Strona 3 z 5

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 1 sty 2020, o 10:30
przez etna32
Różowo, nie ma krwi. Dlatego jeszcze nie poleciałam na SOR. Może jutro uda się jakiś wcześniejszy termin do lekarza załatwić.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 1 sty 2020, o 14:53
przez Anita71
Też miałam różowe beżowe plamienie ale to krótko po operacji. I to było normalne, a kiedy byłaś badana ostatnio? Teraz też mi się zdarzają plamienie raz na jakiś czas lekko różowawe no ale ja mam ziarninę.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 1 sty 2020, o 15:27
przez etna32
U lekarza byłam 8 miesięcy temu, powiedział że jak się nic nie będzie działo to mam przyjść, no właśnie pod koniec roku. Przełożyłam to sobie na "po nowym roku" i teraz już nie mam wyjścia. Rano było jeszcze różowo teraz jest czysto, ale do końca dnia jeszcze daleko.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 1 sty 2020, o 16:32
przez hugnonot
etna32 napisał(a):U lekarza byłam 8 miesięcy temu, powiedział że jak się nic nie będzie działo to mam przyjść, no właśnie pod koniec roku. Przełożyłam to sobie na "po nowym roku" i teraz już nie mam wyjścia. Rano było jeszcze różowo teraz jest czysto, ale do końca dnia jeszcze daleko.

nie stresuj się to podstawa, skoro jest czysto to oznacza że jest lepiej, cokolwiek to jest wygaja się

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 1 sty 2020, o 19:31
przez Anita71
Wydaje mi się że Hug może mieć rację, bez paniki ale odpowiedzialnie trzeba iść do lekarza!

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 1 sty 2020, o 22:00
przez etna32
Wiecie 4 lata temu usłyszałam diagnozę rak piersi. Szybka reakcja dwa tygodnie i dziada wycięli. Operacja oszczędzająca, wykonana perfekcyjnie, do dzisiaj jak jadę na USG kontrolne to mi się pytają kto mi robił zabieg, bo jest tak super zachowana estetyka cięcia i kształtu piersi. Skorupiak okazał się hormonozależny, ominęła mnie chemia, pozostała radioterapia i tabletki, które mają mnie ochronić przed rakiem piersi ale za to doprowadziły do tego że usunęłam cały dół. Miesiączki tak obfite, że hemoglobina za każdym razem spadała do 8, 9. Abrazje co trzy miesiące no i pojawiające się i znikające guzy na jajnikach, mięśniaki w ilościach hurtowych, torbiele. Krwotok w listopadzie 2018 roku prawie witałam się ze św. Piotrem, ale jeszcze się broniłam przed zabiegiem. Trafiłam do lekarza, słynącego z kompetencji, wiedzy, on mnie zastosował wobec mnie dobrowolny przymus i tak trafiłam na stół. Zaraz po operacji gdy zaczęłam się wybudzać nie podłączono mi jeszcze pompy z morfiną i tego bólu nie zapomnę, a jestem w stanie wyrwać zęba bez znieczulenia. Więc teraz jak coś się dzieje i mam iść do lekarza to robi mi się niedobrze. Oczywiście pójdę ale każda taka wizyta powoduje u mnie paraliżujący strach.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 2 sty 2020, o 19:02
przez Anita71
Rozumiem strach obawy i towarzyszący temu wręcz paraliż psychiczny. Przykro mi, że tyle złego przeszłaś @};- @};- @};-

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 6 sty 2020, o 21:09
przez etna32
Drugi dzień czysto. Uffff trochę mi lżej, łatwiej będzie doczekać do wizyty.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 6 sty 2020, o 22:05
przez Anita71
To może już będzie lepiej a lekarz 15 stycznia?

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 6 sty 2020, o 22:25
przez etna32
Tak, 15 stycznia jakoś wytrzymam. Jak się czegoś boję, to występują u mnie zaraz objawy psychosomatyczne. Zaraz zaczyna mnie boleć coś jeszcze. Tak mam przed każdym badaniem usg piersi teraz jest tak samo. Z reguły mija jak się okazuje, że wszystko jest OK. Wiem, wiem tu raczej psychiatryk potrzebny niż ginekolog czy onkolog.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 6 sty 2020, o 22:40
przez Marzena17
Etna @};- :-bd

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 6 sty 2020, o 22:42
przez hugnonot
etna32 napisał(a):Tak, 15 stycznia jakoś wytrzymam. Jak się czegoś boję, to występują u mnie zaraz objawy psychosomatyczne. Zaraz zaczyna mnie boleć coś jeszcze. Tak mam przed każdym badaniem usg piersi teraz jest tak samo. Z reguły mija jak się okazuje, że wszystko jest OK. Wiem, wiem tu raczej psychiatryk potrzebny niż ginekolog czy onkolog.

A u dentysty w poczekalni zupełnie mija Ci ból zęba :)

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 6 sty 2020, o 22:52
przez etna32
Ba, on mnie nigdy nie bolał :D

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 7 sty 2020, o 19:17
przez Anita71
:ymhug: @};-

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 9 sty 2020, o 19:49
przez etna32
No to nacieszyłam się, dzisiaj rano znowu różowo. Nie wiem z czym to skojarzyć. Jestem zła, załamana, a do 15 jeszcze 6 dni. Od kilku lat nie byłam przeziębiona, a pracuję w szkole więc ciągle ktoś kicha, smarka. Mnie jak coś dopadnie to od razu z grubej rury :kolobok_girl_cray2:

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 9 sty 2020, o 20:39
przez Anita71
Etna może faktycznie coś nie tak z gojeniem pooperacyjnym. Bo z tego wynika że to chyba nie jest krew jako taka. Ja o mojej ziarninie dowiedziałam się w 6 mcu od operacji. Do dziś coś mi tam na wkładce zostaje żółte zaróżowione ale w małych ilościach. Nie mam jej wyleczonej walczę cały czas. Czy masz też usunięte węzły chłonne oprócz macicy z przydatkami?

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 9 sty 2020, o 21:12
przez hugnonot
etna32 napisał(a):No to nacieszyłam się, dzisiaj rano znowu różowo. Nie wiem z czym to skojarzyć. Jestem zła, załamana, a do 15 jeszcze 6 dni. Od kilku lat nie byłam przeziębiona, a pracuję w szkole więc ciągle ktoś kicha, smarka. Mnie jak coś dopadnie to od razu z grubej rury :kolobok_girl_cray2:

podniosłaś coś ciężkiego? albo wyciągałaś z wysokiej szafy? zmarzłaś od nóg? może to coś z tego...

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 9 sty 2020, o 22:12
przez etna32
Anitko nie miałam usuniętych węzłów, bo intra nie wykazała komórek nowotworowych.
Hugnonot też się zastanawiam czy nie od dźwigania, ale czemu dopiero teraz, przecież sobotnie zakupy to "dzień wielbłąda", zgrzewka wody czy dwie do wózka nie wskakują same. Ale może za dużo naraz, praca, świąteczne porządki, zakupy. Zauważyłam też, ale to może przypadek, że krew pokazała się po wypróżnieniu, bo chodzę systematycznie do ubikacji, ale zawsze to są takie małe "porody", sama już nie wiem. Dzisiaj też się tak zastanawiałam nad czymś innym, bardzo mnie bolały nogi i kręgosłup (to częste przy Tamoxifenie), zażyłam przez trzy dni leki przeciwzapalne i przeciwbólowe i wtedy (może to przypadek) te podkrwawienia ustały.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 9 sty 2020, o 23:36
przez hugnonot
Hm, możliwe, że się przeciążyłaś, coś puściło, zrobił się stan zapalny i go lekko podleczyłaś,
to krwawienie przy wypróżnianiu to ze względu na ucisk pochwy podczas wypróżniania, jeśli puściło coś w szczycie pochwy to przesuwające się masy
w jelicie spowodowały ucisk i wypłynęło.
Nie stresuj się, przede wszystkim nic nie noś, unikaj wysiłku ale do gina iść moim zdaniem musisz.

Re: Endometrioza po usunięciu macicy z przydatkami - Etna32

PostNapisane: 10 sty 2020, o 17:18
przez etna32
Huguś, poczytałam wczoraj o tej ziarninie może to to. dzisiaj rano nie było nic, a teraz jest więcej niż wcześniej, a nic nie robiłam ciężkiego. Do środy muszę wytrzymać. Może wystarczą leki, albo zabieg usunięcia tej ziarniny (o ile to jest to). :kolobok_dash2: