Strona 1 z 6

Wątpliwości... Ania55

PostNapisane: 31 maja 2018, o 19:56
przez Ania55
Witajcie kochane Syrenki! Jestem siedem tygodni po operacji, a nachodzą mnie co rusz wątpliwości, czy aby na pewno wszystko jest ok. Na trzecią dobę po operacji w stanie dobrym zostałam wypisana do domu. Po tygodniu pojawiło się krwawienie, pojechałam na oddział, gdzie lekarz zbadał i stwierdził, że puścił jakiś szew, założyli ponownie seton i kazali wrócić następnego dnia, żeby go usunąć, pojechalam...wyjęli, lekarz zapisał biseptol i do domu. Krwawienie ustało. Po sześciu tygodniach pojechałam do tego samego lekarza na kontrolę, stwierdził, że wszystko się dobrze goi i z następna wizytą nie mam się spieszyć. Moja praca zawodowa , do której zamierzam wrócić po trzech miesiącach związana jest z wysiłkiem fizycznym. Kiedy spytałam pana doktora ile kilogramów po tych trzech miesiącach mogę podnieść stwierdził, że 15 :-o jak już napisałam operację miałam przez pochwę oraz plastykę pochwy, nic mi nie wiadomo o podszywaniu taśmą stąd moje obawy, czy grozi mi z czasem wypadanie pochwy? Czy to jest normą przy operacjach przezpochwowych? Dodam, że bardzo się oszczędzam i dbam o siebie i oczywiście 15 kilogramów podnosić nie zamierzam 😀 zamierzam za to udać się do innego lekarza na kontrolę kontroli😀szycie krocza też mi się zbytnio nie podoba...no i myślałam, że posunięciu macicy nie będę już wstawać w nocy do toalety, a wstaję dwa,trzy razy... Pozdrawiam serdecznie!

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 31 maja 2018, o 21:06
przez vika45
Ja mam zapobiegawczo taśmy ale tyle kilogramów bym nie nosiła. Niestety dźwiganie ciężarów, nawet siatek powoduje nawrót problemów- slowa gina :(

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 31 maja 2018, o 22:25
przez olikkk
Aniu witaj :ymhug:
Cieszę się, że masz więcej rozsądku niż Twój lekarz ( nie obrażając lekarza .... ) ;)
Czy mówiłaś na ostatniej wizycie, że musisz madal 3 trzy wstawać w nocy do ubikacji ?
Ja nie wstaje wcale i uważam że Ty również powinnaś przespać noc bez wstawania ....
Czy ten lekarz Cię operował ?
Dziwne mi się wydaje kiedy operator pozwala 3 miesiące po operacji dźwigać 15kg :kolobok_facepalm: chce ją mieć znowu na stole ? Nie słuchaj go i bądź ostrożna :ympray:
Do pracy fizycznej wracaj zbyt szybko L-)
Pozdrawiam Cię cieplutko :kolobok_give_heart2:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 31 maja 2018, o 22:48
przez Ania55
Witaj Olikkk :ymhug: ten lekarz mnie nie operował. To mój ginekolog, a jednocześnie szef oddziału na którym byłam operowana. Mówiłam mu o tym wstawaniu w nocy. Stwierdził, że to się powinno unormować, robił usg i powiedział, że pęcherz jest we właściwym miejscu, bo bałam sie że się obniżył i że wszystko się pięknie goi i on jest bardzo zadowolony. Po za tym nocnym wstawaniem czuję się dobrze. Mimo wszystko zarejestruje się do innego gina i zobaczę, co on mi powie.

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 1 cze 2018, o 11:58
przez Katbaar
Cześć, miałam operację usunięcia macicy, szyjki i jajowodów 5 marca. Po 6 tygodniach wróciłam do pracy, również fizycznej i pomimo że bardzo się oszczędzałam czułam że mi ciężko. Lekarz powiedziała że sama muszę badać swoje granice i jeśli następnego dnia po jakiejś czynności czuję ból, to mam tego nie robić. Idąc za tą radą zmieniłam pracę. Czasem nasze zdrowie jest ważniejsze. Teraz nic mnie nie boli i czuję się super.

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 1 cze 2018, o 21:58
przez Ania55
Witaj Katbaar! Stosunkowo szybko wróciłaś do pracy tym bardziej, że jak piszesz wymagała wysiłku. Ja jestem siedem tygodni po operacji i jeszcze nie czuję się tak pewnie, żeby wrócić do pracy. Zaplanowałam co najmniej trzy miesiące rekonwalescencji i mam nadzieję, że to wystarczy. Dobrze, że znalazlas lżejszą pracę, ja też o tym myślę bo moja również nie jest zbyt lekka. Pozdrawiam i zdrówka życzę 😃

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 1 cze 2018, o 23:58
przez olikkk
I to mi się podoba :kolobok_yes: badać swoje granice i możliwości L-)
Organizm sam świetnie podpowiada co nam wolno a czego nie, choć czasem jest to złudne, bo cieszac się dobrą kondycją pozwalamy sobie na zbyt dużo ...
Trzeba być bardzo ostrożnym i na pewno zbyt szybko nie wracać do pracy zwłaszcza ciężkiej [-x

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 5 cze 2018, o 21:28
przez Eva
Witaj, Aniu55, ja jestem po takiej samej operacji co Ty tylko minęło dopiero 5 tyg od niej. Mnie przed operacja lekarz powiedział, że mogę od razu nie czuć że coś w sprawie pęcherza sie zmieniło, to może potrwać albo ta operacja nic nie zmieni, ale zmieniła - dobiegam do toalety na czas :D. W ogóle w tej kwestii mam zupełnie inne odczucia jak przed operacją i teraz mam wrażenie że nad tym panuję . Ze dwa dni temu wróciłam ze spaceru i dopiero jak wróciłam pomyślałam, że ani razu nie myślałam o toalecie a wcześniej pęcherz już dawałby mi znać nie ważne że przed chwilą odwiedziłam ustronne miejsce.
Ja też wracam po 3 m-cach do pracy fizycznej i też boję się jak to będzie. Czytałam w którymś poście, że jedna z Syrenek wróciła po 6 tyg do pracy. Myślałam o tym samym ale dziś mój organizm powiedział - no, no, no [-x choć mówiąc szczerze nie przemęczam się bo nie mam dla kogo.
Życzę wszystkiego dobrego , pozdrawiam :kolobok_bye:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 5 cze 2018, o 21:36
przez Eva
hehe to w tym poście Syrenka pochwaliła się, że wróciła po 6 tyg do pracy... ech.. co to ja dobrego miałam ..... ? :kolobok_laugh1:

jeszcze raz ciepło pozdrawiam :kolobok_bye:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 6 cze 2018, o 08:22
przez Ania55
Witaj Evuniu! Faktycznie ja też przed wyjściem na spacer nie obieram już trasy pod kątem dostępności po drodze WC 😁tylko w nocy niestety muszę wstać dwa trzy razy. Może to się zmieni, a może pęcherz jest jednak obniżony, w końcu tyle lat naciskała na niego macica. Ja w ogóle po operacji mam jakieś ,,schizy,, ale czytam to cudne forum i widzę, że nie ja jedna 😁dobrze , że tu trafiłam. Pozdrawiam serdecznie :-h

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 3 lip 2018, o 13:00
przez Ania55
Witajcie kochane :) w ubiegły czwartek byłam na badaniu u innego lekarza. Pan doktor stwierdził, że wszystko jest dobrze, pochwa trzyma się dobrze i nic mi nie opada #:-s co do pęcherza, powiedział że jeśli przez rok się nie poprawi to mam iść do uroginekologa. Co do wypukłości w tylnej ścianie pochwy stwierdził rectocele, ale że to niby nic takiego. Powiedział też, że przez dwa lata mam uważać na siebie i nie dźwigać więcej jak 5 kg, no chyba że się uprę to 10 max. A po za tym to wszystko się ładnie zagoiło i mogę już normalnie funkcjonować i kąpać się w jeziorze, morzu czy gdzie tam chcę :) pobrał mi też cytologię. Byłam też w międzyczasie u mojej pani doktor rodzinnej i wypisała mi skierowanie do sanatorium. Bez naszego kochanego syrenkowa :-* nie wiedziałabym, że takowe mi się należy. Czekam teraz na odpowiedź z NFZ oby pozytywną. Do pracy jeszcze nie wracam, posiedzę w domu ile się da :D i mam nadzieję, że już teraz wszystko będzie dobrze, chociaż oczywiście to moje pesymistyczne drugie ja czasami się odzywa :) Pozdrawiam wszystkie Syrenki :ymhug:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 3 lip 2018, o 22:42
przez olikkk
Aniu cieszę się że nowy lekarz trochę Cię uspokoił :-bd
Ufam że będzie dobrze i tego Ci mocno życzę :kolobok_give_heart2: :kolobok_air_kiss:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 3 lip 2018, o 22:47
przez Alicja
Powodzenia Aniu :) Wszystko układa się jak najlepiej :)

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 4 lip 2018, o 10:55
przez Ania55
Oliczku faktycznie jestem już spokojniejsza :x :ymhug: Alicjo dziękuję bardzo i wzajemnie wszystkiego dobrego :x :ymhug:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 4 lip 2018, o 23:52
przez olikkk
:-bd 💋

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 25 lip 2018, o 10:18
przez belli812
Witaj Aniu i wszystkiego dobrego, zdrówka :kolobok_kiss: :kolobok_girl_dance:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 27 lip 2018, o 18:42
przez Ania55
Hejka Belli :-h coś w tym jest :) ,, szlachetne zdrowie...,, Wszystkim nam życzę jak najmniej kłopotów z nim :x :ymhug:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 27 lip 2018, o 23:24
przez belli812
Tak trochę chwilowa awaria zdrówka pomogła nam się znaleźć w Syrenkowie i to jedyny plus. Całuski Aneczko 😘

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 6 sie 2018, o 13:52
przez belli812
Co tam Aneczko, jak samopoczucie :kolobok_girl_dance:,. Masz już wieści o sanatorium, ja nadal czekam. Całuski i miłego wypoczywania :kolobok_kiss2:

Re: Wątpliwości...

PostNapisane: 8 sie 2018, o 10:50
przez Ania55
Belli ja już pod koniec lipca dostałam pozytywną odpowiedź z NFZ , że jestem 11 w kolejce i czas oczekiwania to ok 4 miesiące. Sprawdzam na stronie NFZ jak przesuwa się moja kolejka i tu jakieś żarty, bo raz już byłam 7 potem 9 potem 8 a teraz 10 :D co do samopoczucia, miałam trochę doła, ale już jest lepiej :) ściskam Cię mocno :x :ymhug: