Strona 3 z 4

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 3 lis 2018, o 11:21
przez olikkk
:D :kolobok_good3: i tego życzę wszystkim Syrenkom :kolobok_girl_in_love:

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 5 lis 2018, o 21:57
przez Jola1970
:ymparty: Ja też! Wszystkiego dobrego,wiary w powodzenie zabiegu!

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 9 sty 2019, o 15:11
przez Jola1970
;) hejka! 😁Wiem,że czasem będę tu zaglądać,bo ciagnie mnie do Was,co jest naturalnie zrozumiałe.
U mnie tak sobie,hustaweczki nastrojów,dobrze lub ciut mniej.Sluchajcie,mocna baba ze mnie była,zero hipochondrii,zdrowy tryb życia,plywanie,rower,wyjazdy,działka.Energii za dwóch.Zosia Samosia,wyzwania i nagle jestem panikara...Głupio mi,bo co mnie zakluje w podbrzuszu wpadam w panikę,ze na pewno znowu jajnik,coś złego,operacja,nakręcam się jak budzik radziecki.We wrześniu pod koniec po

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 9 sty 2019, o 15:34
przez Jola1970
:ymsmupo 2 miesiacach na kontroli uslyszalam ok wszystko i poszłam do pracy.Oszczedzalam sie,zero dzwigania,szsrpania naciagania itp
Ale czasem w grudniuvw handlu były trudne dni,wyczerpujace,w domu tez Święta,samo nie zrobi się choc domownicy pomagają.
I wtedy te bóle,czy to znowu coś,czy zmeczenie.A ja panikuje niepotrzebnie? Ktos cos?Poradzcie.

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 11 sty 2019, o 00:06
przez olikkk
Joluś witaj kochana :ymhug:
Myślę, że już sama odpowiedziałaś sobie na postawione pytanie ;)
Jak sama mówisz było ok, zanim nie zaczęłaś szarżować :kolobok_bb:
Musisz dać sobie kilka dni totalnego odpoczynku i zobaczysz, czy problem się uspokoi. Jeśli tak to masz odpowiedź :kolobok_yes: a jeśli nie to trzeba się spotkać z doktorkiem :-?
Oby pierwsza wersja się sprawdziła :-bd
No i wpadaj częściej, niekoniecznie jak coś zacza boleć :kolobok_wink2:
Buźki :kolobok_air_kiss: i zdrówka Ci życzę :kolobok_give_heart:

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 18 sty 2019, o 20:15
przez Jola1970
8-} Witajcie! Jestem po wizycie u innego niz operator gina.Przeszłam dokładne badania.Wszystko ok.Bardzo się cieszę.
Wiem jednak ,że trzeba na siebie uważać.Kiedy organizm wysyła sygnały,trzeba odpoczywać.Przewartosciowac sobie wszystko,i odpuścić pewne rzeczy.Warto.Kolezanka niestety zapłaciła cenę za pośpiech,brak odpoczynku,dzwiganie i dorobila się przepukliny po zabiegu usunięcia guza na jajniku.Prawdopodobnie czeka ją operacja chorurgiczna.6 lat wcześniej po porodzie,krwotoku usunięto jej macice,ratując jej życie.
Niech to będzie przestrogą dla wszystkich kobiet.
Dbajcie o siebie,proście o pomoc to nie wdtyd.Pozdrawiam serdecznie wszystkie Syrenki i życzę zdrówka w Nowym Roku.,

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 18 sty 2019, o 22:12
przez belli812
Całuski Jolka i pozdrowienia w nowym roku, cieszę się, że wszystko się zmienia na lepsze i zdrowiejesz z każdym dniem :kolobok_good:

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 24 lip 2019, o 09:53
przez Jola1970
He Dziś mija rocznica mojej operacj!
Skłoniło mnie to do podsumowania tego roku drogie Syrenki!
Dzięki Wam nie zalamalam się po zabiegu,i usunieciu macicy( myslalam,ze same miesniaki do monentu zabiegu).😠Mialam dużo obaw,lęków,frustracji.Dzięki Wam nie pamietam już o operacji,jedynie delikatne blizny na to wskazują.Obrocilo się na plus wszystko.Za miesiaczkami nie tęsknię,dały mi wystarczajaco w kość.Antykoncepcja odpada też,więc pożycie małżeńskie zyskalo.Jestem zdrowa,poddaję się regularnej kontroli u gina.Pracuję od połowy października na dawnym miejscu sprzed zwolnienia.Reasumując jest ok,życzę wszystkim syrenkom i krewetkom zdrowia i odwagi.Jeżdżę na rowerze w tym sezonie,pływam i jestem szczupła tak jak lata temu czyli 2013 rok zaczęłam hormony przyjmować na jajnki i zmniejszenie obfitości miesiaczek! Pozdrawiam Was i całuje!😁😁😁

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 24 lip 2019, o 11:10
przez Marzena17
Jolu @};- Fajnie, że wpadłaś i opowiedziałaś nam o swoim samopoczuciu po roku od operacji. Ja jestem dokładnie 2 miesiące po i takie informacje dodają mi skrzydeł, że będzie dobrze, a może lepiej, jak przed zabiegiem. U nas w Syrenkowie jest dużo informacji o okresie okołooperacyjnym, a niewiele o miesiącach i latach po. Jeszcze raz Ci dziękuję, że podzieliłaś się z nami tymi dobrymi wiadomościami. Życzę Ci, żeby już tak zostało. Dużo, dużo zdrówka :ymhug: :kolobok_heart:

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 24 lip 2019, o 14:11
przez Danka
Ja też źyczę dużo zdrowka.Sama przed operacją pracowałam fizycznie,narazie jeszcze nie myślę o powrocie do pracy.Ale kiedyś chciałbym tam wrócić .Pracowałam z fajnymi ludźmi,boje się źe 3 miesiące to u mnie za mało ,zobaczymy.Takie posty jak Twój dają nadzieję źe za jakiś czas można źyć normalnie.Powodzenia źyczę i teraz już samych dobrych wieści.

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 24 lip 2019, o 15:18
przez Rabenka72
Jola super wieści, ja też niedługo się pozbywam problemu, a za rok latem chcę już szaleć na ulubionym rowerze, ściskam Cię mocno :ymhug: za takie informacje, bardzo mi pomogłaś psychiczne :x

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 24 lip 2019, o 17:22
przez Anita71
Jola :-bd @};-

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 24 lip 2019, o 18:18
przez Aneczka15
Same superlatywy Jolu:) Gratuluję i pozdrawiam :)

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 25 lip 2019, o 09:03
przez Jola1970
O:-) Hej! Dziewczyny musialam Wam napisac.To potrzeba serca i obowiązek,powinność.Tyle dobrych rzeczy mnie tu spotkało,bo tylko ten co przeżył zrozumie drugiego.Mąż choć najlepszy macicy nie ma,więc nie pogadamy.Zresztą my mamy inną sferę uczuciowa.Postaram się częściej zajrzeć do Was kochane,ale obowiązków mam furę.Oczywiście pamietajcie,oszczedzamy się po opetacji.Do dziś robię wolniej,i segreguje co pilne a co może poczekać! 😁😁Sciskam Was!

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 25 lip 2019, o 12:54
przez Aneczka15
:x Tak jest Jolu, prawda to, co piszesz. Trzeba wrócić do życia i pamiętać o Syrenkowie:)

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 25 lip 2019, o 14:32
przez Marzena17
:ymhug: :kolobok_heart:

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 25 lip 2019, o 18:30
przez eli-50
Jolu dzięki za info z bardzo dobrymi wiadomościami jakże cennymi szczególnie dla Świeżynek :ymhug:
Życzę dużo zdrówka :x

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 26 lip 2019, o 08:55
przez olikkk
Jolu jak dobrze Cię znowu widzieć :D a jeszcze lepiej usłyszeć, że masz się dobrze :kolobok_yahoo:
Każda taka wiadomość jest u nas na wagę złota, dlatego bardzo Ci dziękuję, że pamiętałaś , aby nam o tym napisać :kolobok_give_heart2:
Życzę Ci nadal dobrego zdrowia i czekam na kolejne dobre wiadomości z Twojej strony :kolobok_air_kiss:

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 16 paź 2019, o 16:23
przez Jola1970
:( Witam Was Syrenki! Pisalam 3 października do Was z prośbą o interpretacje wyniku z hormonu Estriadiol,u mnie wyszedł 331,a norma 221.Wynik robilam na moją prośbę,bo operacji jestem podenerwowana non stop.Przeczyralam,że podwyższony estriadiol jest odpowiedzialny za emocje. Tu by się zgadzało,ale dlaczego tak wysoki? Prawidłowo przy miesiaczkujacych kobietach wykonuje się go na początku cyklu,ale ja po operacji nie miesiaczkuje już,a wizyta u gina jeszcze trochę przede mną.Ktoś coś?😁😁😁

Re: Usunięcie miesniakowatej macicy laparoskopowo - Jola1970

PostNapisane: 16 paź 2019, o 16:44
przez Anita71
Jola ale ja nie widzę tego postu :-? I tak nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie, ale może znajdzie się Dziewczyna znająca odpowiedź @};-