Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

odnosnie VIKI absolutnie Olikk ma racje, Viki jeates super kobietka taka....... cieplutka wszedzie jest ciebie tyle ile powinno byc. ja jestem gruba bo na gorze mam malo na dole malo a posrodku balon !!!!a bleeee

wszystkie jestescie cudowne


ps
tylko niech nie zapadnie w sen zimowy w syrenkowie

Tak, jestem taki klocek wszędzie mnie sporo.

Ismenko a ja myślałam, że jesteś wyzsza i bardziej rozmowna, a tymczasem okazuje się, że to malutka, cichutka i spokojna Kobietka
Powiem szczerze, ze czuje niedosyt , bo za malo ze sobą rozmawiałyśmy
My wszystkie klachule beblałyśmy ciągle, a Ty jak paparazzi gdzies z boku, albo na przedzie i pstrykalaś wciąż focie Syrenkom i krasnalom
Mamy za to swietna dokumentację ale niedosyt Ismenki , choc bylysmy razem dosc dlugo
Mam nadzieję, że nadrobimy to w Warszawie

zaden klocek, klocek jest kanciasty a TY JESTES SUPER zgrabna (nie mylic z chuda) babka, energiczna, cieplutka rozesmiana kobietka

OLICZKU ja nie jestem gadula, chociaz...... moj maz czasem mowi zebym w koncu przestala gadac ale lubie za to sluchac

poza tym tak sie wszystkie zagadalyscie, ze gdybym jeszcze ja gadala to by nie bylo w ogole zdjec

Ale my trochę pogadałyśmy

Bo byłyscie kilka godzin sam na sam

noooo, moze nie kilka godzin ale troche

Olikkk, Twoja relacja ze spotkania jest ekstra. I przy okazji bardzo przybliżyłaś dziewczyny tym z nas, które nie miały okazji poznać się osobiście.
Ja jestem zaskoczona opisem Ismenki jako kobietki małomównej i cichej, bo myślałam, że jest trajkotką
Reszta dziewczyn mi się zgadza z opisem, Tosia jawi mi się jeszcze jako brzytwa intelektualna
Super, że tak różne osobowości lubią się i potrafią ze sobą spędzić miło czas.
Wszystkie jesteście ekstra i żałuję, że nie mogłam Was poznać osobiście

Ja tez myslałam ze Ismenka jest gadułą bo tak z postów wygląda,a Tosia wygładała z opisów na gadułe i taką troszkę .....ah nie wiem jak to określic
Oliczku no i nie prawda jest ze ja jestem malutka mam na czym siedzieć przynajmniej
Reszta co do kobietek się zgadza,jestescie super dziekuję za spotkanie

jeszcze uzupełnie ze na dworcu dobrze ze spotkalam stenie, bo mi bylo o wiele razniej. ona rozpoznala mnie samodzielnie. a ja ją rozpoznalam bo patrzyla na mnie w sumie byłam z syrenkami 3 godziny ale to w sam raz na jedną tośkę. niepotrzebnie denerwowalam sie przed spotkaniem. nie zdarzylo sie nic niemilego. nawet sciski powitalne przetrzymalam jakos ulgowo.

Ja również potwierdzam , że Nasza Viki jest super babeczką..zresztą pierwsze słowa jakie udało mi sie wydobyć po przywitaniu ...(Viki powinnaś pamiętać)...jesteś o połowę mniejsza niż na zdjęciach więc nie kombinuj tu kobitko..jesteś elegancka uśmiechnięta super dziewczyna

antonina_j napisał(a):jeszcze uzupełnie ze na dworcu dobrze ze spotkalam stenie, bo mi bylo o wiele razniej. ona rozpoznala mnie samodzielnie. a ja ją rozpoznalam bo patrzyla na mnie w sumie byłam z syrenkami 3 godziny ale to w sam raz na jedną tośkę. niepotrzebnie denerwowalam sie przed spotkaniem. nie zdarzylo sie nic niemilego. nawet sciski powitalne przetrzymalam jakos ulgowo.

Tosiu a co niemiłego mogło się przydarzyć
Toż my sama dobroć
Wnoszę z tego co piszesz, że uściski powitalne nie były mile widziane
To ja przepraszam bo nie byłam tego świadoma
Niestety tak mam, że padam w objęcia bez pytania
Mogłaś nas uświadomić, że trzeba być na specjalnych prawach a ja jeszcze przy rozstaniu pozwoliłam sobie na nadmierną poufałość
Tosiu proszę o wybaczenie, ale to moje zboczenie, do którego musiało się przyzwyczaić kilka osób podobnych do Ciebie i już się nie buntują
Mam nadzieję, że podczas kolejnego spotkania, będziesz wobec nas bardziej ufna
Ups, znowu przytulam
A buziak może być ?

Wiki jak pamiętasz, tak samo zareagowałam jak Ty przy powitaniu Viki

Steniu zazdroszczę Ci, że mogłaś z Tosią spędzić więcej czasu
Te trzy godzinki to razem z Mszą Św. chyba Dla mnie stanowczo za mało i ja chcę więcej

Nic nie poradzę,że się nie lubię

Kochaj bliźniego jak siebie samego, a Tobie trzeba powiedzieć "kochaj siebie samego , jak bliźniego swego" bo to drugie Ci wychodzi świetnie

Oliczku niestety az tak długo nie byłam z Tosia,bo czekałam na nia na dworcu i zaraz poszłyśmy na tramwaj,a tam na drugim przystanku wysiadłyśmy i to zaraz prawie przy kościele.Cieszy mnie to ze to ja ja rozpoznałam
Mam nadzieje ze kiedys sie spotkamy bo mamy niedaleko ...

To szkoda Steniu, że nie dreptałyście na nóżkach tak jak my wielokrotnie w sobotę byłaby okazja porozmawiać dlużej
Myślę, że Tosia spotkałaby się nie raz i na dłużej, ale sytuacja w jakiej się znajduje, niestety na to nie pozwala, a szkoda

Oloczku dziękuję za wspaniałe opisy spotkania we Wrocławiu i przybliżenie sylwetek Syrenek

Ja w sobotę trzy razy pokonałam trasę dworzec-rynek-dworzec