Strona 1 z 8

Wita Was nowa Syrenka - Gosia1979

PostNapisane: 5 lip 2019, o 22:02
przez Gosia1979
:) Witajcie Syrenki i mnie tez to spotkało poszlam na usuniecie misniaka, a skonczylo na usunieciu trzonu macicy z jajowodami.Dzisiaj mijaja 4 tygodnie od operacji rana goi sie dobrze (mam nadzieje z zewnatrz tak wyglada) za tydzień ide na kontrol do gin i po wynik histopatologiczny.Dokucza mi klucie w pachwinie po prawej stronie , bol brzucha w miejscu gdzie bralam zastrzyki przeciwzakrzepowe i po prawej stronie pod zebrami bol cos podobnego jak kolka.W pon ide prywatnie zrobic usg j brzusznej bo lekarz rodzinny dal skierowanie.
Czy mialyscie może tez cos takiego?
Pozdrawiam i ciesze się ,że odwazylam sie do Was dołączyć.

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 5 lip 2019, o 22:19
przez Aneczka15
:kolobok_girl_in_love: Hej Gosiu:) Witaj wśród swoich:) Ja miałam tę samą operacje, co ty prawie 3 tyg temu. Też mam kłucia. To chyba normalne po takich zabiegach. Zastrzyki p/zakrzepowe miałam robione w mięśnie ramion i one też są takie dziwne. Brzuch jest bardziej wrażliwy i ja też mam tę nadwrażliwość, choć zastrzyków tam nie miałam. Ogólnie jest ok. Chodzę powoli, ale staram się jak mogę. Trochę czasu minie zanim się pozbieramy:)

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 5 lip 2019, o 22:30
przez Gosia1979
Witam Aneczko jednego dnia jest ok drugiego cos dokucza wiem to normalne.Chcialabym juz normalnie wszystko robic ,mam jeszcze tydzień zwolnienia i ide na kontrol narazie do pracy sie nie spieszę. Pracuje w hurtowni odzieżowej i czasami trzeba dźwigać kartony z odzieza powyzej ok.5 kg .

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 5 lip 2019, o 22:42
przez Szklanka
Witaj Gosiu wśród Syrenek. Jesteś niewiele po operacji, te kolkowe sprawy może to gazy w jelitach? A kłucie może jajniki, które jak dobrze zrozumiałam masz zostawione? Jako że operacja kobieca to chyba już wiesz, że nie wolno nam dźwigać, przemęczać się, o powrocie do pracy nawet nie myśl. Jeszcze z miesiąc albo dwa posiedź na zwolnieniu. I moje ulubione powiedzenie: naucz się używać palca wskazującego :D

Zdrowiej %%- %%- %%-
Szklanka

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 5 lip 2019, o 22:46
przez Aneczka15
Szklaneczka dobrze rzecze:)

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 5 lip 2019, o 23:23
przez Anita71
Gosiu witam się z Tobą na forum fajnie, że jesteś z nami, jesteś Świezynką to pewne dolegliwości będą dokuczać pisz o wszystkim co Cię trapi będziemy starały się pomóc w rozwiązaniu problemów! Pozdrawiam :ymhug:

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 5 lip 2019, o 23:28
przez Gosia1979
Dziekuje,
dobranoc. :-h

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 11:37
przez maria
Witaj Gosiu chciałabym się z Tobą przywitać
dziewczyny już napisały co chciałam napisać więc nie będę się powtarzać
dbaj o siebie pozdrawiam Marysia :x

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 11:50
przez monte
Witaj 🙂

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 11:57
przez Stynka
Witaj Gosiu :)
Syrenkowo to dobre miejsce dla Świeżynek :ymhug: :x :)
Jeśli czegoś nie doczytasz, nie znajdziesz - to pisz do nas :-!
I bądź dobrych myśli %%- %%- %%-

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 13:50
przez hugnonot
Gosia1979 napisał(a)::) Witajcie Syrenki i mnie tez to spotkało poszlam na usuniecie misniaka, a skonczylo na usunieciu trzonu macicy z jajowodami.Dzisiaj mijaja 4 tygodnie od operacji rana goi sie dobrze (mam nadzieje z zewnatrz tak wyglada) za tydzień ide na kontrol do gin i po wynik histopatologiczny.Dokucza mi klucie w pachwinie po prawej stronie , bol brzucha w miejscu gdzie bralam zastrzyki przeciwzakrzepowe i po prawej stronie pod zebrami bol cos podobnego jak kolka.W pon ide prywatnie zrobic usg j brzusznej bo lekarz rodzinny dal skierowanie.
Czy mialyscie może tez cos takiego?
Pozdrawiam i ciesze się ,że odwazylam sie do Was dołączyć.

po prawej stronie pewnie wątroba, jest podrażniona lekami, tak wiem lekarze twierdzą że wątroba nie boli, ja mam na ten temat odmienne zdanie...
kłucie w pachwinie mam nadal, prawdopodobnie jest związane z osłabienie mięśni/więzadeł lub ich napięciem - przynajmniej do takich wniosków doszłam.

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 14:32
przez Gosia1979
A czy tez tak ciągle chce sie Wam jeść bo u mnie to przesada ( przed operacja ważyłam 52 kg wiec nie groźnie mogę troche przytyc) jem i jem moze od tego tez tak mnie boli sama juz niewiem:)

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 15:03
przez Aneczka15
:) Zapewne jedzonko napychające żołądek i jelitka trochę obciąża nasz gojący się brzuch, ja też ciągle mam uczucie pełna. Jem częściej, ale mniej . Wagi nie badam, bo nie chcę się dolować:) Gisia, ja ważyłam przy 157cm prawie 70kg.Zatem Tobie naprawdę nic nie grozi. Możemy jeść, byle lekko :) Mnie boli, kiedy odczuwam skurcze jelit. Potem przechodzą.

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 16:24
przez Stynka
O apetycie, nie będę pisać. Jestem antyprzykładem :(( Tyję i tyję :((
Jeżeli jelitka są pełne to często pobolewają. Czasem nawet woda - rozpycha ;) Zazwyczaj dwójeczka pomaga...

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 6 lip 2019, o 17:04
przez Aneczka15
Oj pomaga...

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 7 lip 2019, o 10:57
przez belli812
Witaj Gosiu w Syrenkowie :kolobok_girl_dance:

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 7 lip 2019, o 11:02
przez KaSta
Gosiu @};- i ja się z Tobą witam :)

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 7 lip 2019, o 11:39
przez Gosia1979
Szkoda, ze przed operacja nie bylo mnie tutaj (nie dopuszczalam chyba takiego rozwiazania) teraz czytając wiele rad i wskazówek latwiej jest mi sie z tym wszystkim oswoić. Nie placze juz tak często wiem ,ze nie ja pierwsza ,ze musze sie z tym pohodzic.Ciesze sie, ze znalazłam forum :ymhug:

Re: Wita Was nowa Syrenka

PostNapisane: 7 lip 2019, o 11:43
przez Anita71
:ymhug: :x

Re: Wita Was nowa Syrenka - Gosia1979

PostNapisane: 7 lip 2019, o 19:12
przez Marzena17
Witaj Gosiu @};- Jestem 1,5 miesiąca po operacji i dopiero zaczęłam czuć się jak przed operacją(nie mylić z czuję się). Nie męczę się już tak i nie jestem osłabiona. Czuję mój brzuszek (miałam cięcie pionowe do pępka), co nie znaczy, że jest jeszcze twardawy i bolesny w miejscu cięcia i na samym dole. Najważniejsze, żebyś się nie przemęczała i stopniowo dozowała cznności, oczywiście bez dźwigania. Każda z nas jest inna i proces gojenia trwa inaczej. Do pracy się nie spiesz, zwłaszcza, że musisz dźwigać. U mnie też tak było, że jednego dnia czułam się lepiej, a drugiego gorzej. Trzeba czasu.... Życzę zdrówka :kolobok_girl_in_love: