Kochane
...poruszyła mnie do głębi historia choroby naszej kuzynki, o której wcześniej wspominałam. Stało się to bardzo nieoczekiwanie, a zaskakujący bieg wydarzeń zadziwił wiele osób.. Otóż po Jej nagłym zasłabnięciu potrzebna była natychmiastowa pomoc medyczna. Pomimo pewnych problemów związanych z ulokowaniem w odpowiednim szpitalu dość szybko była operowana na tętniaki mózgu. W tym czasie
Olikkk wyruszyła na pielgrzymkę do Częstochowy. Poprosiłam
Ją o modlitwę w intencji naszej chorej. Oczywiście odzew był natychmiastowy
. Dowiedziałam się, że setki Pielgrzymów modli się za Nią. Operacja się powiodła mimo złych rokowań. Krótko po tym udar mózgu nie dawał większych szans. Pozostała tylko modlitwa, wiara i nadzieja. Byłam w stałym kontakcie z
Oliczkiem. Natomiast ja znalazłam się na Św. Górze Grabarce, gdzie odbywało się nabożeństwo w intencji uzdrowień.Tam również z grupą ludzi prosiłam o dar zdrowia dla Niej i innych bliskich mojemu sercu, których ciągle mam w swoich myślach i modlitwie... Kuzynka zaczęła powoli odzyskiwać siły i wracać do zdrowia
. Z niedowierzaniem patrzyli na te zmiany wszyscy wokół łącznie z personelem medycznym. Nie wspomnę o podobnych przypadkach zdrowotnych i ich konsekwencjach u innych pacjentów
. Dzięki Bogu po kilkumiesięcznym pobycie w szpitalu została wypisana do domu w stanie dobrym. Miejmy nadzieję, że będzie coraz lepiej
. Moc wspólnej modlitwy jest wielka.
Za wszystkie modlitwy z całego serca ogromnie
DZIĘKUJĘ . Niech Miłosierny Pan Bóg ma Was w swojej opiece.