Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Zazdroszczę Wam
Nie będzie mi dane spotkać się z Syrenkami tej jesieni
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego trójmiejskiego spotkania
Viki wyściskaj od olikkka wszystkie Kobietki

Nasze spotkanie okazało się wielkim spontanem: pojawiły się znajome znajomych i stało się strasznie wesoło takiego spotkania jeszcze nie było chyba
przeciągnęło się do dzisiaj w trzyosobowym gronie. Iwonka z Lonią pokonały sporą trasę,zdążyły lekko pobłądzić no i nie zapamiętały mojego adresu. Na szczęście są komórki
Dochodzę do wniosku,że potrzebne są już dwa noclegi na naszych spędach, tylko trzeba kondycję fizyczną szlifować
Dziękuję Wam dziewczyny, było mi to potrzebne....

a mozna jakąś fotkę zobaczyć?

Vikuś cieszę się, że świetnie się bawiłyście i pozdrawiam

Viki bardzo się cieszę, że Wasze spotkanie było tak udane
Przykro mi, że mogłam być z Wami

Uff, reportaż dawno wypracowań nie smarowałam i nie byłam w tym dobra.
Przed ósmą odebraliśmy z mężem dwie podróżniczki. Mała przegryzka, kawka i wymarsz nad morze. Dziewczyny nie chciały wyleźć z piachu Jeszcze piwko w słynnej Parkowej/miejscowe wiedzą o co chodzi/ i do domciu szykować się na spotkanko.Dotarłyśmy do centrum i postanowiłyśmy popierogować się .https://www.facebook.com/pierogarniamandu/?fref=ts tu trafiłyśmy.
Udało nam się szybko dostać stolik i dania. Jak się okazało nie jest z tym łatwo-prawie jak u Geslerowej Obżarłyśmy się i w ramach ułożenia pokarmu w brzuszku był szybki spacer po starówce.Potem spotkanie z Magdą i wyprawa do Swojskiego Smaku. Też tłumy! Nie wiedziałam,że po sezonie takie tłumy.W drodze była Lenka, która utknęła na promie przez Wisłę, wracając z Krynicy.Pośmiałyśmy, porozrabiałyśmy no i poszłyśmy podziwiać miasto nocą.Muszę przyznać,że dawno tyle nie chodziłam....
Jeszcze powrót tramwajem do mnie, kolacyjka, próba nalewek......Rano Iwonka i Lonia ruszyły na podbój Sopotu- co tam robiły? nie wiem.Wróciły rozpromienione, ostro przewiane wiatrem Na koniec atrakcji Park Oliwski, chwila w domciu i wyprawa na dworzec.
Tyle z mojej strony...teraz niech pozostałe się wypowiedzą.Uwielbiam te nasze spotkania a byłam raz na innym, z innego forum. Tam to były warsztaty! bałam się,że na końcu będzie egzamin.
My jesteśmy niepowtarzalne!!

Już mniej więcej poczułam atmosferę
Dzięki Viki
Ja byłam raz na spotkaniu forum robótkowego, ale nie znałam tam nikogo i było nieco inaczej, ponieważ każda przywiozła swoje robótki różnej maści i wiele z nich coś tam dziergało
Nauczyłam się tam z grubsza jak się robi frywolitki
Armosfera niestety również nieporównywalna z naszymi spotkaniami, a wynika z tego że forum choć fajne, to ogranicza się wyłącznie do trzymania się głównego tematu, pogadać tam już nie można , co za tym idzie ani się poznać ani zaprzyjaźnić
Potwierdzam - nie ma to jak nasze Syrenki
Cichutko zapytam kiedy kolejne spotknie

Myślę,że październik potem to już święta mniejsze i większe...

To i ja maznę słówko na temat wyjazdu...
Tak jak już napisała Viki nasz wariacki wypad nad morze z Lonią niesamowity,pełny reset ,mimo ,że tak krótko
Viki to cudowna i nieoceniona osóbka,jestem pełna podziękowania za jej gościnność ,posmakowałyśmy jej wyrobów kulinarnych,no powiem Wam wielki szacun
Nasza nowa Madzia milutki,drobna szczebiotka,pełna uśmiechu ,optymizmu i radości do życia
Lenuś też przesympatyczna,taka bratnia dusza,nic dziwnego że Viki nazywa ją syrenkową siostrą energiczna,wesoła i jak Ismenka super paparazzi ,fotek natrzepała multum jak już zauważyłyście..

Mimo wietrznej pogody,atmosfera ,jak zawsze na spotkaniu syrenkowym była baaardzo gorąca..

Jeszcze raz tu na forum Viki bardzo Ci DZIĘKUJEMY..i podziękowania dla męża za wycieczkę do parku oliwskiego, jaką dzięki niemu miałyśmy na koniec pobytu na Przymorzu

Wiewióreczko, nie przesadzaj! jak tak mam