Strona 1 z 1

Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 5 sty 2019, o 11:32
przez Dorit
Drogie Dziewczyny,

Dziś ukazał się długi wywiad ze mną, w którym mówię o syrenkach, kobietach, przeżyciach. Tutaj jest link: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... ta/fkms8st

Uściski, Dorit @};-

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 6 sty 2019, o 22:25
przez Stynka
Witam serdecznie i melduję, że przeczytałam :) Znalazłam w tekście bliskie mi myśli. Pewnie jeszcze do wywiadu wrócę. Pozdrawiam i ściskam :-h :ymhug:

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 7 sty 2019, o 09:38
przez olikkk
Fajnie że udało Ci się zrealizować zamysł jaki już dawno chciałaś zrealizować :)
Może i dobrze że później niż planowałaś, bo przy okazji mogłaś opowiedzieć też o innych doświadczeniach i o tym co teraz w związku z operacją robisz dla innych kobiet :x
Podobnie jak Magonia mam jedną uwagę.
Szkoda że zabrakło w tym wywiadzie informacji, że to co przeżywałaś w związku z operacją, nie jest normą, ponieważ bardzo wiele z nas, przeszło ten czas jednak łatwiej niż Ty :kolobok_yes:
Bardzo się cieszę, że udało Ci się wyjść na prostą 🙏 :x

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 7 sty 2019, o 10:32
przez Kalliope
Cześć Dorit, też melduję, że przeczytałam! :) Super, że tak odważnie o tym wszystkim mówisz. Ja wciąż należę do tych, co się chowają po kątach :-s Wspieram Cię duchowo i całym sercem :x

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 8 sty 2019, o 22:53
przez Dorit
Fajnie, że przeczytałyście I dzięki za dobre słowo. Myślę, że wiele kobiet też przechodzi ciężko, podobnie styka się z depresją ale o tym nie mówią. Miałam też kilka telefonów od znajomych, które mi mówiły, że wywiad był ważny dla ich mężów, mogli lepiej zrozumieć temat. Natomiast ten wywiad nie jest poświęcony tylko operacji, on jest poświęcony też innych zagadnieniom. Ale to wiecie :)

Tymczasem pozdrawiam serdecznie, Dorit @};-

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 10 sty 2019, o 23:40
przez olikkk
Mam nadzieję, że te Kobiety którym jest ciężko po operacji, będą miały teraz więcej odwagi, żeby się otworzyć i poszukać wsparcie w Syrenkach, albo na warsztatach, które organizujesz, bądź w nich uczestniczysz :x
To że nasi mężczyźni więcej się dowiedzą co w nas się dzieje po operacji, to też ważna i duża rzecz :-bd
Dziękuję 🌷

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 19 sty 2019, o 23:06
przez Graż-Anna
Właśnie ten artykuł mnie zainspirował, żeby dołączyć do Syrenek. Jestem trochę nietypowa, bo po usunięciu macicy nie zwątpiłam w swoją kobiecość, ale diagnoza rak uruchomiła strach przed przed śmiercią, przemijaniem, myślenie o najgorszym i...depresja gotowa.Uratował mnie mój wrodzony optymizm, psychiatra i silna chęć zobaczenia, jak dorastają moje wnuki. Nie ukrywałam mojej choroby.Rozmawiałam o tym zarówno z przyjaciółkami, jak i przyjaciółmi-mężczyznami. Dziewczyny poleciały do ginekologów, a panowie ostrzeżeni, że wprawdzie nie mają macicy, ale inne narządy narażone na nowotwory, pobiegli do urologów. Może mój przypadek uratuje komuś życie?

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 21 sty 2019, o 13:50
przez olikkk
:x To kolejny przykład że warto rozmawiać o naszej chorobie i operacji :kolobok_yes3:
Tak się po cichu domyśliłam , że trafiłaś do nas po przeczytaniu tego artykułu ;)
Bardzo dużo Kobiet w tamtym czasie dołączyło do naszego Forum, ale tylko nieliczne odważyły się napisać, dlatego cieszę się bardzo, że jesteś jedyną z nich :x
Życzę Ci dużo zdrowia i nieustającego optymizmu :kolobok_give_heart:

Re: Wywiad w onet.pl "Syrenka staje się kobietą"

PostNapisane: 27 sty 2019, o 18:36
przez Dorit
Graż-Anna napisał(a):Właśnie ten artykuł mnie zainspirował, żeby dołączyć do Syrenek. Jestem trochę nietypowa, bo po usunięciu macicy nie zwątpiłam w swoją kobiecość, ale diagnoza rak uruchomiła strach przed przed śmiercią, przemijaniem, myślenie o najgorszym i...depresja gotowa.Uratował mnie mój wrodzony optymizm, psychiatra i silna chęć zobaczenia, jak dorastają moje wnuki. Nie ukrywałam mojej choroby.Rozmawiałam o tym zarówno z przyjaciółkami, jak i przyjaciółmi-mężczyznami. Dziewczyny poleciały do ginekologów, a panowie ostrzeżeni, że wprawdzie nie mają macicy, ale inne narządy narażone na nowotwory, pobiegli do urologów. Może mój przypadek uratuje komuś życie?


Witaj ! Cieszę się, że artykuł był inspiracją. Jestem przekonana, że mówiąc o czymś, a nie ukrywając, zmieniamy to, co funkcjonuje powszechnie jako tabu, w coś co jest normalne, nauralne, czego nie trzeba się wstydzić :) Wszystkiego dobrego, Dorit @};- (Dorota)