Tuż przed operacją - Mika5

Tu zapraszamy nowe kobietki przygotowujące się do operacji - razem z nami będzie Wam łatwiej

Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Mika5 » 25 kwi 2022, o 12:46

Cześć dziewczyny. Oczywiście pewnie jak większość najpierw czytałam Wasze wątki, a dziś chyba przyszedł czas na mnie, żeby coś napisać.
Moje rozpoznanie po łyżkach, to: Fragmenty polips endometrialnego ogniskowo z rozrostem gruczołowym z atypią.
Fragmenty błony śluzowej kanału szyjki bez atypii. Rozrost gruczołowy endometrium bez atypii.
No i cóż, czuję się jakbym szła na operację, która zmieni pewnie komfort mojego życia pewnie o 180 stopni. Byłam u dwóch lekarzy, żaden nie zrobił na mnie jakiegoś dobrego wrażenia. Jeden powiedział, że nie ma potrzeby usuwać przydatków, drugi, że trzeba usuwać z przydatkami. Zrobiłam test Roma, wynik wyszedł dobry. Nigdy też nie miałam żadnych problemów z jajnikami, żadnych mięśniaków, torbieli, polipów czy innych przypadłości. Miesiączki bezbolesne. No i bądź tu mądry i podejmij decyzję usuwać, czy nie...?
W rodzinie żadnych chorób kobiecych.
Druga rzecz, nie bez znaczenia, to fakt, że w sierpniu w 2021 roku, robiłam USG piersi, wyszła tylko torbiel w jednej piersi 6mm.
1kwietnia tego roku powtórzyłam USG i wyszły już torbiele w dwóch piersiach, a oprócz tego, jakaś zmiana ogniskowa płynna, zmiany lite z widocznymi zwapnieniami, lekarz dał skierowanie do onkologa na biopsję. Onkolog nie zrobił biopsji i wysłał mnie na mammografię, jednak wyniku nie mam do dziś, cały czas czekam na opis. Mam jeszcze jedno skierowanie na USG, które dostałam od innego ginekologa więc dziś pójdę, żeby czegoś więcej się dowiedzieć może. Mialam nadzieję, że gdyby piersi wyszły w miarę ok, to może by powalczyć o te jajniki, ale operacja za dwa dni, a ja tylko dziś mogę się jeszcze czegoś dowiedzieć, choć informacja tylko słowna od gon. który będzie robił USG nic mi nie da, bez biopsji i opisu mammografi, idę tylko po to, żeby być może usłyszeć coś co mnie uspokoi, gorszej jak będzie odwrotnie. Wybaczcie za ten haos w wiadomości, ale czasem mam wrażenie, że odkąd dostałam wynik, mój mózg pracuję już zupełnie inaczej. Stąd też i haos w mojej głowie
Mika5
 
Posty: 5
Dołączył(a): 21 kwi 2022, o 17:21
Wiek: 48
Data operacji: 27 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Fragmenty polipa endometrialnego ogniskowo z rozrostem gruczołowym z atypią
Zakres operacji: Wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Brak

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez eli-50 » 25 kwi 2022, o 13:22

Witaj Mika :ymhug:

Miałam też dylemat z jajnikami. Macica była do usunięcia. Mammografia ok. Ale podczas operacji okazało się, że na przydatkach są zmiany. Więc wszystko zostało wycięte. Potem rozrastały się guzy na tarczycy. Biopsja ok . A tarczyca do wycięcia.
Przy takich tendencjach, biorąc pod uwagę również wiek trzeba dobrze się zastanowić czy nie warto usunąć to, co stanowi zagrożenie.

Pozdrawiam, życzę powodzenia i szybkiego dojścia do zdrowia %%-
eli
Avatar użytkownika
eli-50
 
Posty: 5721
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 17:15
Wiek: 0
Data operacji: 11 marca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy, polipy i cysty na jajnikach
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami i szyjką, pełna narkoza
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: wprowadzona w 5 dobie po operacji (kolejno Climara, Fem 7, Systen 50 ), po 6 latach htz stopniowo odstawiona

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez Gosiak » 25 kwi 2022, o 14:35

Rozumiem Cię bardzo dobrze, całkiem podobny powód operacji miałam, usunięte wszystko. 3 na 4 lekarzy tak zaleciło, w tym 2 gin-o ko. A ja do dzisiaj mam ambiwalentne odczucia i nie wiem czy dobrze zrobiłam. Niestety medycyna to nie matematyka, wszystko się może zdarzyć albo nic - reguły nie ma. Też nigdy nic nie miałam na jajnikach, a podczas operacji ukazala się torbiel. Mnie do operacji przekonała świadomość, że nie chce żyć w ciaglym zagrożeniu i biegać do lekarza wciaz. Za to teraz zmagam się ze skutkami operacji, zwłaszcza meno okropne.
Podsumowując : nadal zmagam się z tym dylematem, chociaż to już nic nie zmieni. Po prostu nadal nie mogę uwierzyć, że to mogło prowadzić do nowotworu.
Permanentna faza zaprzeczenia 😁😁😁
Gosiak
 
Posty: 134
Dołączył(a): 21 mar 2022, o 10:30
Wiek: 51
Data operacji: 10 marca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Wynik hist-pat po abrazji : drobne fragmenty endocervix z metaplazją plaskonablonkowa oraz drobne fragmenty polipa endometrialnego mikroogniskowo z cechami małej atypii (w kilku sąsiednich cewach groczolowych)
Zakres operacji: Laparoskopia. Rozszerzone zmodyfikowane usunięcie macicy z przydatkami obustronnie /HP/
Wynik HP: Czekam
Terapia hormonalna: Brak

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez Gonia » 25 kwi 2022, o 16:13

Cześć Mika,

W wieku 32 lat miałam tylko konizację szyjki macicy. Miałam złą cytologię a potem w wycinkach wyszedł rak stadium 0, przedinwazyjny. Przez 20 lat miałam święty spokój. W wieku 54 lat dorobiłam się paskudnego, podstępnego raka trzonu macicy. Nie wiem czy jedno z drugim ma coś wspólnego... Wtedy mi nikt nie zaproponował usunięcia macicy ze względu na wiek i stadium choroby. Z moją obecną wiedzą na pewno bym się na nią zdecydowała. Takie operacje ratują życie... Co innego dziewczyny, które nie mają dzieci a bardzo chciałyby zostać mamami... Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko :)
Avatar użytkownika
Gonia
 
Posty: 432
Dołączył(a): 11 sty 2022, o 12:17
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiek: 54
Data operacji: 22 grudnia 2021
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Nowotwór złośliwy trzonu macicy
Zakres operacji: Zmodyfikowane radykalne wycięcie macicy z przydatkami. Limfadenektomia miedniczna.
Wynik HP: rak gruczołowy endometrialny G3, nacieka >50% grubości mięśniówki, podścielisko szyjki macicy z naciekiem raka, , LVSI+, surowicówka, przymacicza, jajniki, jajowody bez nacieków raka, węzły chłonne bez zmian nowotworowych, brak widocznych cech naciekania pni nerwowych, linie cięcia chirurgicznego bez zmian nowotworowych. minimalny margines resekcji chirurgicznej na przymacicach 0,1cm
Terapia hormonalna: Nie będzie

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez Mika5 » 25 kwi 2022, o 22:55

Nie umiem się jeszcze obsługiwać na tym forum, ale mam nadzieję że moje wiadomości jakoś będą docierać.
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.
Ja nie mam problemu z usunięciem macicy czy jajników. Mnie po prostu przeraża myśl, że będę musiała żyć ze skutkami po usunięciu.
Napiszcie proszę jak dajecie sobie z tym radę, czy kiedyś przychodzi ten czas, że człowiek się z tym godzi, czy jednak będę skazana na długie lata na przechodzenie przez to okropieństwo menoauzalne?
Czy któraś z Was przechodziła choć trochę łagodnie, ten czas po operacji i potem?
Eli pisze, że straciła przez to tarczycę, a z tego co czytam paskudnych skutków po wycięciu może być dużo więcej. Nie wiem, czy jestem sobie w stanie poradzić z tym. Póki co mam wrażenie, że moje życie właśnie się kończy, a zaczyna gehenna.😔 Szukam jakiegoś optymistycznego kierunku, ale kiepsko mi idzie.
Mika5
 
Posty: 5
Dołączył(a): 21 kwi 2022, o 17:21
Wiek: 48
Data operacji: 27 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Fragmenty polipa endometrialnego ogniskowo z rozrostem gruczołowym z atypią
Zakres operacji: Wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Brak

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez eli-50 » 25 kwi 2022, o 23:36

Mika to nie tak. Moja tarczyca była chora już wcześniej i wycięcie jej nie było skutkiem operacji ginekologicznej. Po prostu guzy zaczęły rosnąć. Chciałam tylko odnieść się do tego, że mam tendencję do tworzenia się różnego rodzaju guzków i innych tego typu zmian. Więc dobrze, że mi powycinali chore organy. Teraz mogę żyć spokojniej w tym względzie. U Ciebie są podobne tendencje. Z tym, że gdzie indziej pojawiły się torbiele. A co do meno. Początki bywają dość trudne, ale z czasem objawy mijają. Równie dobrze może dać do wiwatu ''menomenda'' u kobiet, które nie były operowane. Są też takie przypadki, które przechodziły meno prawie bezobjawowo. Pomyśl proszę co jest lepsze...wyciąć to co chore i zapomnieć o chorobie nawet przy ewentualnych, tymczasowych objawach meno ...czy zostawić coś, co może przyczynić się do rozwoju choroby ?
Trzymaj się %%- %%- %%-
eli
Avatar użytkownika
eli-50
 
Posty: 5721
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 17:15
Wiek: 0
Data operacji: 11 marca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy, polipy i cysty na jajnikach
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami i szyjką, pełna narkoza
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: wprowadzona w 5 dobie po operacji (kolejno Climara, Fem 7, Systen 50 ), po 6 latach htz stopniowo odstawiona

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez Gonia » 26 kwi 2022, o 15:28

Ja już byłam po menopauzie. Mimo wszystko przez miesiąc po operacji w nocy się budziłam i musiałam przebierać mokrą piżamę z powodu pocenia się. Więcej dolegliwości u mnie nie było i nie ma. Nie wiem jak będzie w przyszłości. Menopauzę przed operacją przechodziłam raczej delikatnie. Nie mam żadnego poczucia utraconej kobiecości. Czuję się w porządku.
Avatar użytkownika
Gonia
 
Posty: 432
Dołączył(a): 11 sty 2022, o 12:17
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiek: 54
Data operacji: 22 grudnia 2021
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Nowotwór złośliwy trzonu macicy
Zakres operacji: Zmodyfikowane radykalne wycięcie macicy z przydatkami. Limfadenektomia miedniczna.
Wynik HP: rak gruczołowy endometrialny G3, nacieka >50% grubości mięśniówki, podścielisko szyjki macicy z naciekiem raka, , LVSI+, surowicówka, przymacicza, jajniki, jajowody bez nacieków raka, węzły chłonne bez zmian nowotworowych, brak widocznych cech naciekania pni nerwowych, linie cięcia chirurgicznego bez zmian nowotworowych. minimalny margines resekcji chirurgicznej na przymacicach 0,1cm
Terapia hormonalna: Nie będzie

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez eli-50 » 26 kwi 2022, o 16:24

Mika u mnie chirurgiczna menopauza początkowo dała się trochę we znaki. Przed operką miałam jeszcze okres, a potem szok dla organizmu. Przeszłam na htz i z czasem objawy się zmniejszały. Teraz jest z tym ok.
Pewnie już jesteś w szpitalu. Przytulam i pozdrawiam ciepło %%- %%- %%- :ymhug:
eli
Avatar użytkownika
eli-50
 
Posty: 5721
Dołączył(a): 17 lut 2013, o 17:15
Wiek: 0
Data operacji: 11 marca 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki macicy, polipy i cysty na jajnikach
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami i szyjką, pełna narkoza
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: wprowadzona w 5 dobie po operacji (kolejno Climara, Fem 7, Systen 50 ), po 6 latach htz stopniowo odstawiona

Re: Tuż przed operacją.

Postprzez Monika87 » 26 kwi 2022, o 17:03

Jestem kilka dni po takiej samej decyzji jak Twoja z ta różnica ze mam 34 lata , organizm juz daje odczuc czym jest meno , Zycie toczyc sie musi dalej. Mam.ten sam mentlik w głowie liczę jednak ze on się z czasem zmniejszy .
Trzymam.kciuki bys prseszla to lagodnie
Monika87
 
Posty: 215
Dołączył(a): 22 mar 2022, o 07:32
Wiek: 34
Data operacji: 21 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza,anemia, mięśniaki, krwotoki
Zakres operacji: Radykalna
Wynik HP: Nieprawidlowy
Terapia hormonalna: Liczna

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Anita71 » 26 kwi 2022, o 22:11

Mika cześć miałam praktycznie takie samo rozpoznanie po łyżkach. Po operacji też atypia ale z obawy na to że było prawdopodobieństwo raka wycięto wszystko i gdybym miała wybierac raz jeszcze to też bym podjęła decyzję o wycięciu wszystkiego. Nie mogę stosować HTZ i żyje z menopauzą raz jest lepiej raz gorzej. Nikt nie da pewności Tobie jak będzie przebiegać menopauza u Ciebie. Decyzję musisz podjąć sama. Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Anita71
 
Posty: 8654
Dołączył(a): 27 sty 2019, o 21:51
Wiek: 0
Data operacji: 17 grudnia 2018
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: ogniska rozrostu gruczołowego z atypią w obrębie polipa endometrialnego, mięśniaki
Zakres operacji: wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: wynik jak po wyłyżeczkowaniu
Terapia hormonalna: nie miałam

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Mika5 » 27 kwi 2022, o 05:58

Dziękuję kochane dziewczyny za wsparcie.
Tak jestem już w szpitalu. Jest 5.22, a ja już nie śpię, na 8 mam być wykąpana i gotowa do operacji, nie wiem o której dokładnie będzie, ale mam być gotowa. Moja zgoda nadal leży na stoliku nie podpisana. Jednak chyba nie zaryzykuję niespodzianek w przyszłości i poddam się usunięciu jajników. Wspominałam, że cały czas czekam opis wyniku mammografi. Wczoraj przy badaniu po przyjęciu do szpitala młode panie lekarki przeglądając moje dokumenty, wyraźnie dały mi do zrozumienia, że w moim przypadku warto zastanowić się nad pozostawieniem jajników, choć nie powiedziały tego wprost. Zastanawiały się jedynie nad moim wynikiem. USG piersi przed mammografią, który wzbudza wątpliwości, bo lekarz wskazał na jakieś zmiany w piersiach do sprawdzenia w biobsji, onkolog do którego poszłam widząc ten wynik, wysłał mnie na mammografię i jak wiecie czekam na wynik. Widząc, że lekarki zasilały się na tym pomyślałam, że skoro moje jajniki mogą zależeć od tego wyniku, dostałam wiatr w żagle i przebrnawszy przez gąszcz wykonanych telefonów udało mi się dodzwonić do lekarza radiologa który mój wynik miał opisywać, okazało się też, że wynik jest już opisany ale nie dostarczony do przychodni jeszcze. Powiedział, że nie ma u mnie niepokojących zmian w opisie, i że wynik jest ok. Jednak zaznaczył, że mamografia jest uzupełnieniem USG, a USG uzupełnieniem mammografi i że skoro było coś niepokojącego na USG, to trzeba to jeszcze sprawić, ale raczej powinno być w moich piersiach wszystko w porządku.
Więc natchniona ta informacja pobiegłam do lekarki żeby rozwiać jej wątpliwości, co do moich wyników piersi. W między czasie ona rozmawiała z profesorem, który ma mnie operować, a ten jest za usunięciem jajników. No i moja radość została zabita, bo jak wcześniej wspomniałam, ja sama nie podejmę decyzji o tym czy je zostawić cU nie, ale powiem Wam, że strasznie mnie wkurza, że robią nam te operacje nie próbując zawalczyć o nasze życie tak naprawdę, że nie rozważają każdego przypadku osobno tylko tną,bo tak książka pisze. Wiem, że od dziś moje życie bardzo się zmieni i bardzo się tego boję, bo nie wiem z iloma smutkami wypadowymi memo będę musiała się zmierzyć. Jestem prawie pewna, że przechodząc normalnie menopauzę nawet bym jej nie odczuła. Za dwa tygodnie kończę 48 łat, do tej pory miałam regularnie miesiączki, w tym miesiącu jeszcze nie miałam, a wg mnie powinnam już mieć, ale z tego stresu po raz pierwszy w życiu moja miesiączka też sie wystraszyła i nie pojawiła się choć powinna być pojawić się parę dni temu.Wybaczcie mój długo post, ale mam chyba każda z nas potrzebuje się wygadać. Z jednej strony wiem co mnie czeka, ale z drugiej nie wiem czy dam radę sobie z tym poradzić.
No ale wszystkie jesteśmy w tej samej sytuacji. Dziękuję jeszcze raz za Wasze odpowiedzi jak zwykle stoicie na posterunku.
Monika87, czytając że tak młode kobietki jak Ty też muszą przez to przechodzić, to aż serce się kraje. Mam nadzieję, że obie się z tego jakoś pozbieramy. Pozdrawiam Was dziewczyny.
Mika5
 
Posty: 5
Dołączył(a): 21 kwi 2022, o 17:21
Wiek: 48
Data operacji: 27 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Fragmenty polipa endometrialnego ogniskowo z rozrostem gruczołowym z atypią
Zakres operacji: Wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Brak

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Monika87 » 27 kwi 2022, o 06:52

Mika5 napisał(a):Dziękuję kochane dziewczyny za wsparcie.
Tak jestem już w szpitalu. Jest 5.22, a ja już nie śpię, na 8 mam być wykąpana i gotowa do operacji, nie wiem o której dokładnie będzie, ale mam być gotowa. Moja zgoda nadal leży na stoliku nie podpisana. Jednak chyba nie zaryzykuję niespodzianek w przyszłości i poddam się usunięciu jajników. Wspominałam, że cały czas czekam opis wyniku mammografi. Wczoraj przy badaniu po przyjęciu do szpitala młode panie lekarki przeglądając moje dokumenty, wyraźnie dały mi do zrozumienia, że w moim przypadku warto zastanowić się nad pozostawieniem jajników, choć nie powiedziały tego wprost. Zastanawiały się jedynie nad moim wynikiem. USG piersi przed mammografią, który wzbudza wątpliwości, bo lekarz wskazał na jakieś zmiany w piersiach do sprawdzenia w biobsji, onkolog do którego poszłam widząc ten wynik, wysłał mnie na mammografię i jak wiecie czekam na wynik. Widząc, że lekarki zasilały się na tym pomyślałam, że skoro moje jajniki mogą zależeć od tego wyniku, dostałam wiatr w żagle i przebrnawszy przez gąszcz wykonanych telefonów udało mi się dodzwonić do lekarza radiologa który mój wynik miał opisywać, okazało się też, że wynik jest już opisany ale nie dostarczony do przychodni jeszcze. Powiedział, że nie ma u mnie niepokojących zmian w opisie, i że wynik jest ok. Jednak zaznaczył, że mamografia jest uzupełnieniem USG, a USG uzupełnieniem mammografi i że skoro było coś niepokojącego na USG, to trzeba to jeszcze sprawić, ale raczej powinno być w moich piersiach wszystko w porządku.
Więc natchniona ta informacja pobiegłam do lekarki żeby rozwiać jej wątpliwości, co do moich wyników piersi. W między czasie ona rozmawiała z profesorem, który ma mnie operować, a ten jest za usunięciem jajników. No i moja radość została zabita, bo jak wcześniej wspomniałam, ja sama nie podejmę decyzji o tym czy je zostawić cU nie, ale powiem Wam, że strasznie mnie wkurza, że robią nam te operacje nie próbując zawalczyć o nasze życie tak naprawdę, że nie rozważają każdego przypadku osobno tylko tną,bo tak książka pisze. Wiem, że od dziś moje życie bardzo się zmieni i bardzo się tego boję, bo nie wiem z iloma smutkami wypadowymi memo będę musiała się zmierzyć. Jestem prawie pewna, że przechodząc normalnie menopauzę nawet bym jej nie odczuła. Za dwa tygodnie kończę 48 łat, do tej pory miałam regularnie miesiączki, w tym miesiącu jeszcze nie miałam, a wg mnie powinnam już mieć, ale z tego stresu po raz pierwszy w życiu moja miesiączka też sie wystraszyła i nie pojawiła się choć powinna być pojawić się parę dni temu.Wybaczcie mój długo post, ale mam chyba każda z nas potrzebuje się wygadać. Z jednej strony wiem co mnie czeka, ale z drugiej nie wiem czy dam radę sobie z tym poradzić.
No ale wszystkie jesteśmy w tej samej sytuacji. Dziękuję jeszcze raz za Wasze odpowiedzi jak zwykle stoicie na posterunku.
Monika87, czytając że tak młode kobietki jak Ty też muszą przez to przechodzić, to aż serce się kraje. Mam nadzieję, że obie się z tego jakoś pozbieramy. Pozdrawiam Was dziewczyny.

Trzymam mocno kciuki , są lepsze i gorsze dni a tu jestesmy by nawzajem sie wspierać bo kto lepiej zrozumie jak nie ten co przez to przeszedl ? Trzymaj sie
Monika87
 
Posty: 215
Dołączył(a): 22 mar 2022, o 07:32
Wiek: 34
Data operacji: 21 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza,anemia, mięśniaki, krwotoki
Zakres operacji: Radykalna
Wynik HP: Nieprawidlowy
Terapia hormonalna: Liczna

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Gonia » 27 kwi 2022, o 13:15

Mika trzymam kciuki za Ciebie %%-
Avatar użytkownika
Gonia
 
Posty: 432
Dołączył(a): 11 sty 2022, o 12:17
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiek: 54
Data operacji: 22 grudnia 2021
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Nowotwór złośliwy trzonu macicy
Zakres operacji: Zmodyfikowane radykalne wycięcie macicy z przydatkami. Limfadenektomia miedniczna.
Wynik HP: rak gruczołowy endometrialny G3, nacieka >50% grubości mięśniówki, podścielisko szyjki macicy z naciekiem raka, , LVSI+, surowicówka, przymacicza, jajniki, jajowody bez nacieków raka, węzły chłonne bez zmian nowotworowych, brak widocznych cech naciekania pni nerwowych, linie cięcia chirurgicznego bez zmian nowotworowych. minimalny margines resekcji chirurgicznej na przymacicach 0,1cm
Terapia hormonalna: Nie będzie

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Anita71 » 28 kwi 2022, o 17:08

Mika powodzenia napisz po operacji co u Ciebie :ymhug:
Anita71
 
Posty: 8654
Dołączył(a): 27 sty 2019, o 21:51
Wiek: 0
Data operacji: 17 grudnia 2018
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: ogniska rozrostu gruczołowego z atypią w obrębie polipa endometrialnego, mięśniaki
Zakres operacji: wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: wynik jak po wyłyżeczkowaniu
Terapia hormonalna: nie miałam

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Mika5 » 29 kwi 2022, o 20:52

Cześć dziewczyny. Jestem już po operacji, miała być 27 kwietnia, ale odbyła się 28 laparoskopowo. Jestem jeszcze w szpitalu i powoli dochodzę do siebie, brzuch jeszcze obolały, ale jutro mnie wypisują.
Operacja objęła również przydatki, do końca starałam się znaleźć sens ich zostawienia lub wycięcia i niestety nadal nie wiem czy dobrze zrobiłam. Jeszcze przed samą operacją zażyczyłam sobie rozmowę z lekarzem, żeby móc podjąć decyzję. Szpital w którym miałam operację jest beznadziejny pod względem opieki, czy przepływu informacji,ale mają tutaj dobrych fachowców. A Ci twierdzą że powinnam przy takiej zmianie onkologicznej usunąć przydatki. Rozmawiałam z paniami dużo starszymi ode mnie i mimo, że miały inne problemy onkologiczne to nikt nie proponował im wycięcia jajników. Jedna miała raka sromu, a druga polipa i była obciążona dziedzicznie bo jej mama zmarła na raka macicy. Mimo to, (...........) ze szpitala nie doradzał im udowadnia jajników, a pani od raka sromu nawet odradzał choć ona chciała żeby je usunął. Zrozumiałam, że widocznie w takich przypadkach jak mój, zostawienie jajników nie jest bezpiecznie dlatego są za ich usunięciem. Na mojej sali też leżała pacjentka która w marcu miała radykalna operację, bo właśnie zachorowała na raka jajnika. Mówiła, że we wrześniu robiła badania USG, a w marcu przyszła do szpitala już z wodobrzuszem na operację. A po operacji już dwa razy siciagali jej wodę z brzucha. Czytałam, że tak jajników z wodobrzuszem praktycznie jest już nie uleczalny, a jedynie chemia może przedłużyć trochę życie.Pomyslalam więc, że chyba nie chcę tak ryzykować i podjęłam decyzję o usunięciu. Teraz czekam na efekty mojej decyzji i bardzo się ich boję. Boję się, że zamienią moje życie w jakiś dramat. Lekarka która mnie operowała, powiedziała, że prawdopodobnie poza tym polipem atypowym, który miałam w łyżkach, na reszcie nic już nie będzie. A więc będę mogła brać hormony. Nie wiem czy się na nie zdecyduję, tak czy inaczej pewnie do wyniku muszę poczekać., żeby mieć pewność.
Teraz staram się ze wszystkich sił, żeby nie dopadły mnie czarne myśli. Na razie dobrze mi idzie. Zobaczymy jak będzie po powrocie do domu kiedy pojawią się pierwsze objawy menonendy 😔
Mika5
 
Posty: 5
Dołączył(a): 21 kwi 2022, o 17:21
Wiek: 48
Data operacji: 27 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Fragmenty polipa endometrialnego ogniskowo z rozrostem gruczołowym z atypią
Zakres operacji: Wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Brak

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez monte » 30 kwi 2022, o 07:03

Zdróweczka!
monte
 
Posty: 1893
Dołączył(a): 17 paź 2017, o 08:11
Wiek: 39
Data operacji: 11 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Dysplazja (H-Sil), CIN II/CIN III,PAP IV
Zakres operacji: Usuniecie resztek szyjki,macicy i jajowodów
Wcześniej (2016 i 2017 rok) 2 nieskuteczne Leep-y
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Nie

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Gosiak » 30 kwi 2022, o 07:49

Mika, u mnie też w hp po operacji nic już nie wyszło i też ciężko było mi się pogodzić z usunięciem jajników. Ale w tym tygodniu rozmawiałam jeszcze z innym lekarzem i potwierdził, że to była słuszna decyzja. Przestaję w związku z tym już gdybać, jeżeli tylu lekarzy potwierdza, to nie będę dyskutować, to oni się na tym znają.
Co do meno - no poniewiera, noce są najgorsze. Póki co biorę promensil forte i jest jakby troszkę lepiej, nie płaczę bez powodu ostatnio. Na kolejnej wizycie nadal będę się domagać hormonów.
Dasz radę kochana, najgorszy jest pierwszy miesiąc, a później to już coraz lepiej. Oczywiście, że będziemy się zmagać ze skutkami tej operacji, ale nie wiadomo z czym przyszłoby nam się zmagać bez operacji.
Pozamiatane, pierś do przodu i idziemy dalej przez życie 😁
Ściskam mocno :ymhug:
Gosiak
 
Posty: 134
Dołączył(a): 21 mar 2022, o 10:30
Wiek: 51
Data operacji: 10 marca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Wynik hist-pat po abrazji : drobne fragmenty endocervix z metaplazją plaskonablonkowa oraz drobne fragmenty polipa endometrialnego mikroogniskowo z cechami małej atypii (w kilku sąsiednich cewach groczolowych)
Zakres operacji: Laparoskopia. Rozszerzone zmodyfikowane usunięcie macicy z przydatkami obustronnie /HP/
Wynik HP: Czekam
Terapia hormonalna: Brak

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Anita71 » 1 maja 2022, o 21:53

Mika tamte pacjentki którym proponowano pozostawienie jajników prawdopodobnie miały inny powód choroby i niekoniecznie hormonozalezny. Te nasze polipy przynajmniej ten mój był hormonozalezny może dlatego lekarze wola usuwać jajniki no i ja nie mogę jednak terapii HTZ.
Anita71
 
Posty: 8654
Dołączył(a): 27 sty 2019, o 21:51
Wiek: 0
Data operacji: 17 grudnia 2018
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: ogniska rozrostu gruczołowego z atypią w obrębie polipa endometrialnego, mięśniaki
Zakres operacji: wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: wynik jak po wyłyżeczkowaniu
Terapia hormonalna: nie miałam

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Szklanka » 8 maja 2022, o 22:30

Witaj Mika, ja trafiłam do szpitala z macicą mięśniakowatą, za jednym zamachem jajnik z guzem został machnięty (później się okazało, że złośliwiec był), drugi jajnik miał być zostawiony, ale był zrośnięty z macicą, więc wszystko mi wycieto razem z jajowodami. Ale miałam na sali dziewczynę, która sama poprosiła lekarza o wycięcie jajników przy okazji amputacji macicy, bo wolała dmuchać na zimne.
Jeśli tylko lekarz zezwoli to Ci wypisze odpowiednią Hormonalną Terapię Zastępczą, ja nie mogę takiej bo rak był hormonozależny. Ja sobie radzę tabletkami na menopauzę, choć nie łykam tych z soją, obawiam się fitohormonów. Obecnie łykam Remifemin. Najgorszy był pierwszy miesiąc, bo mi nawet błędnik zgłupiał, no i ciągłe uderzenie gorąca, ale to tzreba przejsć.

Zdrowiej, Szklanka
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!"
Oto jest ŻYCIE: nic, a jakże dosyć...

/Leopold Staff/
Avatar użytkownika
Szklanka
 
Posty: 1380
Dołączył(a): 16 gru 2018, o 00:04
Lokalizacja: Zagłębie Miedziowe
Wiek: 46
Data operacji: 19 grudnia 2018
Metoda operacji, zabiegu: cięcie pionowe
Powód operacji, zabiegu: Pierwsza operacja 19.12.2018: mięśniaki na macicy, guz na lewym jajniku
Druga operacja 14.03.2019: zły wynik HP z pierwszej operacji
Zakres operacji: Pierwsza operacja: macica z szyjką i przydatkami, cięcie poziome
Druga operacja: sieć większa, węzły chłonne biodrowe, ściana otrzewnej, cięcie pionowe
Wynik HP: Pierwsza operacja: rak endometrioidalny jajnika lewego G2, Figo IA
Druga operacja: OK
Terapia hormonalna: Nie mam takiej jeszcze

Re: Tuż przed operacją - Mika5

Postprzez Mika5 » 15 sie 2022, o 15:16

Cześć kobietki. Ach, postanowiłam tutaj zajrzeć i podzielić się moimi odczuciami po operacji. Operacja była końcem kwietnia, więc niebawem będzie 4 miesiące. Jak wiecie bałam się bardzo skutków po operacji, uderzeń gorąca, wahań nastroju itd. Jednak los jest dla mnie łaskawy, ponieważ uderzenia pojawiają się rzadko, raz na dzień, czasem w ogóle jak jestem zajęta. W nocy czasem jest mi gorąco, może ze dwa razy oblewały mnie poty i tyle. Jak Wam wcześniej pisałam spodziewałam się Armagedonu, a okazuję się, że los chyba mnie oszczędził. Co do nastroju, to tutaj odczuwam raczej korzyści. Przed operacją często dopadał mnie stres, często przejmowałam się wszystkim, mimo że starałam się nad tym panować. Teraz jestem oazą spokoju, zapomniałam co to stres, jestem wyciszona, spokojna. Uznaję ten stan za duży plus pooperacyjny i oby tak zostało. Podsumowując, to diabeł nie taki straszny jak go malują, przynajmniej w moim przypadku. Wszystkie wyniki mam dobre, no i raczej się nie oszczędzam jeśli chodzi o jakieś prace fizyczne. Ale żeby nie było tak kolorowo, to ostatnio zaczęłam odczuwać stawy, bolą mnie kolana, ręce, łokcie. Oczywiście do zniesienia jeszcze i mam nadzieję, że to przejściowe, niemniej jednak przed operacją nie miałam tego problemu. Wysłałam papiery o przyznanie sanatorium więc jak dostanę termin to może mnie wykurują trochę 😊. Myślę, że we wrześniu powinni mnie już wysłać. Moja pani doktor rodzinna wypisała poszpitalny wniosek, więc spodziewam się, że niebawem będę pluskać się w żurawinowym basenie😜.
Oczywiście, wolałbym mieć wszystko na swoim miejscu, ale nie mam, więc dziękuję za to, że chociaż po operacji, nie muszę się zmagać z jakimiś ciężkimi skutkami. Operacja była laparoskopowo i bardzo szybko doszłam do siebie. No cóż teraz jest ok, no ale zobaczymy co los przyniesie w przyszłości, ale cokolwiek to będzie, to może spotkać każdą z nas tą przed i tą po operacji. Więc trzeba starać się dbać o siebie i mieć nadzieję, że doczekamy już zdrowej starości 😊
Pozdrawiam Was ciepło kobietki 🥰❤️😘
Mika5
 
Posty: 5
Dołączył(a): 21 kwi 2022, o 17:21
Wiek: 48
Data operacji: 27 kwietnia 2022
Metoda operacji, zabiegu: czekam na operację
Powód operacji, zabiegu: Fragmenty polipa endometrialnego ogniskowo z rozrostem gruczołowym z atypią
Zakres operacji: Wycięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Brak

Następna strona

Powrót do Czekam na operację



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość