Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Zapraszamy na spotkania w różnych miastach

Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Dorit » 10 sie 2017, o 21:49

Drogie Syrenki, @};- @};- @};-
Nazywam się Dorota Raniszewska. W tym roku przeszłam operację histeroktomii. Na forum syrenki.net występuję jako Dorit.
Chciałabym napisać reportaż o kobietach i histeroktomii - o społecznych aspektach tego tematu, nie medycznych. Zależy mi na pokazaniu tego, co przeżywają kobiety po operacji ale też o tym, co pomaga im zaakceptować się w nowej sytuacji i opowiedzieć o potrzebnym wsparciu ze strony mężczyzn. Pokazać przykłady.
Aby napisać reportaż, chciałabym zaprosić do niego Kobiety Syrenki na forum. A potem skierować się do redakcji Wysokich Obcasów, aby opublikowali reportaż. Jeśli redakcja nie zdecydowałaby się na publikację, poszukam innych sposobów, aby upowszechnić materiał (w innych periodykach, w Internecie). Liczę jednak na zainteresowanie redakcji. %%- %%- %%-
Wiem, że w 2013 była próba podjęcia tematu. Olikkk mi opowiedziała o tym. Ale ja bym chciała ponownie spróbować.
Nie jestem dziennikarką. Po operacji zmagam się z różnymi problemami i poprzez reportaż chciałabym przyczynić się do zwiększenia wiedzy w społeczeństwie i wesprzeć inne kobiety.
Jestem trenerką umiejętności osobistych i pracę nad reportażem chciałabym zaproponować w formie warsztatu. Byłoby to spotkanie kilku chętnych kobiet a nie indywidualne wywiady. Chciałabym, aby materiał powstał w wyniku spotkania, rozmowy, wymiany doświadczeń.
Mieszkam i pracuję w Warszawie. Osoby chętne do udziału w reportażu prosiłabym o kontakt. Wtedy będę mogła więcej opowiedzieć o moim pomyśle.
Serdecznie Was pozdrawiam,
Dorit @};-
Dorit
Dorit
 
Posty: 192
Dołączył(a): 1 lip 2017, o 20:51
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 45
Data operacji: 19 czerwca 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: szybko rosnące mięśniaki, dające dolegliwości, takie jak częste krwotoki, anemia, bóle w krzyżu
Zakres operacji: histeroktomia z zachowaniem jajników
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez olikkk » 10 sie 2017, o 22:20

Pomysł ciekawy , może tym razem się uda ;)
Skoro ma to polegać na wspólnej rozmowie z kilkoma Syrenkami, to może przy okazji kolejnego spotkania syrenkowego w Warszawie ?
Kto jest chętny ;;)
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez anik » 13 sie 2017, o 12:30

Ja myślę o innej formie naszej aktywności. O ile się nie mylę, rzecznikiem praw pacjenta jest teraz kobieta. Nas na forum jest całkiem spora grupa. Mamy różne doświadczenia z pobytów w szpitalach /klinikach/. Chodzi mi o różny poziom przestrzegania praw pacjenta. Może istnieją procedury postępowania z pacjentkami, ale nie wszędzie są przestrzegane? Mogłybyśmy opracować coś w rodzaju projektu procedur, które powinny być przestrzegane na "kobiecych" oddziałach. Np; obowiązek przedstawienia się lekarza w kontakcie z pacjentem, zgoda pacjentki na obecność wielu lekarzy przy badaniu, dokładne opisanie pacjentce przebiegu operacji /od cięcia do szycia/, obowiązek wizyty lekarza-operatora u pacjentki po jej wybudzeniu, szczegółowy protokół operacji do ręki pacjentki, itd. Mnie takie działania lekarzy "ominęły". O kontakt z operatorem musiałam się upominać, nikt mi się nie przedstawił, W trakcie badania "doszło dwóch lekarzy /a było już dwóch/ i drzwi otwierały się szeroko na korytarz, a fotel był tak usytuowany, że cała moja "okazałość" była widoczna dla osób z tegoż korytarza. Inny lekarz mnie badał, a inny operował i tłumaczył młodej doktor /która to mnie operowała, pani bez specjalizacji/ co to jest to "coś" na ekranie monitora. Po odebraniu odpisu wszystkich dokumentów szpitalnych przeczytałam w nich co mi zbadano, o czym powiedziano... i jakoś tego nie pamiętam. Zgłaszałam lekarzowi swoje spostrzeżenia o swoim wyglądzie podczas wizyty. Olał je. A w karcie jest zapis o tym, że pacjentka nie zgłasza dolegliwości.
Jedyny człowiek, który był bardzo w porządku, to anestezjolog. I inne pacjentki też go chwalą. Rozpisałam się, żeby pokazać, jak to bywa w różnych placówkach. :ymdaydream:
anik
 
Posty: 114
Dołączył(a): 21 maja 2017, o 17:55
Wiek: 62
Data operacji: 3 marca 2016
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: macica mięśniakowata, guz przydatków lewych, torbiel okołojajnikowa po stronie prawej
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z przydatkami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Dorit » 13 sie 2017, o 21:59

Anik, przede wszystkim cieszę się, że zareagowałaś. I poruszyłaś ważny temat. Jeśli taki temat ruszy, ja chętnie dołączę do współpracy przy tym temacie. Mam dobre doświadczenia ze szpitala. Można z nich skorzystać jako przykładu dobrych praktyk.
No i wiem czym jest odczucie wstydu, obnażenie, problem, że inni dotykają ciała, które boli, jest okaleczne. Potrzeba wrażliwości, delikatności ...


Pozdrawiam serdecznie @};-
Dorit
Dorit
Dorit
 
Posty: 192
Dołączył(a): 1 lip 2017, o 20:51
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 45
Data operacji: 19 czerwca 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: szybko rosnące mięśniaki, dające dolegliwości, takie jak częste krwotoki, anemia, bóle w krzyżu
Zakres operacji: histeroktomia z zachowaniem jajników
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez vika45 » 13 sie 2017, o 22:40

Mnie jeden lekarz kierował, operował, po zabiegu ze trzy razy był na pooperacyjnej a potem codziennie zagladał. Do dzisiaj chodzę do niego na coroczny przrgląd. Operacja w państwowym szpitalu, bez koperty.
Badania w zamkniętej sali, tylko piguła robiąca zapis badania.Jeśli byli studenci to było pytanie o zgodę na podgląd i pomacanie mnie. A sudentów co niemiara, zwłaszcza hindusów!
VikaObrazek
Avatar użytkownika
vika45
 
Posty: 7119
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 61
Data operacji: 20 lutego 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium,guz jajnika
Zakres operacji: usunięta macica i przydatki, metodą Richardsona
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50-terapia ukończona

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez olikkk » 13 sie 2017, o 23:18

U mnie niestety było podobnie jak u Anik =((
Co prawda kierował na operację i operował ten sam lekarz, tyle że w szpitalu widziałam go tylko na sali operacyjnej ....
O zakresie operacji dowiedziałam się wieczorem przed operacją od innego lekarza i też było ich w gabinecie kilku, nie miałam pojęcia kim są :-??
Na zastanowienie się nad decyzją i podpisanie zgody na taki a nie inny zakres operacji miałam chyba pół minuty , a na moje pytanie odpowiedź była , a po co to pani w tym wieku ....
Nic nie wiedziałam :( a kiedy przed wyjściem ze szpitala zadałam kilka pytań, lekarz zaproponował, żeby porozmawiać z moim lekarzem, a dostęp nie niego miałam kilka tygodni po operacji =((
Odpowiedzi na moje pytania i wątpliwości szukałam w internecie :-w
Właśnie dlatego postanowiłam po kilku miesiącach od operacji powołać do życia nasze forum , żeby innym kobietkom było łatwiej :ymsigh:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez anik » 13 sie 2017, o 23:49

Olikkku i Dorit. Może spróbujmy zrealizować dwa tematy; artykuł dla Wysokich Obcasów i projekt procedur, który skierujemy do rzecznika. W obu tematach można wykorzystać te same historie syrenek. :kolobok_preved:
anik
 
Posty: 114
Dołączył(a): 21 maja 2017, o 17:55
Wiek: 62
Data operacji: 3 marca 2016
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: macica mięśniakowata, guz przydatków lewych, torbiel okołojajnikowa po stronie prawej
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z przydatkami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez anik » 14 sie 2017, o 00:09

No może nie te same historie, ale na ich podstawie tworzyć wybrany temat. :kolobok_bye:
anik
 
Posty: 114
Dołączył(a): 21 maja 2017, o 17:55
Wiek: 62
Data operacji: 3 marca 2016
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: macica mięśniakowata, guz przydatków lewych, torbiel okołojajnikowa po stronie prawej
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z przydatkami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez olikkk » 14 sie 2017, o 00:10

To jest dobry plan :-bd
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez magonia24 » 14 sie 2017, o 13:22

To i ja włączę się do dyskusji.
Ponieważ przed operacją bardzo często odwiedzałam mego ginekologa (na NFZ) wiele spraw zdążył mi wyjaśnić. Moja dociekliwa natura i "obczytanie" internetu spowodowała, że szłam w pełni świadoma. Lekarz zaproponował co mi wytnie, przy czym wyjaśnił, że zostawienie jajników w moim wieku, kiedy to już spełniły swoją rolę, jest wysoce ryzykowne. Ponieważ leżałam na oddziale ginekologicznym a "mój" lekarz ordynował na położniczym nie widziałam go przed operacją jedynie w trakcie. Po operacji na 2-3 dzień przyszedł jednak na mój oddział aby zapytać jak się czuję i czy wszystko w porządku. Potem widziałam go już na wizycie kontrolnej w przychodni.
Generalnie nie mam złych wspomnień i uważam, że wszystko funkcjonowało jak należy. Jedynie mam zastrzeżenia co do komunikacji między lekarzami.Nie przekazują sobie informacji, każdy bazuje tylko na zapisach w karcie pacjenta. Doszło do tego, że ordynator oddział ginekologicznego, na którym leżałam po operacji zapytał mnie, co ja tak długo robiłam na sali pooperacyjnej :-o (opisywałam to w moi wątku) Inny lekarz spojrzawszy na moją kartę pokiwał głową i powiedział pod nosem "oj niedobrze... " :-s

Mogłabym wiele napisać o kompetencjach innych lekarzy ale to chyba norma w szpitalach :(
magonia24
 
Posty: 648
Dołączył(a): 2 lut 2013, o 16:43
Wiek: 0
Data operacji: 26 lutego 2013
Metoda operacji, zabiegu: inne
Powód operacji, zabiegu: .
Zakres operacji: .
Wynik HP: .
Terapia hormonalna: .

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez anik » 14 sie 2017, o 17:15

Ja też nie szłam na operację z pustką w głowie, czy raczej w rozumie. Ale miałam silne nastawienie lękowe. M.in, dlatego, że mimo dobrych markerów lekarz zasugerował, że na 30% to może być rak. Chirurg mi kiedyś powiedział, że takie chudziny, jak ja, operuje się łatwo i przyjemnie. "Rozpieścił" mnie też protokół z operacji ortopedycznej biodra, który to protokół dostałam do ręki na odchodne. A w nim szczegółowo opisano, jak mnie zszywano. Nawet moją tkankę tłuszczową /a mam jej tyle, co kot napłakał/ zszyto przy pomocy specjalnej plecionki. No i skórę też zszyto osobno. Moja blizna jest ruchoma i cieniutka jak niteczka. I durna myślałam, że to teraz standard. W moim wojewódzkim szpitalu, w mieście powiatowym, są jednak inne standardy. I tyle.
anik
 
Posty: 114
Dołączył(a): 21 maja 2017, o 17:55
Wiek: 62
Data operacji: 3 marca 2016
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: macica mięśniakowata, guz przydatków lewych, torbiel okołojajnikowa po stronie prawej
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z przydatkami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Dorit » 15 sie 2017, o 00:16

Cześć Dziewczyny ;)

Cieszę się, że możemy podjąć temat. Ja jestem chętna i gotowa. Trzeba by się spotkać, pogadać, usłyszeć się nawzajem a potem to uporządkować i podjąć decyzję o tym, co i jak robimy. Oba tematy możemy zrealizować. Można zacząć równolegle albo od jednego. Czy Wy wszystkie będziecie w Krakowie 7 października?
Ja w temacie, który zaproponowałam, proponuję odrębne spotkanie, poświęcone jednorazowo temu tematowi. Zależy mi na tym, aby materiał który powstanie, opowiadał o doświadczeniu osobistym kobiet, przede wszystkim w odniesieniu do siebie samej, kobiety, rodziny, relacji z mężczyzną, no i żeby można było pokazać, że potrzebne otwieranie się i wsparcie a nie tajemnica, tabu i osamotnienie. Marzy mi się, aby powstał reportaż, którego bohaterkami są kobiety po histerektomii wraz z mężczyznami, pokazujący pary, bo w dużej mierze problemy, trudności, jak i możliwości poprawy są mocno zależne od tego, na ile kobieta ma możliwość przeżyć tę zmianę nie sama ale mając obok siebie bliskiego człowieka, który pomaga, wspiera, daje zrozumienie, ale też ze swojej perspektywy postrzega sytuację i się z nią zmaga. Wątki ze szpitala mogą być w to wplecione. Są przecież silnym doświadczeniem, bez względu na szpital i lekarza. Ale to, co po szpitalu, trwa dużo dłużej.
Nota bene ja miałam świetny szpital i wspaniałego lekarza, ale i tak silnie przeżyłam stratę, ból potworny, i wiele trudności, z którymi się zmagam jako ja, kobieta, człowiek, jak i zawodowo - osoba samozatrudniona, bo nie wracam szybko do aktywności, na którą nie mam energii, kondycji i psychicznej formy.

Być może taki reportaż byłby dobrym punktem startu do innych działań, na przykład standardów, o których napisała Anik. Bo jak się rozmawia i dzieli doświadczeniem, to poznajemy się i odnajdujemy wspólny język. Ja proponuję, aby podejść warsztatowo, czyli spotkać się i wytworzyć materiał do reportażu we wspólnej rozmowie a nie w wywiadach z każdym indywidualnie. Podczas warsztatów, w kręgu, zazwyczaj wiele się dzieje, powstaje dużo wartościowych wątków....

Olikkku, cudowne forum założyłaś i ono jest, istnieje, to Twoje prawdziwe dzieło. Podziwiam, bo to nie jest łatwe, aby na przestrzeni lat coś rozwijać w trwały sposób, nie poddać się trudnościom, szczególnie na początku ale wytrwale działać.

pozdrawiam serdecznie - dobranoc już @};- Dorit
Dorit
Dorit
 
Posty: 192
Dołączył(a): 1 lip 2017, o 20:51
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 45
Data operacji: 19 czerwca 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: szybko rosnące mięśniaki, dające dolegliwości, takie jak częste krwotoki, anemia, bóle w krzyżu
Zakres operacji: histeroktomia z zachowaniem jajników
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Sierotka » 15 sie 2017, o 03:28

Heh, czuję się jakoś dziwnie, bo wciąż nie mogę zrozumieć o jaką stratę, jakie trudności i problemy Ci chodzi i czemu mamy z powodu histerektomii czuć się osamotnione czy niezrozumiane? Osobiście dla mnie to radość, że pozbyłam się choroby, strachu, że to było złośliwe, mam już na zawsze z głowy mięśniaki, cytologie szyjki itp., a już największa radość, że przy okazji nie miesiączkuję - życie bez krwawień, bólu i planowania wyjazdów "pod okres" jest genialne! Jedyna strata to dwa miesiące życia wycięte z życiorysu, ale było, minęło, pozostała radość. I wcale nie jestem jakąś mega optymistką życiową, wręcz odwrotnie, ale po operacji, a właściwie po dobrych wynikach histpatu nawet to ogólne nastawienie do życia zmieniło się w dobrą stronę, jakbym dostała nowe życie, no jak tu się nie cieszyć? Przepraszam Was wszystkie, które w jakikolwiek sposób przeżywiacie stratę macicy, nie chcę Was urazić, po prostu chciałabym zrozumieć co w tej stracie jest takiego trudnego.
Nie ma żadnej możliwości, aby gniewnie wypowiedzieć słowo "bąbelki"
Sierotka
 
Posty: 124
Dołączył(a): 15 maja 2017, o 00:50
Wiek: 40
Data operacji: 26 maja 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: szybko rosnący mięśniak
Zakres operacji: macica+jajowody
Wynik HP: DOBRY!!! :)
Terapia hormonalna: brak

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez olikkk » 15 sie 2017, o 13:19

Sierotko może troszkę wyjaśnię punkt widzenia Dorit, czy może inaczej, punkt widzenia kobiet, które na różne sposoby podchodzą do utraty macicy.
Na przestrzeni ponad siedmiu lat od mojej operacji, śledziłam losy setek kobiet po operacji i choć zdecydowana większość widzi raczej plusy , to są też kobiety, które musiałby się zmierzyć z wieloma problemami, które wydawały się im nie do udźwignięcia =((
Inaczej przeżywa to kobieta, która jest w wieku 50+ i zdążyła zostać mamą, inaczej młoda mężatka, która ma świadomość, że mamą biologiczna już nigdy nie zostanie.
Inaczej przeżywa to kobieta samotna, która nie marzyła o małżeństwie i macierzyństwie, inaczej młoda kobieta, która przez operację utraciła mężczyznę, z którym chciała ułożyć swoje życie, albo ta, która czeka na mężczyznę swojego życia i ma świadomość, że może nie znaleźć męża właśnie dlatego, że nie da mu dziecka.
Inaczej przeżywa operację kobieta, która ma wsparcie w swoim mężu, inaczej ta, której mąż po jej operacji poszukał sobie lepszy model, a żonę, która mierzy się z nowotworem , zostawia z chorobą i z dziećmi.
Inaczej reaguje kobieta, której mąż i rodzina zapewnia jej pomoc, wsparcie i zrozumienie po operacji, inaczej kobieta, która po powrocie ze szpitala musi od razu wrócić do wszystkich domowych obowiązków, łącznie z opieką nad nowo narodzonym dzieckiem i jego rodzeństwem, bo mąż nie może jej pomóc, bądź nie widzi takiej potrzeby ....
Inaczej reaguje kobieta , która niej pracuje zawodowo, inaczej ta, która przez przedłużające się chorobowe traci pracę.
Inaczej reaguje kobieta, które ma możliwość powrotu do pracy na swoich warunkach, stopniowo wg aktualnych możliwości podejmując obowiązki zawodowe, inaczej tak, która pracuje fizycznie , a po operacji niestety musi unikać dźwigania, no i zaczyna się problem najpierw z lekarzem, który nie widzi potrzeby przedłużenia zwolnienia chorobowego na kilka miesięcy dłużej, potem z pracodawcą, czy współpracownikami, którzy nie mają zamiaru zwracać uwagi na brak dotychczasowej dyspozycyjności pracownicy.
Inaczej kobieta, która prowadzi spokojny tryb życia, inaczej tak, która jest bardzo aktywna, uprawia sport, uwielbia rower, ćwiczenia na siłowni, czy inny formy rekreacji, które trzeba sobie przynajmniej na jakiś czas odpuścić.
Inaczej przeżywają to kobiety, których operacja przeszła książkowo, jak po maśle , a w szpitalu spotkały z dobrą opieką i empatią personelu.
Inaczej te, które trafiły gorzej, a po operacji musiały się zmierzyć z powikłaniami i długotrwałym procesem leczenia i przechodzenia przez kolejne , bardzo skomplikowane operacje.
Inaczej przeżywa to kobieta, która nie otarła się o nowotwór, inaczej ta, która musi stoczyć dalszą walkę z nowotworem.
To są różne sytuacje życiowe , ale jest też sprawa psychiki , która nie jest jednakowa u każdej kobiety.
Niektóre popadają w taką depresję, że myślą o samobójstwie i też trzeba je zrozumieć.
Wszystkie przykłady jakie podałam kryją się pod konkretnymi Syrenkami, jakie poznałam na naszym forum.
Każda z nas jest inna, od charakteru począwszy, skończywszy na sytuacji rodzinnej, materialnej, czy zdrowotnej.
To wszystko ma wpływ na to jak przeżywamy okres przed i po operacji.
W necie spotkałam sporo dyskusji i kłótni między tymi paniami, które po operacji widzą same plusy, a tymi które są obsolutnymi przeciwniczkami.
Ponieważ nasze forum ma za zadanie wspierać panie, które muszą się poddać operacji, staramy się pokazywać im plusy, nie tając jednocześnie przed nimi możliwych problemów jakie mogą się pojawić. Spotkałyśmy się niestety z zarzutami, że promujemy i zachęcamy panie do usuwania macicy, co jest dla nas bardzo krzywdzące i nieprawdziwe. Ale niestety w necie można się spotkać z różnymi opiniami i wypowiedziami.
Naszym zadaniem jest stworzyć tu taką atmosferę, która pozwoli wyciszyć przestraszone panie tuż przed operacją, pokazać im, że życie po operacji wcale nie musi być gorsze, a potem wspierać je i pomagać przerwać trudne chwile, które niestety po operacji zawsze się pojawią, choć nie muszą u każdej być takie same.
Najważniejsze , że z czasem jednak wracamy do sprawności i zapominamy o operacji , czego życzę każdej tu obecnej Syrence :kolobok_give_heart2:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez anik » 15 sie 2017, o 19:12

Olikkku, pięknie to wszystko ujęłaś.Chcę nawiązać do fragmentu, w którym piszesz o posądzaniu nas o zachęcania pań do usuwania macicy. To kompletna bzdura. Problem istnieje, ale to nie my zachęcamy panie. My po prostu zbyt łatwo ulegamy poradom lekarzy. Już wcześniej pisałam o tym, że zbyt łatwo godzimy się na radykalne rozwiązania. Radykalne i prymitywne. A lekarze korzystają z naszego lęku przed straszną chorobą i tną nas bez skrupułów. Zauważ, że sporo syrenek ma wynik HP dobry. Czy przed operacją lekarze nie wiedzieli, że w wielu przypadkach tak właśnie będzie? I proponują nam najczęściej radykalne rozwiązania typu tniemy wszystko. Rzadziej stosują inne opcje, np. laparoskopię. I tu ja widzę problem. Nasi lekarze nie zadają sobie trudu, by wybrać dla nas najlepsze rozwiązania. O to mam do nich żal.
anik
 
Posty: 114
Dołączył(a): 21 maja 2017, o 17:55
Wiek: 62
Data operacji: 3 marca 2016
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: macica mięśniakowata, guz przydatków lewych, torbiel okołojajnikowa po stronie prawej
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z przydatkami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Sierotka » 16 sie 2017, o 06:51

Olikkku, dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie, teraz już zdaje się trochę rozumiem :)
Aniku, rozumiem też Twoja tragedię i bardzo współczuję :(
Jedyne, co mogłabym poradzić przyszłym Syrenkom (Doris, może warto nawet to ująć w artykule?) - by zacząć od poszukiwań dobrego lekarza i dobrego operatora. Ja po diagnozie zaraz zaczęłam dowiadywać się o dobrego operatora, polecono mi kilku, wybrałam jednego i nie zawiodłam się. Miałam wszystko doskonale wytłumaczone, najpierw miała być laparoskopia, była też możliwość zdecydowania się na samo wyłuszczanie mięśniaków. Wybrałam usunięcie całej macicy, bo wiedziałam, że mam obciążenie genetyczne i mięśniaki mogą odrastać, chciałam załatwić sprawę raz a dobrze. Potem sytuacja się zmieniła, operatorka przedstawiła mi wszystkie za i przeciw laparoskopii i laparotomii, pozostawienia i usunięcia szyjki, jajników, przed podpisaniem zgody na operację usiadła ze mną, odpowiedziała na "sto pytań do..." Jajniki miały zostać, ale podpisałam zgodę na ewentualnie ich usunięcie w razie komplikacji, jednak doskonale wiedziałam jakie to mogą być komplikacje i że zrobi to jeżeli tylko naprawdę będzie to konieczne. Po wybudzeniu operatorka streściła mi przebieg operacji, natomiast protokół operacyjny dostawało się do ręki przy wypisie. Na obydwu wizytach kontrolnych sama podejmowała temat przedłużenia zwolnienia. Ale widziałam też na oddziale innych lekarzy, do łap których nigdy bym nie chciała trafić, na szczęście nie musiałam mieć z nimi do czynienia. Także nawet wybór "najlepszego szpitala" to nie wszystko, jeżeli tylko przyszłe Syrenki będą miały taką możliwość - niech szukają poleconego lekarza, by zwiększyć swoje szanse na dobre, profesjonalne potraktowanie!
Nie ma żadnej możliwości, aby gniewnie wypowiedzieć słowo "bąbelki"
Sierotka
 
Posty: 124
Dołączył(a): 15 maja 2017, o 00:50
Wiek: 40
Data operacji: 26 maja 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: szybko rosnący mięśniak
Zakres operacji: macica+jajowody
Wynik HP: DOBRY!!! :)
Terapia hormonalna: brak

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Dorit » 17 sie 2017, o 22:34

cześć @};-
Cieszę się, że piszecie, że piszemy. Być w kontakcie i móc rozmawiać to sytuacja nieoceniona. Olikku - dłonie składam na sercu czytając to, co napisałaś. Masz tak dużo obserwacji i zrozumienia i odpowiedzi. Może jesteś jedyną w Polsce osobą, która ma szerokie spojrzenie na temat.

Co do mnie, to ja przeżyłam operację i zmianę silnie. Mimo liberalnego światopoglądu i środowiska, które mnie otacza, tego że nie muszę na ten temat milczeć, cudownej rodziny, mężczyzny, syna, wspaniałego lekarza i szpitala. Ale czuję stratę, brutalność operacji i wdarcia się do mojego ciała. Moje odczucia są silne, i pojawiło się dużo trudnych myśli. One mnie zaskoczyły. Zaciekawiłam się więc jak to się dzieje u innych kobiet. Doświadczenia kobiet na pewno są bardzo różne i chciałabym napisać materiał o tym, jak kobiety do tematu podchodzą, co przeżywają, co się dzieje w duszy i umyśle. Odczuwanie ulgi, jak i straty - oba uczucia są prawdziwe. Warto, aby kobiety mogły o tym poczytać. O tym, że może być różnie. Myślę, że to może wspierać różne kobiety. Szukałam w Internecie i troszkę jest o medycznych aspektach ale nic o przeżywaniu zmiany.

Kto chętny aby się spotkać i przegadać - proszę daj znać :)
Ja bardzo chcę spróbować coś zrobić.
Portal który prowadzi Olikk jest cuuudo. Ale jest wiele kobiet, które jeszcze tu nie trafiły a warto żeby trafiły.
Pozdrawiam, Dorit @};-
Dorit
Dorit
 
Posty: 192
Dołączył(a): 1 lip 2017, o 20:51
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 45
Data operacji: 19 czerwca 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: szybko rosnące mięśniaki, dające dolegliwości, takie jak częste krwotoki, anemia, bóle w krzyżu
Zakres operacji: histeroktomia z zachowaniem jajników
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: nie

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez Lena » 18 sie 2017, o 09:54

Witaj Dorit :ymhug:


Oliczku, jak zawsze trafnie ujęłaś temat, w "punkcik", ekstra podsumowanie.. :)
Wiele razy pisałam o tym,ze je należę do tych Syrenek, które są zadowolone z operacji gdyż uwolniła mnie od kilkuletniego, niemal ciągłego krwawienia.Chciałam tej operacji bo już miałam dosyć wszystkiego.

Dwa dni temu minęło już 7 lat od mojej operacji, wiec dorzucę kolejny kamyczek do ogródka...
Cały czas stosuję terapię hormonalną, kleje plastry Climara. Kilka razy próbowałam zakończyć ich klejenie, ale ciągle mi nie wychodzi. Kleiłam cały plaster , połówkę,ćwiartkę i znowu jestem na całym plastrze. Rozmawiałyśmy o tym wiele razy, bo część Syrenek też podejmowało takie próby.Jedne robiły to pod kontrolą lekarza a inne rzucały plastry z dnia na dzień.

Uświadomiłam sobie ,że po operacji nikt mi nie zlecił jakichkolwiek badań hormonalnych chociaż regularnie chodzę do ginekologa i onkologa (guzki w piersiach), robię mammografię i usg.
( Pomijam badania endokrynologiczne, które ze względu na chorą tarczycę, niedoczynność, Hashimoto i guzki, na zlecenie lekarza robię kilka razy w roku).
Wiec jak to jest ..czy po operacji powinnyśmy robić jakieś badania hormonalne? jakie? jak często ( dopóki kleję plastry?)
Trwa odwieczny spór między onkologiem, który twierdzi, ze powinnam już zakończyć klejenie plastrów, a ginekologiem (ami), który stoi na stanowisku, ze skoro lepiej czuję się klejąc plastry to mogę stosować je jeszcze wiele lat.

Dorit...na forum Syrenkami nazywamy Panie po operacji a Krewetkami te z z nas, które oczekują na operację. %%-
Lenka
Lena
 
Posty: 2468
Dołączył(a): 9 lut 2014, o 18:59
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 0
Data operacji: 16 sierpnia 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki, obfite krwawienia
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami i szyjką
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Climara 50

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez olikkk » 18 sie 2017, o 20:10

Anik myślę , że ma to duży związek z możliwościami szpitali i lekarzy.
Nie ma aż tylu lekarzy , którzy mogą przeprowadzić operację laparoskopowo lub przez pochwę, a też pewnie nie każdy szpital ma odpowiedni sprzęt i specjalistów.
Są u nas dziewczyny, które były zdeterminowane i szukały lekarza do skutku, żeby poddać się operacji oszczędzającej.
Całkiem niedawno Anetakiera zainwestowała pewnie niemałe pieniążki i udało jej się znaleźć lekarza, który laparoskopowo wyłuszczył jej tylko mięśniaki, oszczędzając macicę. Ale czy każdą z nas na to stać ?
Czy każda ma wystarczająco dużo czasu przed operacją i możliwości na szukanie ?
Takie są u nas realia i chyba tego nie przeskoczymy tak łatwo =((
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Reportaż o kobietach i histeroktomii.

Postprzez olikkk » 18 sie 2017, o 20:25

Sierotko ja też szukałam dobrego lekarza, ze sprzątam USG w gabinecie i na NFZ, kiedy zdiagnozowano u mnie mięśniaki.
Prowadził mnie przez 8 lat do operwcji i pomógł odzyskać spokój już na pierwszej wizycie, kiedy byłam ogromnie przerażona =((
Żyłam sobie z moimi mięśniakami jak długo się dało, więc decyzja o operacji została podjęta rozważnie wspólnie z lekarzem.
Problem w tym, że mowa była o usunięciu mięśniaków, a w szpitalu zakres operacji się zmienił .....
Nie byłam na to przygotowana, więc nie zdążyłam wcześniej swojego lekarza zapytać o nic, bo niby skąd miałam wiedzieć o co pytać ?
Pytania zaczęły się pojawić dopiero po operacji i było ich coraz więcej, a zapytać w szpitalu nawet nie było kogo :-??
Teraz dopiero na forum widzę, jak wiele tych pytań jeszcze się pojawiło u innych Syrenek #-o

A jeśli chodzi o polecanie lekarzy na forum, to też śliski temat ...
Miałam z tego powodu już trochę nieprzyjemności :ymsigh:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Następna strona

Powrót do Spotkania w realu



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość