Witajcie Syrenki! 😃Od razu mam lepsze samopoczucie,gdy widzę,jak serdecznie podchodzicie do każdej nas nowej! 😃Wielkie dzięki! Również za wszystkie tak potrzebne i uspokajające info.Otóż dzieci już mam dorosłe,jestem babcią dwóch wspaniałych chłopców,mlodszego dlugo jeszcze nie ponosze,ale na kolana mi go dadza! Co do lekarza,to ordynator,nie chcę personalnie tu reklamować,chodzę do niego kilka lat,jak wszystko było ok,to zwięzłe jego odp mi nie przeszkadzały,człowiek ciągle w biegu.Jak dał mi skierowanie na zabieg,bylam w szoku,myślałam,że to coś poważnego,skoro do tej pory obserwacja wystarczyła i kontrola co 3 m-ce.Bralam tabletki antykoncepcyjne,one powodowały,że nie miałam krwotokow,wielkich boli menstruacyjnych,obrzękow piersi itp atrakcji przy miesniakach.Uderzenia gorąca brałam za pieczątek przekwitania,wiek mój już pasuje,choć mama miala 54 lata,gdy przestała miesiaczkowac,a tu słyszę,że oprócz 1 miesniaka,mam 3 następne,a po zabiegu w ciągu 2 miesięcy między skierowaniem a zabiegiem znów rosły nowe.Już chwastów nie ma,jak je nazwałam.Myślę,że przestanę pamiętać przy przebudzeniu,co mnie ciągnie w dole brzucha.
Pewnie też tak mialyscie,ze choć znajomi,koleżanki,rodzinka okazuje Wam zainteresowanie,to oni nie rozumieją co przeszlyscie,czego się obawiacie,i co przyszłość przyniesie.Oni są po drugiej stronie.