, no to rezonans no bo trzeba być pewnym, 40 minut tortur w rezonansie żeby dowiedzieć się, że nie mam guza jajnika ale mam guza w odbytnicy. Słuchajcie jakiś koszmar. No to kolonoskopia i co nie było guza w odbytnicy. Tłumaczenie, że to może cień, że może coś się podwinęło.